Kiedy kilka dni temu władze Korei Południowej ostrzegły swoich mieszkańców przed białymi balonami z przymocowanymi do nich “dziwnymi pakunkami”, początkowy brzmiało to jak żart. Znaleziono je w ośmiu z dziewięciu prowincji Korei Południowej i nie ulega wątpliwości, że to “prezent” z Północy.
Czytaj też: Korea Północna chwali się hangarem pełnym rakiet. Dobrze wiemy, komu je użyczy
Wystrzelenie balonów przez Koreę Północną to kolejny element serii prowokacyjnych działań, w tym nieudanego wystrzelenia satelity szpiegowskiego i serii wystrzeleń rakiet krótkiego zasięgu. Celem tych aktywności było zademonstrowanie zdolności Korei Północnej do prewencyjnego ataku na Seul. To pokazuje, że na Półwyspie Koreańskim nie dzieje się dobrze, a napięcie sięga zenitu.
Korea Południowa zrobiona w “balona”, ale nie ma powodów do śmiechu
Korea Północna i Południowa regularnie używają balonów w swoich kampaniach propagandowych od lat 50. ubiegłego wieku. Niedawny incydent miał miejsce kilka dni po tym, jak Korea Północna oświadczyła, że podejmie działania odwetowe w związku z “częstym rozrzucaniem ulotek i innych śmieci” na terenach przygranicznych przez aktywistów z Południa. Ale takiej inwazji chyba nikt się nie spodziewał.
Czytaj też: Napięcie w regionie rośnie. Korea Północna zajmie “agresywne stanowisko” na spornych wodach
We wtorek późnym wieczorem osoby zamieszkujące tereny na północ od Seulu oraz region przygraniczny otrzymały wiadomości tekstowe od władz z prośbą o “powstrzymanie się od aktywności na świeżym powietrzu”. Poproszono ich również o złożenie raportu w najbliższej bazie wojskowej lub na posterunku policji, jeśli zauważą “niezidentyfikowany obiekt”. Tych pojawiło się całkiem sporo.
Wojsko Korei Południowej wysłało zespoły szybkiego reagowania chemicznego i usuwania materiałów wybuchowych w celu przechwycenia szczątków ok. 260 północnokoreańskich balonów, które pojawiły się w różnych częściach kraju. Okazało się, że balony zawierały pakunki z różnymi rodzajami śmieci i obornikiem, ale nie przenosiły niebezpiecznych substancji, takich jak materiały chemiczne, biologiczne czy radioaktywne.
W oświadczeniu wydanym w środę Kim Jo Dzong, siostra Kim Dzong Una, potwierdziła, że Północ wysłała balony, aby spełnić niedawne groźby jej kraju dotyczące “rozrzucania stert makulatury i brudu” w Korei Południowej w odpowiedzi na kampanie ulotkowe prowadzone przez południowokoreańskich aktywistów. Południe potępiło ten akt jako “oczywiste naruszenie prawa międzynarodowego”.
Wiceminister obrony Korei Północnej powiedział, że kraj “tymczasowo zaprzestanie zrzucania śmieci przez granicę”, po dostarczeniu łącznie 15 ton nieczystości do swojego sąsiada, zgodnie z oświadczeniem opublikowanym przez państwowe media KCNA.
Korea Południowa i Korea Północna to dwa sąsiednie kraje, które są od siebie odcięte od zakończenia wojny koreańskiej w 1953 r. na mocy zawieszenia broni (formalnie nadal są w stanie wojny). Korea Północna jest niemal całkowicie odcięta od reszty świata, a rząd ściśle kontroluje, jakie informacje trafiają i wychodzą z kraju. Materiały zagraniczne – w tym filmy i książki – są zakazane, z kilkoma wyjątkami zatwierdzonymi przez państwo. Osoby przyłapane na posiadaniu zagranicznego kontrabandy często ponoszą surowe kary – na początku tego roku południowokoreańska grupa badawcza opublikowała rzadkie materiały, które, jak twierdziła, pokazywały północnokoreańskich nastolatków skazanych na ciężkie roboty za oglądanie i dystrybucję zagranicznych dramatów.
To nie pierwszy “balonowy” incydent obu krajów. W 2014 r. Korea Północna ostrzelała balony propagandowe lecące w kierunku jej terytorium, a Korea Południowa odpowiedziała ogniem, chociaż obyło się bez ofiar. W 2022 r. Korea Północna zasugerowała nawet, że balony lecące z Korei Południowej spowodowały wybuch COVID-19 w odizolowanym kraju, co jest wysoce wątpliwym twierdzeniem, które wydaje się być próbą obwiniania Południa za pogorszenie stosunków międzykoreańskich.