Ten kopiec jest powiązany z najstarszą indoeuropejską kulturą. Znaleźli go Polacy, a w środku czekało coś więcej 

Prace archeologiczne prowadzone przez członków polsko-słowackiego zespołu przyniosły fenomenalne rezultaty. We wschodniej Słowacji nasi rodacy dotarli do kopca, który skrywał ludzkie szczątki.
Ten kopiec jest powiązany z najstarszą indoeuropejską kulturą. Znaleźli go Polacy, a w środku czekało coś więcej 

Ich datowanie wskazuje na pochodzenie sięgające aż 5000 lat wstecz. Odkrycie miało miejsce we wsi Hatalov. Celem archeologów były kopce powiązane z kulturą grobów jamowych. Wydobyty szkielet należał zdaniem archeologów do chłopaka mającego w momencie śmierci od 16 do 18 lat. 

Czytaj też: Na Mazowszu miało miejsce odkrycie na kontynentalną skalę. Archeolodzy znaleźli artefakt z IV wieku p.n.e.

Wspomniana kultura jest najstarszą indoeuropejską funkcjonującą na terenie Starego Kontynentu. Dzięki dokonanym znaleziskom pojawiły się dowody na występowanie jej przedstawicieli w tej części Europy. Mówimy przecież o obszarze położonym w niewielkiej odległości od Polski.

Rozwój kultury grobów jamowych przypadał na okolice 3300-2600 roku p.n.e. Zdaniem naukowców pojawiła się ona wraz z przybyciem wschodnioeuropejskich jeźdźców zamieszkujących stepy. Badania genetyczne wykazały, iż grupy te pozostawiły po sobie materiał genetyczny powszechnie spotykany wśród obecnie istniejących populacji zamieszkujących Europę Środkowo-Wschodnią.

Zespół zajmujący się eksploracją znalezionych kopców był złożony z przedstawicieli Polskiej Akademii Nauk oraz Słowackiej Akademii Nauk. Celem ich badań było poznawanie wpływów stepowych w regionie Karpat w okolicach III tysiąclecia p.n.e. Zidentyfikowany kurhan był jednym z co najmniej pięciu, które udało się odnaleźć i przebadać od 2021 roku. 

Kopiec znaleziony na wschodzie Słowacji ma około 5000 lat. Skrywał on szczątki młodego człowieka, który w momencie śmierci miał od 16 do 18 lat

W tym roku rozpoczęły się natomiast prace wykopaliskowe. Zanim do nich doszło, naukowcy zorganizowali analizy geofizyczne, dzięki którym mieli pewne pojęcie na temat tego, czego mogą się spodziewać pod ziemią. Jak sugerują autorzy badań, pierwotnie kopiec mógł mieć aż 22 metry średnicy. Wokół rozciągał się kanał mający nawet 4 metry szerokości.

Czytaj też: Ogromna forteca wskazuje na nieznane problemy rzymskich legionistów. Znaleziono ją daleko stąd

Poza ludzkimi szczątkami archeolodzy dotarli do pozostałości zwęglonej drewnianej konstrukcji. Zmarłego nastolatka ułożono z nogami zgiętymi i skierowanymi ku górze. W pobliżu znajdował się też czerwony barwnik, a całokształt pochówku wskazuje na elitarne pochodzenie tego człowieka. 

Przybysze ze wschodnich stepów, którzy zaczęli zamieszkiwać nasz region Europy początkowo prowadzili koczowniczy tryb życia. Hodowali zwierzęta, zbierali żywność oraz łowili ryby. Dzięki analizom izotopów znalezionych w obrębie szczątków, takich jak stront, tlen czy azot, naukowcy mają nadzieję na rekonstrukcję przebiegu życia zmarłego. Powinni w ten sposób określić gdzie mieszkał i jak zmieniała się jego dieta.