W wyprawie wzięła udział Jekaterina Pawłowa, która w towarzystwie lokalnego przewodnika – Adriána Beltrána Dimasa – odnalazła niezidentyfikowane wcześniej pomieszczenie w jaskini Tlayócoc. Kiedy uczestnicy dotarli na miejsce, ich oczom ukazały się dwie grawerowane bransolety z muszli, które zdaniem archeologów mogły tam zostać umieszczone w formie ofiary.
Czytaj też: Starożytna szczęka z Tajwanu ujawnia nieznane dotąd fakty o ewolucji człowieka
Dalsze poszukiwania okazały się nawet bardziej owocne. Naukowcy zidentyfikowali między innymi kolejną bransoletę, ogromnych rozmiarów muszlę ślimaka, pozostałości spalonego węgla, a także fragmenty kamiennych czarnych dysków. Datowanie tych artefaktów wskazuje na ponad 500 lat, a kolejne ustalenia prowadzą do coraz bardziej intrygujących wniosków.
Na rzeczonych bransoletach ich twórcy, którzy wykorzystali w tym celu muszle ślimaków morskich, umieścili grawerowane symbole. Niektóre przypominają kształtem literę S, podczas gdy inne mają postać zygzakowatych linii czy okręgów. Datowanie sięgające pięciuset lat wstecz to górna granica, ponieważ istnieje możliwość, że wydobyte artefakty mają nawet ponad tysiąc lat.
Komnata jaskiniowa, do której dotarli uczestnicy ekspedycji w Meksyku, okazała się zawierać różnego rodzaju artefakty będącego pamiątkami po mieszkańcach tego miejsca sprzed 500, a być może nawet 1000 lat
Członkowie zespołu badawczego odpowiedzialnego za te ustalenia, będący przedstawicielami meksykańskiego INAH – mówią o okresie postklasycznym, przypadającym na lata 950-1521. Prowadzone ekspertyzy powinny zapewnić wgląd w symboliczne pojęcia, aspekty kulturowe czy handel sprzed wieków. Generalnie rzecz ujmując naukowcy będą mogli dokładniej opisać społeczności z Sierra de Guerrero zamieszkujące ten region przed pojawieniem się europejskich kolonizatorów w obu Amerykach.
Co ciekawe, stalagmity znajdujące się w jaskini Tlayócoc najwyraźniej zostały poddane obróbce, być może na potrzeby prowadzonych dawniej rytuałów. Naukowcy doszukują się tam nawiązań do koncepcji stworzenia i płodności, przy czym same jaskinie mogły być dawniej uznawane ze swego rodzaju przejścia do podziemi bądź portale łączące naszą planetę ze światem bogów.
Czytaj też: Przypadek odsłonił wielki średniowieczny skarb. To jedno z największych odkryć tej epoki
Jeśli zaś chodzi o czarne kamienne dyski, to nie są one odosobnionym przypadkiem, ponieważ wcześniej znajdowano je w innych częściach Ameryki Północnej. A co stało się z zagadkowymi mieszkańcami okolic Tlayócoc? W myśl jednego ze scenariuszy do opuszczenia Sierra de Guerrero skłoniły ich skrajnie niskie temperatury. W efekcie konieczne stały się migracje do położonych niżej regionów. Dalsze badania powinny dostarczyć więcej informacji na temat tych enigmatycznych społeczności.