Choroby zakaźne przenoszone przez komary, takie jak denga czy malarie, zwiększają zakres występowania z powodu zmian klimatycznych. Kiedyś w wielu miejscach na świecie dla komarów było zbyt zimno, by przetrwać, ale wystarczą subtelne wzrosty średnich temperatur, by okoliczności się zmieniły. Alarmujące szacunki wskazują, że w wyniku globalnego ocieplenia do 2080 r. w regionach ryzyka chorób przenoszonych przez komary może żyć nawet 8 miliardów ludzi. Sprawa jest poważna, zwłaszcza że owady, o których mowa są wyjątkowo trudne do wybicia, a przy tym spełniają swoje (ubogie, ale jednak) pożyteczne funkcje biologiczne.
Czytaj też: Dlaczego niektórzy są “magnesami” na komary? Wcale nie chodzi o grupę krwi czy poziom glukozy…
Kolejny gatunek komara – Culex lactator – przedostał się przez tropiki na Florydę i został odnotowany w co najmniej trzech hrabstwach. Zgodnie z pracą opublikowaną w Journal of Medical Entomology, problem jest naprawdę poważny, bo w tej części Stanów Zjednoczonych aż roi się osobników, które mogą przenosić groźne dla człowieka choroby.
Komary atakują Florydę, ale to dopiero początek
Culex lactator to gatunek po raz pierwszy odkryty w hrabstwie Miami-Dade w 2018 r. przez naukowców z Uniwersytetu Florydy, podczas polowania na nierodzime komary. Od tego czasu, wykryto go w innych hrabstwach: Collier i Lee.
Lawrence Reeves, adiunkt z Uniwersytetu Florydy, mówi:
Na Florydzie żyje około 90 gatunków komarów, a lista ta się powiększa, ponieważ nowe gatunki komarów są wprowadzane z innych części świata. Komary należą do najlepiej zbadanych owadów, ponieważ mogą przenosić choroby, ale wciąż istnieją duże luki w naszej wiedzy. Dotyczy to głównie gatunków z lasów tropikalnych, gdzie komary są zróżnicowane i niedostatecznie zbadane. Wiele z naszych największych wyzwań związanych z komarami jest wynikiem nierodzimych owadów, a w przypadku takim jak ten, trudno jest przewidzieć, czego się spodziewać.
Na świecie istnieje ponad 3600 gatunków komarów. Każdy nowy komarzy gość na Florydzie może należeć praktycznie do każdego z tych gatunków. Naukowcy z Uniwersytetu Florydy wykorzystali analizę DNA i inne narzędzia, aby potwierdzić, że znaleźli “nowy” gatunek komara, ale także, by prawidłowo go zidentyfikować jako Culex lactator.
Komary te występuje naturalnie w Ameryce Środkowej i północnej części Ameryki Południowej. Komary z rodzaju Culex mogą przenosić wirusa gorączki Zachodniego Nilu czy wirusa zapalenia mózgu Saint Louis. W tej chwili nie wiadomo, czy Culex lactator przyczyni się do przypadki wykrycia tych wirusów na Florydzie. Implikacje często są trudne do przewidzenia, ponieważ nie wszystkie gatunki komarów mogą przenosić te same wirusy. Trzeba być czujnym.
Czytaj też: Komary i muchy starsze nawet niż dinozaury. Sensacyjna larwa z Majorki niezbitym dowodem
Lawrence Reeves dodaje:
Culex lactator jest fizycznie podobny do gatunków komarów znanych już z Florydy. Wygląda jak inne bardziej powszechne gatunki komarów. Z powodu tego podobieństwa, obecność Culex lactator na danym obszarze może być łatwa do przeoczenia.
Floryda to “ulubione” miejsce dla nierodzimych komarów – w stanie tym wykryto aż 17 takich gatunków. Zarówno komary Aedes aegypti, Aedes albopictus i Culex quinquefasciatus – jedne z najważniejszych wektorów chorób w Stanach Zjednoczonych – są właśnie gatunkami nierodzimymi. Globalne ocieplenie sprawia, że w przyszłości prawdopodobnie będzie ich jeszcze więcej.