W 2004 roku odkryto na dnie średniowiecznej studni kości należące do nieznanych ludzi. Po niespełna dwóch dekadach zespół naukowców z Muzeum Historii Naturalnej w Londynie przeprowadził badania DNA szczątków, odkrywając, że należały do Żydów aszkenazyjskich zabitych w rytualnym mordzie w XII wieku. Wyniki badań opublikowano w Current Biology.
Czytaj też: Poziom rzeki opadł, ukazały się skarby. Zauważono cenne pozostałości po II wojnie światowej
Pierwszą poszlaką dla badaczy było to, jak ułożone były kości w studni. Początkowo sądzono, że w tym miejscu był zwykły pochówek sześciu dorosłych i jedenaściorga dzieci – tylu dokładnie osób kości zdiagnozowano. Jednakże po dokładniejszym przyjrzeniu okazało się, że szczątki leżały tak, jakby ktoś je wrzucił do studni głową w dół.
Następnie badania DNA wyekstrahowanego z kości wskazały na konkretne zaburzenia genetyczne typowe właśnie dla Żydów aszkenazyjskich lub osób pochodzących z Bliskiego Wschodu.
Kości na dnie studni należały do Żydów. To były ofiary odwetu miejscowej ludności
Na podstawie tych danych badacze uznali, że kości należą do ofiar masakry Żydów w Norwich, której dokonano w 1190 roku (bo o takiej istnieją wzmianki historyczne) lub później w XIII wieku, lecz o niej nie mamy pojęcia. Prawdopodobnie to jedne z pierwszych ofiar mordów wywołanych antysemickimi nastrojami w mieście.
Czytaj też: Ozdobne kafle z Wawelu znaleźli na drugim krańcu Polski! Niewiarygodne, czyja była ta siedziba
Zresztą tych w Norwich w średniowieczu nie brakowało. Powodem ich była śmierć Williama z Norwich w 1144 roku. Dwunastoletni chłopiec, jak się uważa, został zamordowany przez miejscowością żydowską wspólnotę w sposób rytualny. Do tragicznego wydarzenia doszło w Wielką Sobotą, co nadaje całej sytuacji wiele symboliki, która potem w historii była często nadinterpretowywana.