Zadowolone są z pewnością orki, których coraz więcej pojawia się w okolicach Arktyki, żeby polować na bieługi, foki i narwale. Kurcząca się pokrywa lodowa sprawia, że ofiary nie mogą uciec przez orkami na lód ani się pod nim ukryć.
Żyjące na Alasce łabędzie trąbiące wędrują coraz bardziej na północ, zwiększając swój zasięg terytorialny, a ich populacja rośnie. Coraz lepiej żyje się też albatrosom w okolicach Antarktydy. Silniejsze wiatry wiejące wokół tego lądu sprawiają, że ptaki mniej czasu muszą spędzać poza gniazdem w poszukiwaniu pożywienia i lepiej odżywiają swoje potomstwo. Średnia masa albatrosów według badań naukowców z University of Manitoba wzrosła o ponad kilogram.
Ale nie tylko ocieplenie na biegunach sprzyja niektórym zwierzętom. Dzięki większej liczbie ciepłych dni w roku węże i salamandry gromadzą obfitsze zapasy tłuszczu przed zapadnięciem w sen zimowy. Podobnie świstak żółtobrzuchy – zaledwie w ciągu ostatnich 10 lat jego populacja zwiększyła się dwukrotnie, a średnia waga wzrosła o 200 g.
Niestety lepiej radzą sobie także te gatunki, za którymi nie przepadamy. W morzu będzie przybywać meduz, a na lądzie komarów, kleszczy i pcheł. Nasze ogródki będą częściej narażone na ataki chrząszczy żywiących się roślinami. Łagodne zimy okażą się z pewnością mieczem obosiecznym.