Koty bengalskie są cenione za swój wygląd. Ich egzotycznie marmurkowa i cętkowana sierść sprawia, że wyglądają jakby dopiero co wyszły z dżungli. Przez długi czas uważano, że takie umaszczenie pochodzi od genów azjatyckich lampartów, ale prawda okazała się znacznie bardziej przyziemna.
Czytaj też: Czy koty umieją aportować?
Uczeni ze Stanford Medicine we współpracy z hodowcami kotów bengalskich odkryli, że opalizujący połysk i wzory przypominające cętki lamparta można powiązać z genami… kotów domowych! Szczegóły opisano w czasopiśmie Current Biology.
Prof. Gregory Barsh ze Stanford Medicine mówi:
Prawie każdy hodowca i właściciel kota bengalskiego jest zdania, że charakterystyczny wygląd domowego kota bengalskiego musiał pochodzić od lampartów. Nasza praca sugeruje, że tak nie jest.
Koty bengalskie wcale nie mają futra po dzikich przodkach
W latach 60. XX wieku amerykańska biolożka Jean Mill chciała stworzyć nową rasę wyglądem przypominają lamparta i w tym celu krzyżowała koty domowe z kotami bengalskimi (Prionailurus bengalensis) – drapieżnymi ssakami z podrodziny kotów (Felinae) występującymi w Indiach. W krzyżówkach brały udział m.in. amerykańskie koty krótkowłose, abisyńskie i egipskie Mau. Pierwsze mioty były zbyt podobne do ojca i były bezpłodne, a dopiero w późniejszych pokoleniach zwierzęta te “złagodniały”, stały się mniej płochliwe i agresywne w stosunku do ludzi.
Czytaj też: Jak ewoluowały koty? Na pierwszy plan wysuwa się jeden szczegół
W poprzednich badaniach naukowcy ze Stanford Medicine zidentyfikowali geny odpowiedzialne za zróżnicowanie ubarwienia kotów pręgowanych i unikalny wygląd kotów abisyńskich. Teraz przeanalizowali geny pobrane od prawie 1000 kotów bengalskich na przestrzeni lat. Uzyskane wyniki rzucają światło nie tylko na genezę sierści tej rasy, ale także pomagają odpowiedzieć na szersze pytania dotyczące tego, jak wygląd jest kodowany przez geny i jak one współdziałają, tworząc kolory, wzory i cechy fizyczne.
Około 60 proc. wszystkich kotów bengalskich ma szczególnie miękkie, opalizujące futro, które w słońcu błyszczy jak złoto. Naukowcy ze Stanford Medicine wykazali, że mutacja w genie Fgfr2 jest odpowiedzialna za ten “brokatowy” efekt i nie pochodzi od lampartów, ale od kotów domowych. Brokat i leżąca u jego podstaw mutacja Fgfr2 są prawie specyficzne dla kotów bengalskich. Co ciekawe, mutacja zmniejsza aktywność białka kodowanego przez Fgfr2, zamiast czynić je nieaktywnym, jak ma to miejsce w przypadku wielu mutacji. Rzuca to światło na to, jak różnice w genach mogą powodować subtelne zmiany w wyglądzie.
Lepsze zrozumienie genetycznego pochodzenia cech kota bengalskiego już pomaga hodowcom w tworzeniu nowych kolorów i wzorów.