„Rzeź Jezydów. Państwo Islamskie przeszło do czynów”, „Dżihadyści grzebią jezydów żywcem”, „Palili żywcem kobiety i dzieci”, „Tysiące jezydów uciekło w góry. Grozi im śmierć z pragnienia”. Te i inne nagłówki wstrząsnęły międzynarodową opinią publiczną w sierpniu 2014 roku.
W trakcie wojny domowej w Iraku islamscy ekstremiści zdobyli Sindżar, pustynny rejon na zachód od Mosulu. Dziesiątki tysięcy osób uciekły w niegościnne góry, próbując chronić się przed bojownikami. Tysiące „czcicieli diabła” – jak bojownicy kalifatu określają jezydów – zostało zabitych za odmowę przejścia na islam.
Jezydyzm to religia, w której obowiązują ścisłe reguły i zakazy
Wierzenia jezydów od prawie 200 lat fascynują orientalistów. Badacze dostrzegali w nich wpływy neoplatonizmu, mitraizmu, gnozy, manicheizmu, dawnych religii perskich, a nawet mezopotamskich. Jezydzi są monoteistami, ale oddają także szczególną cześć siedmiu aniołom, z Malak Tawus – Królem Pawiem – na czele. Anioły mogą reinkarnować się w ludzkiej postaci, zresztą wcielać się ponownie mogą także ludzie.
Jednak przede wszystkim jezydyzm to religia, w której od wiary w tę czy inną doktrynę ważniejsze jest przestrzeganie określonych nakazów i tabu. Tradycyjnie każdy jezyda powinien modlić się trzykrotnie w ciągu dnia – o wschodzie i zachodzie słońca oraz w południe. Powinien także raz w roku odwiedzić sanktuarium w Lalish, najlepiej podczas jesiennego święta Jezna Jamalya (dosł. Święto Zgromadzenia). Trwa 7 dni i jest poświęcone wszystkim najważniejszym aniołom, a jego kulminację stanowi ofiara z byka.
Wśród innych wymagań znajdują się zakazy spożywania pewnych pokarmów: jezyda nie powinien jeść wieprzowiny, mięsa gazeli, ryb, kalafiorów, dyni ani… sałaty. Zakazy nie zawsze mają jasne uzasadnienie. Niektóre z nich, jak zakaz spożywania wieprzowiny, można zrzucić na wpływy islamu. Inne są bardziej zagadkowe.
Przykładowo tabu sałaty niekiedy tłumaczy się tym, że muzułmanie obrzucili nią jednego z szejków przed egzekucją. Kiedy indziej zaś tym, że słowo sałata (kas) brzmi jak słowo określające anioły inkarnowane w ludzi (k^s). Jednak zakaz może mieć jeszcze starsze korzenie, biorąc pod uwagę, że w starożytności uważano sałatę za afrodyzjak.
Tabu nie ograniczają się do sfery pokarmowej. Żeby nie kazić żywiołów rządzących światem, zakazane jest plucie. Jezydzi nie powinni też nosić niebieskich ubrań, ponieważ s kolor ten kojarzy się ze smutkiem (albo dlatego, że jest on zastrzeżony dla Malak Tawus). Nie wszystkie zakazy są współcześnie równie powszechne i stosowane tak restrykcyjnie, jak kiedyś. Można spotkać jezydów noszących jeansy i jedzących sałatki. Natomiast bezwzględnie utrzymuje się podział na kasty.
Według swych wierzeń Jezydzi pochodzą od praojca Adama
Najliczniejszą kastę stanowią Mridzi, czyli osoby świeckie. Nad nimi stoją Pirsowie, którzy sprawują przywództwo duchowe. Odprawiają ceremonie, takie jak obrzezania, śluby, przygotowują też ciała do pogrzebów. Tradycyjnie zajmowali się również. fryzjerstwem. Na szczycie społeczności stoją Szejkowie. Od Pirsów różnią się bardziej pochodzeniem niż obowiązkami. Kasta ta dzieli się na trzy dalsze grupy, które wywodzą się od towarzyszy Szejka Adiego, założyciela jezydyzmu.
Najważniejsi są Szejkowie z rodu Qatani, spośród których wyłaniany jest Mir (dosł. „Książę” jezydów). O ile większość jezydów musi zawierać małżeństwa w obrębie własnej kasty, o tyle Szejkowie muszą łączyć się z przedstawicielami własnej grupy rodowej. Tu zła informacja dla osób zainteresowanych – jezydą nie można zostać, trzeba się nim urodzić. Co więcej, jezyda (lub jezydka) wchodzący w związek małżeński z niewiernymi staje się automatycznie apostatą.
Być może tłumaczy ten stan rzeczy jezydzka historia o prarodzicach. Adam miał żyć samotnie w raju, gdzie mógł spożywać wszystko poza pszenicą. Najwyższy z aniołów Malak Tawus (dosł. Król Paw) zapytał Boga, jak człowiek ma się rozmnażać. Bóg odpowiedział, że anioł może sam podjąć tę decyzję. Wobec tego Malak Tawus dał Adamowi zboże (w myśl: żeby produkować nasienie, trzeba zjadać nasienie). Jednak nasyciwszy się w ten sposób, pierwszy człowiek się roztył. Nie wiedząc, co czynić, anioł zabrał go na ziemię, a Bóg ulżył Adamowi, zsyłając ptaka, który wydziobał mu odbyt.
Pierwszy człowiek jednak ciągle lamentował, wobec czego Bóg polecił aniołowi Gabrielowi, by stworzył Ewę „z tego, co było pod lewym ramieniem Adama”. Para pokłóciła się o to, z czyjego nasienia ma zostać stworzona ludzkość. „Po długiej dyskusji, Adam i Ewa ustalili, że każde z nich powinno złożyć swoje nasienie (w starożytności sądzono, że dzieci poczynają się z połączenia męskiego i kobiecego nasienia) do dzbana, zamknąć je i zapieczętowane pozostawić na dziewięć miesięcy. Gdy otworzyli swoje dzbany po upływie tego czasu, znaleźli w naczyniu Adama dwójkę dzieci, chłopca i dziewczynkę (…). W naczyniu Ewy odkryli tylko zgniłe robaki, wydzielające straszliwy zapach. I Bóg uczynił, że sutki wyrosły Adamowi, aby mógł wykarmić dzieci, które wyszły z jego dzbana” – tak powstanie ludzi przedstawia przypisywana jezydom „Czarna księga”.
W innej wersji tej opowieści w dzbanie był tylko chłopiec – Sahed ben Jarr, któremu Bóg zesłał na partnerkę niebiańską hurysę. Tak czy inaczej, jezydzi mieliby pochodzić wyłącznie od Adama, a pozostała część ludzkości od dzieci spłodzonych przez prarodziców. Czy to oznacza, że traktują innych ludzi jako „gorszych”? Niekoniecznie, jest to raczej wyraz swoistego ekskluzywizmu tej wiary Tyle o początkach mitycznych. Ustalenie tych historycznych nie jest prostą sprawą.
Jezydzi to historycznie spadkobiercy kalifów
Wielu badaczy wywodzi nazwę jezydzi od Jezyda ben Moawiji, drugiego kalifa z rodu Umajjadów, którego jezydzi czczą niekiedy jako Sułtana Ezi. Właściwym założycielem tej religii był najprawdopodobniej Szejk Adi ben Mosafer. Miał urodzić się ok. 1070 roku w dolinie Beeka w Libanie. Wiadomo, że studiował w Bagdadzie i uchodził za potomka dynastii Umajjadów.
Szejk Adi nie interesował się jednak polityką. Ostatecznie osiadł w Lalish na północy dzisiejszego Iraku, gdzie ascetycznym życiem zyskał sobie szacunek okolicznej ludności. Gdy umarł ok. 1162 roku, miejsce jego pochówku stało się celem pielgrzymek, a jego samego uznano potem za emanację najwyższego z aniołów, czyli Króla Pawia. Muzułmanie jednak przez dwa pokolenia po śmierci Szejka Adiego nie traktowali jezydów jako osobnej religii.
Wydaje się, że jezydyzm powstał w procesie powolnego zlewania się różnorodnych tradycji lokalnych z nauczaniem Szejka Adiego i innych sufitów (sufizmem nazywa się różne mistyczne nurty na obrzeżach islamu), którzy osiedlili się w górach Kurdystanu. Ewolucji ich wierzeń nie da się prawdopodobnie odtworzyć. Wiemy, że pierwsze, co zarzucano jezydom, to okazywanie nadmiernej czci Szejkowi Adi emu i Jezydowi ben Moawiji.
Dziedzictwo Umajjadów było dość kłopotliwe. Warto pamiętać, że wojska Jezyda rozgromiły w bitwie pod Karbalą syna Alego Husajna, a to zapewniło mu nienawiść szyitów. Sunnici szeptali natomiast o późnym nawróceniu tej dynastii na islam, a od siebie wiele dodała propaganda pogromców Umajjadów – kalifów z rodu Abbasydów.
KIM SĄ JEZYDZI?
Etnicznie – Kurdami, choć niektórzy (szczególnie w diasporze) postrzegają siebie jako odrębny naród. Wieki prześladowań sprawiły, że nie są liczną społecznością. Najbardziej optymistyczne szacunki mówią o 1,5 mln jezydów na całym świecie, jednak prawdopodobnie jest ich znacznie mniej. Większość z nich żyje tam, gdzie ich przodkowie przez wieki – na północ i zachód od Mosulu: w obecnej irackiej prowincji Sindżar i w Autonomii Kurdyjskiej. Znaczna diaspora istnieje na Zakaukaziu (Armenia i Gruzja), ponadto w Rosji i Niemczech. Mniejsze społeczności funkcjonują także w innych krajach.
Jezydów oskarżano, że są wyznawcami diabła
Jezydzi nie mieli też „dobrej prasy”, ponieważ oskarżano ich o oddawanie czci diabłu. Pogłoski te przejęli pierwsi chrześcijańscy misjonarze, a za ich sprawą zachodnia popkultura. Rzekoma sekta wyznawców szatana idealnie nadawała się na czarne charaktery horrorów i kryminałów. Czy w tym zarzucie jest choćby ziarno prawdy?
Popularnonaukowe publikacje powtarzają historię o najwyższym z aniołów, który miał zbuntować się podobnie jak nasz szatan. Jednak w odróżnieniu od niego Malak Tawus w trakcie trwającego siedem tysięcy lat wygnania poczuł skruchę. Zaczął płakać, a jego łzy ugasiły piekło. Za ten szlachetny czyn Bóg miał mu oddać władzę nad światem. Problem w tym, że jezydzi (przynajmniej współcześni) tej historii nie znają! Są przekonani, że Bóg rządzi światem, a piekło i niebo wciąż istnieją.
O Królu Pawiu powtarzają za to inną historię. Pewnego razu Bóg rozkazał siedmiu aniołom, by pokłoniły się przed Adamem. Jedynie Malak Tawus odmówił złożenia hołdu pierwszemu człowiekowi, powołując się na przykazanie oddawania czci wyłącznie Bogu. Okazało się, że Stwórca poddał anioły próbie, którą jedynie Król Paw przeszedł. To historia zbliżona do opowieści o upadku Szatana z innych tradycji.
W islamie Iblis (diabeł) został wygnany z nieba za odmówienie złożenia pokłonu przed Adamem. W tradycji chrześcijańskiej przypisywane Lucyferowi słowa non serviam („nie będę służył”) łączy się z odmową służenia człowiekowi. To jednak, co u chrześcijan czy muzułmanów stanowi o szatańskiej pysze, w jezydyzmie świadczy o posłuszeństwie anioła wobec Boga.
Mimo pewnych podobieństw Malak Tawus nie jest naszym Szatanem. Jezydzi uważają wręcz, że personifikowanie zła w jakiejkolwiek postaci to błąd dualizmu, gdyż nie może istnieć siła zdolna przeciwstawić się Bogu. Jak tłumaczył mi Pir Dymitr, jeden z duchowych przywódców jezydzkiej wspólnoty w Tbilisi, zło jest tylko brakiem dobra, podobnie jak ciemność jest wyłącznie brakiem światła.
Dla jezydyzmu najważniejsza jest postać Króla Pawia
Kolejnym powodem, dla którego Malak Tawus wydawał się muzułmańskim i chrześcijańskim sąsiadom szatanem, była postać w jakiej oddawano mu cześć. Jezydzi wyobrażają sobie anioły jako pawie, w świątyniach (i nie tylko) przechowują ich figurki (tzw. Sanjag) odlane z metalu. Będąc w Aknalich (Armenii), gdzie mieści się jedyna funkcjonująca świątynia jezydów poza Irakiem, widziałem, jak wierni wchodzący do świątyni składali pocałunek na metalowym pawiu stojącym na ołtarzu. Z pawiami wiąże się także ważne święto Tawusgerran (dosł. „krążenie Pawia”), podczas którego pieśniarze zwani Qewals obnoszą po wsiach figurki pawi, błogosławiąc mieszkańcom, rozdzielając wodę święconą i zbierając jałmużnę.
Podobne zachowania musiały wydawać się sąsiadom innej wiary co najmniej bluźniercze, zresztą sam wybór ptaka również był mocno kontrowersyjny. Paw – zależnie od czasu i miejsca – pojawiał się jako symbol nacechowany pozytywnie lub negatywnie. Z czasów starożytnych najbardziej znany jest mit wywodzący ego ptaka od Hery. Zazdrosna o Zeusa bogini uwięziła piękną nimfę Io i postawiła na straży stuokiego giganta Argusa. Wykradł ją Hermes. Uśpił Argusa, po czym odciął mu głowę. Hera wynagrodziła wiernego sługę, przenosząc jego oczy na pawi ogon.
Starożytni byli przekonani, że mięso pawia nie gnije, wiązano go też z feniksem. Być może z powodu tych skojarzeń dla pierwszych chrześcijan bywał symbolem zmartwychwstania Jezusa. Później jednak pawia kojarzono z pychą, czyli tym z grzechów, który najbardziej wiązano z szatanem.
Z podobną ambiwalencją spotykamy się także na Wschodzie. Choć w Persji paw przez wieki stanowił symbol monarchii, równolegle powtarzano, że został stworzony przez boga ciemności Arymana. Eznik z Kolb, ormiański teolog z IV wieku, napisał, że zdaniem Persów tym gestem zły Bóg chciał udowodnić, że potrafi czynić rzeczy dobre, ale nie chce. Ta opowieść może tłumaczyć przedislamskie korzenie niechęci do jezydów.
Natomiast według islamskiego folkloru paw był niefortunnym strażnikiem bramy raju, który przepuścił diabła. Został za to wyrzucony wraz z nim i z pierwszymi ludźmi na ziemię. Dlaczego więc jezydzi przedstawiają anioły w tak niejednoznacznej postaci? Najwyższy z aniołów nazywany jest królem – prawdopodobnie wśród nich zaważyła więc ta część perskich wyobrażeń, która kojarzyła pawia jako symbol władzy.
Jezydzi znają swoje pieśni religijne na pamięć
Religia jezydów przekazywana jest ustnie. Jej badanie nie jest więc łatwe. Nic dziwnego, że orientaliści wychowani w kulturze świętej księgi marzyli o odnalezienia świętych pism jezydów, poukrywanych rzekomo gdzieś w górach Sindżaru. Ich marzenie spełniło się na początku XX wieku, gdy wypłynęły dwie księgi: „Mishefa Resh” (Czarna księga) i „KitebaKliwe” (Księga objawień).
„Czarna księga” zawiera opowieść o stworzeniu świata z perły (mit kreacji podobny do tego, który pojawiał się w starożytnej gnozie), historię o pierwszych ludziach, pochodzeniu jezydów od Adama, dwóch potopach (sic!), po czym następuje wyliczenie różnych tabu. „Księga objawień” jest znacznie krótsza. W kilku paragrafach Bóg opowiada o swojej wszechmocy i o tym, że nie-jezydzi zafałszowali jego nauki. Niestety, wspomniane księgi są dziełem fałszerza, który jednak znał jakieś autentyczne tradycje. Choć więc sama kompozycja to fałszerstwo, przynajmniej znaczna część materiału daje pewne pojęcie o tym, w co wierzyli jezydzi.
Pytałem kilkakrotnie jezydów żyjących w diasporze (także urodzonych w Iraku) o los autentycznych pism. Niektórzy byli przekonani, że wspomniane księgi są ukrywane w Lalish, gdzie tylko nieliczni upoważnieni mogą do nich zaglądać. Inni twierdzili, że nie przetrwały licznych prześladowań i odtąd jedynymi świętymi księgami są te „zapisane w głowach”.
I faktycznie, jezydzi mają ogromną literaturę funkcjonującą w przekazie ustnym. Większość z niej stanowią pieśni religijne (qawl), których uczą się wyspecjalizowane w tym rodziny. Także członkowie wyższych kast poznają niektóre pieśni, specjalne modlitwy, genealogię itp. Wiele z tych tradycji zostało zapisanych w ostatnich dziesięcioleciach przez orientalistów, etnografów, a także przez samych jezydów.
Jezydzi to ofiary wielu prześladowań
Niestety wojna w Iraku doskonale wpisała się w historię jezydów. Oni sami wspominają 72 prześladowania, którym ich poddano. Najstarsze wiązane są z najazdami Mongołów i zdobyciem Lalish przez Badr Al-Dina w XIII wieku. W czasach Imperium Osmańskiego Jezydów wielokrotnie prześladowali kurdyjscy i arabscy watażkowie, a nawet otomańscy urzędnicy. Sytuację pogorszył wzrost nacjonalizmu tureckiego pod koniec XIX wieku, czego kulminacją była wielka rzeź Ormian (1915-1918), której ofiarą padły także tysiące jezydów, a kolejne dziesiątki tysięcy zmuszone zostały do emigracji.
Powstałe niedługo po I wojnie światowej państwo irackie również nie było dla nich przyjaznym miejscem. W 1935 r. zdesperowani jezydzi wywołali nawet nieudane powstanie w Sindżarze. Przez cały wiek XX dzielili losy Kurdów, raz za razem powstających przeciwko władzom w Bagdadzie.
Po upadku Saddama Husajna islamscy ekstremiści wielokrotnie atakowali Jezydów. W 2007 r. Al-Kaida dokonała zamachu w Al-Kahtanijji, wówczas zginęło prawie 800 osób. Był to drugi pod względem liczby ofiar zamach terrorystyczny w historii (zaraz po ataku na wieże WTC). Eksterminacja ludności Sindżaru, jaką w sierpniu 2014 roku przeprowadzali bojownicy Państwa Islamskiego, jest więc 73. prześladowaniem w historii tej religii. Niestety, prawdopodobnie nie ostatnim.