Aby lepiej zrozumieć skalę tego osiągnięcia, warto spojrzeć na liczby. 55 555 km w rok oznacza średnio ponad 152 km dziennie – bez względu na pogodę, zmęczenie czy inne obowiązki. Dla porównania, przeciętny rowerzysta, jeżdżący rekreacyjnie, pokonuje rocznie około 2000 do 5000 km, a nawet aktywni kolarze trenujący regularnie rzadko przekraczają 10 000 km rocznie.
Czytaj też: Ridley Noah Fast 2025 to najszybszy rower na świecie
Dystans, który pokonała Rusá, można porównać do objechania równika Ziemi prawie półtora razy, albo przejazdu z Pragi do Lizbony i z powrotem… aż 25 razy. Rusá pobiła swój rekord z 2023 r., wynoszący 50 505 km, jeżdżąc na rowerze średnio przez 6 godzin i 39 minut dziennie.
Jak Czeszka przejechała rekordowe 55 555 km w ciągu roku?
Aby przejechać ponad 150 km dziennie przez cały rok, potrzeba nie tylko kondycji, ale i żelaznej dyscypliny. Kateřina Rusá musiała dopasować swoje życie do rygoru treningowego – wczesne pobudki, codzienne kilkugodzinne jazdy, regeneracja, a do tego inne obowiązki życiowe. Nie pomagały również warunki atmosferyczne. Zimą temperatura spadała poniżej zera, a deszczowe dni utrudniały długie trasy. Pomimo tego Rusá kontynuowała jazdę, pokazując niezwykłą determinację. Kobieta sama przyznaje, że jeździ na rowerze codziennie bez przerwy od marca 2016 r., rejestrując 3238 kolejnych dni, a rekord ciągle rośnie!
Czytaj też: Acol wkracza na rynek rowerów. Ernesto Colnago byłby dumny
Wyczyn Czeszki to nie tylko osobisty sukces, ale również inspiracja dla tysięcy kolarzy na całym świecie. Udowodniła, że z odpowiednim nastawieniem i systematycznym podejściem można osiągać wyniki, które wydają się poza zasięgiem przeciętnego człowieka. Jak można się spodziewać po osobie pracującej na pełen etat, Rusá podobno pokonuje największe odległości w weekendy. Jej osobisty rekord jednej jazdy wynosi 675 km.

Dystans ten jest również większy niż ten pokonywany przez profesjonalnych kolarzy. Jiří Ježek, były czeski kolarz zawodowy i sześciokrotny mistrz paraolimpijski, mówi:
Dla mnie to godne szacunku liczby. W trakcie mojej kariery wyścigowej najwięcej kilometrów przejechałam w 2013 roku, nieco ponad 38 000 kilometrów, więc mogę oszacować, ile czasu i wysiłku Kateřina musi poświęcić kolarstwu.
Rusá obecnie jest ambasadorką czeskiej marki kolarskiej Festka i aktualnie jeździ na rowerze szosowym Spectre. Festka twierdzi, że Spectre jest najsztywniejszym rowerem w swojej ofercie, co może być zaskakującym wyborem, zwłaszcza że sportowcy ultrawytrzymałościowi wybierają inne maszyny.

Wyjaśniając swoje podejście do kolarstwa, Rusá mówi:
Mam to tak ustalone w swoim życiu, że nawet nie myślę o tym, czy będę jeździć na rowerze. Po prostu wiem, że będę jechać, i wybieram odpowiednią maszynę i ubrania na podstawie widoku za oknem i radaru. Zasadniczo nie stawiam sobie konkretnych celów na początku roku, nigdy nie wiem, co przyniesie nowy rok. Oczywiście, gdzieś w mojej podświadomości jest chęć przebicia poprzednich lat, ale nie w moim stylu jest mówienie w styczniu, że w tym roku zrobię 60 000 kilometrów.
Rusá nie jest pierwszą osobą, która podjęła się rocznego wyzwania kolarskiego, choć jej wynik należy do ścisłej światowej czołówki. Historia takich rekordów sięga jeszcze pierwszej połowy XX wieku. W 1939 roku Brytyjczyk Tommy Godwin ustanowił wynik 120 805 km, który przez lata uchodził za niemal nieosiągalny. Dopiero w 2016 roku Amerykanin Kurt Searvogel poprawił ten wynik, przejeżdżając 122 432 km w 365 dni. Jeszcze większe wrażenie zrobiła Amanda Coker, która w 2017 roku pobiła wszystkich, osiągając 139 326 km, co daje średnio 382 km dziennie.