15 kwietnia 2019 r. w katedrze Notre-Dame w Paryżu wybuchł pożar, który objął dach świątyni i znajdującą się na nim sygnaturkę (małą wieżę), a następnie rozprzestrzenił się na jedną z wież. Po ponad dwóch latach śledztw, przyczyna pożaru pozostaje nieznana, ale prokuratora wykluczyła podpalenie i akt terrorystyczny, zakładając wypadek: awarię sieci elektrycznej lub niedopałek papierosa.
Czytaj też: Ta komnata naprawdę istnieje. Zobaczyliśmy ją po raz pierwszy od 4500 lat
Odbudowa katedry trwa i ma być ona gotowa na przyjęcie pierwszych turystów pod koniec 2024 r. Podczas prac renowacyjnych naukowcy odkryli, że do budowy Notre-Dame (w latach 1163-1345) użyto żelaza, co jest zaskakującym odkryciem. Szczegóły opisano w czasopiśmie PLOS One.
Maxime L’Héritier, archeolog z Centre National de la Recherche Scientifique i główny autor badania, mówi:
Pożar rzucił światło na pewne zastosowania żelaza, takie jak kotwy na górnych ścianach, które były całkowicie ukryte przez ramy. Nie moglibyśmy ich dostrzec bez blasku płomieni i podjętej renowacji.
Katedra Notre-Dame bardziej wyjątkowa, niż nam się wydawało
Katedra Notre-Dame ma 32 m wysokości, a w momencie powstawania, była najwyższą budowlą, jaką kiedykolwiek wzniesiono. Nie byłoby to możliwe bez zastosowania licznych trików architektonicznych, w tym żelazne wzmocnienia. Szczegóły nie były znane, bo badacze nie mieli dostępu do niektórych elementów – dopiero pożar je ujawnił.
Inne średniowieczne katedry francuskie – w Bourges, Chartres, Reims i Beauvais – wykorzystują żelazne armatury, a także żelazne pręty i łańcuchy. Budowle te powstały później niż Notre-Dame, co wskazuje na to, że katedra paryska wyznaczyła trendy tego, co nastąpiło później, począwszy od skali, a skończywszy na elementach budowlanych.
Maxime L’Héritier dodaje:
Wierzyliśmy, że te wielkie place budowy z XIII wieku wymyśliły te procesy konstrukcyjne wykorzystujące żelazne elementy, ale teraz wydaje się, że wszystko zaczęło się w Notre-Dame.
Kotwy zostały umieszczone w określonych punktach architektury Notre-Dame, które według badaczy są nośne (lub były zanim wybuchł pożar), co wskazuje na to, że żelazo znacząco poprawiło integralność strukturalną katedry. Kotwy przylegały do kamieni, spajając ze sobą ściany.
Odkrycie kotw było niespodziewane, ale nie była to jedyna niespodzianka, która czekała na naukowców podczas renowacji Notre-Dame. W marcu 2022 roku archeolodzy ogłosili, że pracownicy oceniający stabilność podłogi katedry odkryli dwa ołowiane sarkofagi pośród postnapoleońskiej hydrauliki. Jeszcze w tym samym roku jeden zestaw szczątków został zidentyfikowany jako Antoine de la Porte, autorytet kościelny o “wyjątkowo dobrych zębach”, który zmarł w 1710 roku. Identyfikacja nie była trudna – de la Porte miał tabliczkę na swojej trumnie. Drugie szczątki pochodzą z XIV w. i nie zostały zidentyfikowane, ale osobnik miał zdeformowaną głowę, nosił wieniec z kwiatów i prawdopodobnie był jeźdźcem konnym.
Czytaj też: Czyje szczątki zawierają ołowiane trumny z Notre-Dame?
Ponowne otwarcie Notre-Dame będzie wyjątkowym momentem, ale nie ma pewności, że uda się dotrzymać terminu planowanego na 2024 r. Renowacja obiektu wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO nie jest czymś, z czym należy się spieszyć, zwłaszcza po pożarze, który budzi wątpliwości co do integralności strukturalnej budynku.