Kryptozoologia to kontrowersyjna gałąź zoologii, którą wciąż traktuje się jako dziedzinę pseudonauki. Zajmuje się ona zwierzętami, których istnienie powszechnie jest odrzucane ze względu na brak wiarygodnych, naukowych dowodów. Stworzenia takie występują w podaniach, legendach lub uważa się je za wymarłe. Nessie czy wielka stopa to tylko te najbardziej znane, ale przecież jest Titanoboa czy megalodon.
Czytaj też: Czy megalodon mógłby przeżyć w dzisiejszych oceanach?
Moa były największymi ptakami, które kiedykolwiek istniały na Ziemi. Zgodnie z obowiązującym stanem wiedzy, wymarły z winy człowieka, ale kryptozoolodzy twierdzą, że ostatnie żyjące osobniki można było dostrzec na wolności jeszcze w 1993 r. Czy jest w tym choć ziarno prawdy? Nowy artykuł opublikowany na serwerze preprintów bioRxiv rzuca światło na ten temat.
Moa nie przetrwały do dzisiaj – to potwierdzone
Moa (Dinornithiformes) to rząd wymarłych ptaków nielotnych, który zamieszkiwał Nową Zelandię począwszy od plejstocenu aż po XIV lub XV w. Przed pojawieniem się człowieka ich jedynym naturalnym wrogiem był orzeł Haasta, ale maorysi przybyli z Polinezji między 1250 a 1300 r. traktowali moa jako źródło mięsa.
Czytaj też: Ogłoszono wymarcie 21 gatunków. Ponurych żniw ciąg dalszy
Badania opisane w nowym artykule miały na celu zbadanie prawdopodobieństwa alternatywnej teorii wyginięcia moa. Powszechnie uważa się, że to nadmiar polowań ludzi na moa doprowadził do śmierci tych ptaków ok. 1450 r. n.e., ale alternatywna “hipoteza rozłożonego przetrwania” sugeruje, że ich wyginięcie mogło zająć dłużej. To oznacza, że po przybyciu Europejczyków do Nowej Zelandii wciąż żyły tam jakieś moa w 1642 r.
Prawdopodobieństwo przetrwania moa określono na podstawie bazy danych zawierającej 97 rzekomych zapisów obserwacji od 1675 r. do 1993 r. n.e. Następnie obserwacjom przyznano oceny jakościowe w oparciu o kluczowe czynniki, w tym m.in.: jakie jest prawdopodobieństwo, że były to oszustwa lub przypadki błędnej identyfikacji (potwierdzone oszustwa zostały wykluczone); obserwacje dokonane przez znaną osobę; to, czy obserwacje zostały wykonane przez zoologa, czy ornitologa.
Następnie w podejściu przyjęto najbardziej pesymistyczny model przeżycia oparty na badaniu wilkowora tasmańskiego i dodano kilka dodatkowych parametrów związanych m.in. z tym, czy obserwacji dokonała ta sama osoba. Wynik?
Floe Foxtona, autor badania, mówi:
Zakładając konserwatywnie niskie, ale niezerowe prawdopodobieństwo utrzymywania się moa związane z każdą rzekomą obserwacją ptaka po roku 1450 n.e., jest bardziej prawdopodobne, że moa wymarły przed rokiem 1770 n.e., kiedy Europejczycy zaczęli przybywać do Nowej Zelandii.
To oznacza, że obserwacje moa po 1450 r. nie powinny być traktowane jako wystarczająco wiarygodne. Tylko jeżeli przyjmie się najbardziej optymistyczny model, wyginięcie moa w Nowej Zelandii nastąpiło dopiero ok. 1850 r. Nie ma zatem żadnych dowodów naukowych na to, że obserwacje z 1993 r. dotyczyły faktycznie największych ptaków, jakie zamieszkiwały naszą planetę.