W Seulu odbyła się parada wojskowa z okazji 75. Dnia Sił Zbrojnych Korei Południowej. Zaprezentowano na niej szeroką gamę południowokoreańskiego sprzętu wojskowego, w tym niektóre naziemne rakiety balistyczne i manewrujące do ataku lądowego, a także różne bezzałogowe platformy powietrzne i morskie.
Czytaj też: Chiny kopiują irańskiego drona. Jego potencjalne użycie budzi niepokój
Podczas pokazu szczególnie wyróżniał się projekt drona w układzie latającego skrzydła. Na paradzie było pięć takich bezzałogowców, każdy zamontowany na lekkim pojeździe taktycznym Kia 4×4 (KLTV). Połączenie to miało ułatwić prezentację dronów, biorąc pod uwagę, że mają one trójkołowe podwozie, co wskazuje na projekt przeznaczony do startu i lądowania z tradycyjnych pasów startowych.
Korea Południowa ma nowego drona – inspiracja jest oczywista
Korea Południowa od kilku lat pracuje nad bezzałogowym statkiem powietrznym znanym jako Kaori-X, a za jego rozwój odpowiada KAL-ASD, dział lotniczy i kosmonautyczny Korean Air. Nowy dron w dużym stopniu przypomina wiele innych konfiguracji samolotów bezzałogowych o konstrukcji latającego skrzydła ze Stanów Zjednoczonych, Chin, Rosji i innych krajów na całym świecie.
Czytaj też: Nowy dron bojowy brytyjskiej armii. Nie będzie szkoda go poświęcić w razie potrzeby
Szczegóły dotyczące wydajności i innych możliwości dronów są skąpe. Wyglądają na około od 1,8-2,4 m długości, co można łatwo oszacować w odniesieniu do 20-metrowego KLTV. Nie wiadomo, jak bardzo “niewykrywalne” są te drony, zwłaszcza z dużą sondą wystającą z przodu i przymocowanymi antenami. Nawet jeśli charakteryzują się “ograniczoną obserwowalnością”, mogą nadal być potencjalnie trudne do wykrycia. Korea Południowa jest również dobrze znana z ewolucji swoich projektów w miarę upływu czasu, szczególnie pod względem ambicji w zakresie technologii stealth.
Drony zapewniłyby Korei Południowej nowe możliwości śledzenia różnych działań Korei Północnej w niektórych obszarach, np. wokół strefy zdemilitaryzowanej (DMZ), która oddziela dwie połowy półwyspu w czasie pokoju. Podczas totalnego konfliktu na półwyspie drony latające mogłyby zostać wykorzystane do celów wywiadowczych, obserwacyjnych i rozpoznawczych (ISR) oraz do innych misji nad samą Północą. Wykrywanie artylerii i innych interesujących celów w strefie zdemilitaryzowanej może być cenne, a misja ta miałaby sens, biorąc pod uwagę ich niewielkie rozmiary.
Bezzałogowce mogą być w stanie przenosić elektroniczne urządzenia zakłócające lub bardzo małą amunicję. W zależności od tego, jak kosztowne są te urządzenia, możliwe jest wykorzystanie ich jako dronów kamikadze. Interesujące jest konkretne porównanie tych możliwości z tym, co Iran zrobił ze swoim szeregiem podobnej wielkości dronów o konstrukcji latającego skrzydła i delty, z których niektóre były oparte na kształcie przechwyconego drona RQ-170 Sentinel.