Jak twierdzą autorzy badania dostępnego w Journal of Animal Science, niektóre rodzaje ludzkiego jedzenia mogą być dla psa nawet bardziej przystępne niż sucha karma. Jedną z kluczowych konsekwencji wprowadzenia takiego jadłospisu będzie… ograniczenie częstotliwości wypróżniania się.
Czytaj też: Alergia na kota pod kontrolą? Nigdy wcześniej tego nie próbowano
Czworonogi powinny unikać przede wszystkim czekolady, przypraw, owoców, niektórych rodzajów białek i warzyw. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy całkowicie zrezygnować z karmienia ich tym, czym sami się zajadamy. Psy na przestrzeni tysięcy lat, kiedy to towarzyszyły ludziom, wykształciły zdolność do trawienia wszelkiego rodzaju resztek żywności.
Specjalistyczne karmy to natomiast znacznie bardziej współczesny wynalazek, znany od mniej więcej półtora wieku. Błędne jest więc założenie, że resztki ze stołu są niebezpieczne dla psów, podczas gdy karma spełnia całkowite zapotrzebowanie na składniki odżywcze.
W jednym z eksperymentów karmiono grupę przedstawicieli rasy beagle standardowymi “paczkami” przez cztery tygodnie. Okazało się, iż zwierzęta musiały jeść znacznie więcej, aby utrzymać swoją masę ciała. Wydalały też około trzykrotnie więcej kału aniżeli czworonogi karmione w sposób charakterystyczny dla ludzi. Nawet jednorazowe wypróżnianie okazywało się zacznie bardziej obfite – przeciętna kupa psa karmionego zwyczajną karmą była od 1,5 do 1,7 razy większa.
Co to oznacza w praktyce? Składniki odżywcze zawarte w ludzkim jedzeniu są dla psów łatwiejsze do strawienia. Różnice dało się też zauważyć w kontekście flory bakteryjnej w układzie pokarmowym obu grup czworonogów.
Psy muszą jeść znacznie więcej karmy, aby utrzymać swoją masę ciała
Te unikalne profile mikrobiologiczne były prawdopodobnie spowodowane różnicami w przetwarzaniu diety, źródłem składników oraz stężeniem i rodzajem włókien pokarmowych, białek i tłuszczów, które jak wiadomo wpływają na to, co jest trawione przez psa i co dociera do okrężnicy w celu fermentacji. wyjaśnia Kelly Swanson z University of Illinois
Czytaj też: Niesporczaki są w stanie przetrwać nawet w… jelitach. Odkryto nowy gatunek
Swanson i jej współpracownicy przeprowadzili też inny eksperyment. Karmili osiem psów na cztery różne sposoby: karmą, żywnością pozbawioną zboża, produktami gotowanymi oraz surowymi. Biorąc pod uwagę aktywność fizyczną, mocz, stolec i krew zwierząt, naukowcy doszli do wniosku, że gotowane jedzenie było łatwiejsze do strawienia od karmy, natomiast dieta bezzbożowa i oparta na surowych produktach były związane z niższym poziomem cukru we krwi i wyższym poziomem tkanki tłuszczowej.