Ruiny zostały znalezione w pobliżu wioski Rendlesham, nieco ponad 10 kilometrów od Londynu. Kilka kilometrów dalej znajduje się natomiast anglosaski pochówek królewski w formie kurhanu z Sutton Hoo oraz inny, zlokalizowany w Snape. Archeolodzy uważają, że oba te groby należały do władców, którzy mieszkali przez pewien czas w Rendlesham podczas swoich rządów, między 570 a 720 rokiem.
Czytaj też: 76 ciał dzieci z wyrwanymi sercami leżało pod ziemią. Jaki był powód mordu sprzed 1000 lat?
Faye Minter, przedstawicielka Suffolk County Council stoi za wykopaliskami w obrębie największej sali na terytorium obejmującym obszar około 6 hektarów. Fundamenty sugerują, że był to budynek z drewna o długości około 23 metrów i szerokości 10 metrów. Zabudowania znajdowały się na podwyższonym terenie i zostały otoczone rowem granicznym. Na miejscu mogło znajdować się nawet 10 sal, choć jak na razie udało się potwierdzić istnienie jednej.
Królowie i ich świta zajmowali tego typu miejsca sezonowo
Królewski kompleks w Rendlesham stanowił część większej osady założonej w V wieku. Miała ona powierzchnię około 50 hektarów, a o rezydencji króla wspominano na przykład w zapiskach z VIII wieku, które sugerują, że w 662 roku wschodnioangielski król Aethelwald ufundował chrzest króla Swithelma z Królestwa Essex. Swithelm był w tym czasie dorosły, a jego chrzest reprezentował konwersję jego królestwa z pogaństwa na chrześcijaństwo. W tym czasie dynastia Aethelwalda była już od dawna chrześcijańska.
Czytaj też: Największe odkrycie w Syrii od początku wojny! Ogromna antyczna mozaika wzbudziła zachwyt świata
O istnieniu sali królewskiej wiedziano już w 2015 roku, jednak odkopano ją dopiero tego lata. Przeprowadzone przez archeologów działania doprowadziły do odnalezienia ceramiki i szklanych naczyń do picia. Na miejscu wydobyto również biżuterię, miedziane szpilki, żelazny nóż oraz pozostałości po przygotowaniu posiłków i ucztowaniu. Naukowcy doszli do wniosku, iż w czasie uczt spożywano ogromne ilości wołowiny i wieprzowiny. Badacze przypuszczają, że król i jego świta zajmowali tego typu rezydencje sezonowo. W efekcie populacja tych osad zwiększała się na kilka tygodni bądź miesięcy, a po czasie królewski orszak ruszał w dalszą drogę.