Islandia ma świetne warunki naturalne, aby wykorzystywać energię geotermalną. Mimo to, koncepcja, którą zamierzają zrealizować osoby powiązane z KMT to coś naprawdę szalonego. Dość powiedzieć, że to pierwsze takie przedsięwzięcie w historii. W grę wchodzi wykonanie odwiertu w komorze magmowej wulkanu, a jeśli nic niespodziewanego się nie wydarzy, to powinno to nastąpić już w 2026 roku.
Czytaj też: Kolejny kraj w Europie wprowadził kaucję na butelki. Kiedy doczeka się tego Polska?
Wybrany został już nawet konkretny wulkan, czyli Krafla. Znajduje się on w północno-wschodniej Islandii i jest zlokalizowany na głębokości wynoszącej od około 1,5 do 3 kilometrów pod powierzchnią. Takie podejście ma zapewnić impuls do rozwoju energii geotermalnej, która w obecnej formie nie zapewnia wydajności, jaką można osiągać z wykorzystaniem paliw kopalnych.
A trzeba mieć na uwadze, iż na Islandii wulkanów nie brakuje. Jest ich tam co najmniej 130, dlatego mogą stanowić świetne źródło energii geotermalnej. Skoro świat dąży do osiągnięcia zerowych emisji netto, to warto chwytać się różnych sposobów. Użycie w tym celu zasobów ukrytych głęboko pod powierzchnią wydaje się bardzo dobrym pomysłem.
W ramach Krafla Magma Testbed możliwe ma być wykorzystywanie wyższych temperatur wydobywających się z komory magmowej. Mówi się o odwiertach nawet dziesięciokrotnie potężniejszych niż te wykonywane zazwyczaj. W ostatecznym rozrachunku stwarza to perspektywę osiągania takiej samej wydajności przy udziale znacznie mniejszej liczby odwiertów. Skok wydajności byłby gigantyczny!
W ramach projektu Krafla Magma Testbed Islandczycy zamierzają prowadzić odwierty sięgające aż do komory magmowej wulkanu Krafla
Informacji kluczowych dla całego przedsięwzięcia dostarczyła seria erupcji wulkanu Krafla, do której doszło w latach 1975-1984. Wtedy to badania z wykorzystaniem sejsmometrów wykazały, iż komora magmowa znajduje się tam na głębokości około 2 kilometrów pod kalderą. I choć na miejscu znajdują się aż 33 odwierty wykorzystujące energię geotermalną, to żaden z nich tak naprawdę nie sięga aż do komory magmowej.
Czytaj też: Zamiast spalać węgiel, używajmy go w elektronice. Za oceanem już to się dzieje
Temperatury tam panujące mogą dochodzić do nawet 1300 stopni Celsjusza, co będzie się wiązało z wyzwaniami w czasie wiercenia. Przeprowadzone eksperymenty wykazały, iż możliwe jest wykonanie odwiertów bez zwiększania ryzyka wywołania erupcji. Oczywiście wszystko może się zdarzyć, dlatego najlepiej będzie poczekać na faktyczne efekty działań, które są zaplanowane na 2026 rok. Jeśli efekty będą takie, jak się przewiduje, to będziemy mogli mówić o iście rewolucyjnym sposobie pozyskiwania energii.