Droga Mleczna to jedna z trzech dużych galaktyk Gromady Lokalnej składającej się łącznie z około pięćdziesięciu galaktyk. Opisując wygląd naszej galaktyki, najczęściej mówi się o galaktyce spiralnej, która składa się z dysku o średnicy około 100 000 lat świetlnych, w którego centrum znajduje się zgrubienie centralne przyjmujące kształt tzw. poprzeczki. W całej naszej galaktyce znajduje się od 200 do 400 miliardów gwiazd, a w samym centrum znajduje się supermasywna czarna dziura Sagittarius A*.
Słońce, a tym samym wszystkie jej planety, w tym i Ziemia znajduje się około 29 000 lat świetlnych od centrum galaktyki, a więc mniej więcej w połowie drogi między centrum a zewnętrzną krawędzią galaktyki. Gwiazdy znajdujące się w naszym otoczeniu, ale także i Słońce potrzebuje około 220 milionów lat, aby wykonać pełne okrążenie wokół centrum galaktyki.
Czytaj także: Astronomowie zobaczyli więcej niż kiedykolwiek. Teleskop Gaia nie powiedział jeszcze ostatniego słowa
Myliłby się jednak ten, kto uważa, że dysk porusza się w równym tempie i nie ma tutaj żadnego innego ruchu. Dzięki takim teleskopom kosmicznym jak teleskop Gaia, który od lat kataloguje położenie, ruch i prędkości ponad miliarda gwiazd w naszym otoczeniu, poznajemy coraz dokładniej bogactwo struktur w naszym bezpośrednim galaktycznym otoczeniu. Jak się okazuje, jest tu więcej, niż się mogło wydawać.
A ten wąż to skąd się wziął?
W 2020 roku astronomowie analizujący dane z teleskopu Gaia opublikowali artykuł naukowy, w którym opisali odkrycie zaskakującej sinusoidalnej struktury rozciągającej się na 9000 lat świetlnych. Ten falujący wąż gazu, tzw. fala Radcliffe’a i pyłu międzygwiezdnego usiany jest młodymi gromadami gwiazd, które układają się w olbrzymi strumień o charakterystycznej falującej budowie. Najbliższy punkt tego strumienia znajduje się zaledwie 500 lat świetlnych od Układu Słonecznego.
Analiza danych opublikowanych w 2020 roku rozpoczęła się już dwa lata wcześniej. Wtedy to naukowcy dostrzegli ten obiekt i zaczęli przyglądać się poszczególnym gromadom gwiazd w jego wnętrzu. Zebrane do wtedy dane jednak nie pozwoliły szczegółowo przyjrzeć się ruchowi tej zagadkowej struktury. Teleskop Gaia jednak obserwował gwiazdy dalej i na przestrzeni kolejnych lat regularnie zbierał nowe dane obserwacyjne.
Czytaj także: Nasza galaktyka weszła na nową wagę. Okazało się, że jest znacznie lżejsza niż uważano
Najnowszy zestaw danych przyniósł naukowcom nowe informacje o nietypowym wężu. Okazało się, że nie jest to struktura nieruchoma. Więcej, nie tylko porusza się ona wokół centrum Drogi Mlecznej tak jak wszystkie gwiazdy w otoczeniu, ale także faktycznie faluje. Udało się to ustalić dzięki pomiarom ruchu i prędkości gromad gwiazd w jego wnętrzu.
Badacze w najbliższych latach jeszcze wielokrotnie będą się jej przyglądać, bowiem wciąż mamy o tej zaskakującej strukturze niewiele informacji i ogrom pytań. Nie wiadomo bowiem, skąd się wzięła, jak powstała i jaka będzie jej przyszłość. Co więcej, wkrótce także ruszą poszukiwania kolejnych struktur tego typu. Nie wiadomo bowiem, czy jest ona nietypową aberracją, która znajduje się akurat w naszym otoczeniu, czy też takich falujących obłoków na dysku naszej galaktyki jest więcej.