Zaskakujący składnik w księżycu Saturna. Wiemy już, skąd się wzięły tamtejsze rzeki i morza 

Na liście planet posiadających najwięcej księżyców w całym Układzie Słonecznym zdecydowanie liderują dwa obiekty: Jowisz oraz Saturn. Temu drugiego przypada palma pierwszeństwa, przy czym największym z naturalnych satelitów Saturna jest Tytan. I to właśnie jemu były poświęcone badania, które dostarczyły intrygujących informacji na temat składu tego ciała.
Zaskakujący składnik w księżycu Saturna. Wiemy już, skąd się wzięły tamtejsze rzeki i morza 

Tytan jest przy tym naprawdę ciekawym światem. Posiada bowiem rzeki, morza czy jeziora. Jeśli zastanawiacie się, jakim cudem tak oddalony od Słońca obiekt miałby utrzymywać tego typu struktury, to odpowiedź brzmi krótko: one nie są wypełnione wodą. Zamiast niej na Tytanie znajdują się spore ilości ciekłego metanu, na Ziemi spotykanego przede wszystkim w formie gazowej.

Czytaj też: To największy związek węglowy w kosmosie. Nigdy wcześniej go tam nie widzieliśmy

Próbując wyjaśnić, jak do tego doszło, naukowcy z Uniwersytetu Hawajów w Mānoa przeprowadzili zakrojone na szeroką skalę badania. Płynącymi z nich wnioskami – niczym metanowe rzeki na Tytanie – podzielili się w publikacji zamieszczonej na łamach The Planetary Science Journal. Zebrane informacje są dość zaskakujące, ale zarazem pozwoliły połączyć kropki tworzące kompleksowy obraz największego księżyca Saturna.

Tytan posiada własną atmosferę. Płynące po jego powierzchni rzeki mogłyby sugerować, że tamtejsze środowisko jest bliskie ziemskiemu. Ale to informacja maksymalnie możliwie odległa od prawdy. Skrajnie niskie temperatury panujące na miejscu sprawiają, że woda występuje tam w formie lodu, który tworzy krajobraz wypełniony metanem i etanem. W świetle ostatnich ustaleń członkowie zespołu badawczego ogłosili, że dodatkowo Tytan posiada grubą na niemal dziesięć kilometrów skorupę bogatą w metan. 

Tytan to największy z księżyców Saturna. Ostatnie badania sugerują, że istnieje tam gruba na nawet 10 kilometrów warstwa zawierająca metan

Ten ostatni ma tam formę gazu, który podgrzewa skorupę lodową, a nawet dociera ku górze, gdzie wchodzi w skład atmosfery Tytana. Bardzo istotnym spostrzeżeniem w czasie prowadzonych ekspertyz okazało się to, że kratery uderzeniowe Tytana są o setki metrów płytsze niż można było zakładać. Zastanawiająca była przy tym ich niewielka liczba – szczególnie w zestawieniu z innymi księżycami. 

Doprowadziło to naukowców do wniosku, że na miejscu musi występować mechanizm sprawiający, iż owe kratery znikają w relatywnie szybkim tempie. Tylko co za tym stało? W poszukiwaniu odpowiedzi skorzystali z modelowania komputerowego, zestawiając zebrane wyniki z rezultatami odnoszącymi się do innego lodowego księżyca o podobnej wielkości, Ganimedesa.

Czytaj też: Rosyjscy naukowcy zarejestrowali bardzo jasny szybki błysk radiowy. Pochodzi z ogromnej odległości

Tym sposobem autorzy badań zasugerowali, jakoby Tytan posiadał liczącą od 5 do 10 kilometrów grubości warstwę metanu ogrzewającą wnętrze tego księżyca. W konsekwencji wszelkie kratery powstające na skutek uderzeń z zewnątrz znikają dość szybko. Mając to na uwadze możemy zrozumieć, skąd się biorą stosunkowo wysokie stężenia metanu w atmosferze największego z naturalnych satelitów Saturna. Podobna sytuacja występuje na Syberii, gdzie topniejąca warstwa lodu uwalnia metan zawarty w tzw. klatratach. Ten trafia ostatecznie do atmosfery.