Rosja traci kolejny kraj ze swojej strefy wpływów. Zacznie się od zmiany alfabetu

Rosjanie nie mają w ostatnich miesiącach, a w zasadzie latach, najlepszej passy. Pozycja ich kraju na świecie słabnie, a kolejne państwa wydają się ograniczać swoje powiązania z Moskwą. Obecnie takie wieści coraz częściej pojawiają się w odniesieniu do Kazachstanu.
Rosja traci kolejny kraj ze swojej strefy wpływów. Zacznie się od zmiany alfabetu

Jak miałoby to wyglądać w praktyce? Chodzi o pomysł odejścia od cyrylicy i przejścia na alfabet łaciński. Tego typu informacje krążyły od co najmniej kilkunastu lat, ale o ile wcześniej traktowano je raczej jako ciekawostkę aniżeli realną możliwość, tak obecnie rzeczony scenariusz okazuje się coraz bardziej prawdopodobny. Do tego stopnia, że rozpoczęła się debata wśród językoznawców, którzy są wyjątkowo podzieleni.

Czytaj też: Dwa oblicza polskiej walki z plastikiem. Poznaliśmy nowe dane

Plan odejścia od cyrylicy nabrał kształtów w 2017 roku, kiedy to ówczesny prezydent Kazachstanu poprosił naukowców o opracowanie nowego alfabetu, który byłby dostosowany do potrzeb językowych mieszkańców kraju. Mimo upływu lat eksperci nie byli w stanie zaproponować rozwiązania idealnego. Motywacja kazachskich władz się jednak nie osłabiła i nadal jest mowa o rezygnacji z cyrylicy.

Od 1940 roku stosuje się tam alfabet cyrylicki, czyli oparty na cyrylicy i wykorzystywany także w Mongolii. Złożony z 42 liter, kilkukrotnie na przestrzeni dziesięcioleci podlegał kosmetycznym zmianom. O ile jednak w międzyczasie kraje takie jak Azerbejdżan czy Uzbekistan przeszły na łacinę, tak Kazachstan pozostaje w tym względzie niezmienny. Wydaje się jednak, iż taka sytuacja nie potrwa długo. To rzecz jasna nie podoba się Rosjanom.

Pomysł władz Kazachstanu dotyczący odejścia od cyrylicy zdecydowanie nie podoba się Rosjanom. Jednocześnie kazachscy eksperci mają problem z opracowaniem rozwiązania idealnego

Jak informuje serwis bankier.pl, w 2024 roku eksperci powiązani z Organizacją Państw Turkijskich wymyślili wspólny alfabet turkijski oparty na alfabecie łacińskim. Jeśli nie zdarzy się żaden kataklizm, to Kazachstan przejdzie na ten alfabet do 2031 roku. Ale żeby tak się stało miejscowi eksperci będą musieli znaleźć złoty środek. Kazachscy językoznawcy mają bowiem problem z wyborem jednej wersji celnie łączącej litery z dźwiękami języka kazachskiego.

Czytaj też: Sztuczna inteligencja kontra telefoniczni naciągacze. Ten pomysł jest genialny

Co ciekawe, choć obecnie język kazachski jest zapisywany cyrylicą, to w pierwotnej formie wykorzystywano w tym celu alfabet arabski. Niedokładnie odzwierciedlał on jednak poszczególne dźwięki, a jakby tego było mało, sowieckie władze naciskały na wprowadzenie cyrylicy. Z tego samego powodu nie dziwi negatywna reakcja Rosjan na kolejne pomysły Kazachów. Przejście na inny alfabet miałoby nie tylko symboliczny, ale i praktyczny wymiar jeśli chodzi o ograniczanie relacji z Rosją. Te wydają się obecnie znacznie lepsze w odniesieniu do Chin. Państwo Środka zdecydowanie działa w regionie, który od dziesięcioleci stanowił rosyjską strefę wpływów. Jak rozwinie się ta sytuacja? Pozostaje nam uzbroić się w cierpliwość.