Kaplice czaszek, jak sami przy pierwszym skojarzeniu możemy się domyśleć, są obiektami sakralnymi, których wnętrze zdobią resztki ludzkich szkieletów. Miejsca te wyglądają dość upiornie, a jednak pomimo tego cieszą się olbrzymią popularnością wśród wielu turystów. Są one specyficznym rodzajem ossuarium. Nim pójdziemy dalej, poznajmy dokładne znaczenie tego słowa.
Czytaj też: Zbierali czaszki w jednym miejscu. Nasi przodkowie mieli zaskakujący zwyczaj
Ossuariami nazywa się nazywa się niewielkie budowle na terenie cmentarzy, w których składano ekshumowane szczątki zmarłych. Działo się tak w kilku przypadkach, m.in. gdy planowano rozbudowę cmentarza lub jego przeniesienie. Wówczas stare szczątki znajdowały swoje nowe miejsce w niewielkich budyneczkach lub kaplicach. Takie konstrukcje wznoszono również tam, gdzie miały miejsce wielkie bitwy, epidemie czy klęski głodu. Wówczas olbrzymie ilości ludzkich zwłok składano w jednym ossuarium.
Rolę ossuariów pełnią właśnie kaplice czaszek, a przynajmniej te, które znamy z kontynentu europejskiego. Jednym z najbardziej znanych tego typu miejsc jest kaplica czaszek w Czermnej, dzielnicy Kudowy-Zdroju. Jej historia sięga drugiej połowy XVIII wieku.
Kaplica czaszek w Kudowie-Zdroju
Czeski proboszcz Václav Tomášek, który był proboszczem parafii w Czermnej, zauważył w 1776 roku na osypującym się zboczu we wsi ludzkie szczątki. Były to niezidentyfikowane czaszki i kości. Wraz z lokalnym grabarzem i kościelnym zaczęli przeczesywać teren coraz bardziej. Znaleźli olbrzymią ilość kości, z którą początkowo nie wiedzieli, co zrobić. Na polecenie proboszcza rozpoczęto budowę kaplicy w formie ossuarium.
Wydobywanie ludzkich szczątków nie skończyło się jednak prędko. Tak naprawdę przez kolejne 20 lat zbierano bezimienne kości z okolic Kudowy, Dusznik i Polanicy. Czy jesteśmy w stanie określić do kogo należały wszystkie szczątki? Przypuszcza się, że w kaplicy czaszek złożono kości ofiar licznych wojen na tym terenach – wojny trzydziestoletniej pomiędzy Habsburgami a Świętym Cesarstwem Rzymskim (I Rzeszą), wojny prusko-austriackiej, wojny siedmioletniej. Ponadto znajdują się tam także szczątki osób, które zmarły podczas epidemii cholery.
Jak wygląda wnętrze kudowskiej kaplicy czaszek? Jest niewielkie, ale mieści około trzy tysiące ciasno ułożonych czaszek i kości. Kolejne według szacunku 20-30 tys. szczątków spoczywa w krypcie pod kaplicą. Barokowy ołtarz i krucyfiks są ozdobione chociażby czaszkami grabarza (budowniczego kaplicy), sołtysa, Tatara czy osoby ze zmianami chorobowymi. Znajduje się tam także kość udowa należąca do kogoś o wzroście powyżej dwóch metrów (być może Szweda).
Czytaj też: Czaszka kobiety nosi ślady niejednej operacji. Aż dziw bierze, że takie zabiegi wykonywano 1500 lat temu
Kaplica w Kutnej Horze – prawdziwe dzieło nekro-sztuki
Niemniej imponującą kaplicę czaszek zobaczymy w Kutnej Horze, w Czechach. Jest ona jedną z najczęściej odwiedzanych atrakcji w tym kraju. Kaplica znajduje się na cmentarzu w dzielnicy Sedlec. Szczątki około 40-70 tys. osób spoczywają dokładnie w przyziemiu pod gotyckim kościołem pw. Wszystkich Świętych. Skąd się wzięło aż tych czaszek i kości?
Powodów można szukać w historii z XIII wieku. Opat tutejszego klasztoru został wysłany przez króla Czech do Ziemi Świętej. Z misji przywiózł worek ziemi z Golgoty, którą rozsypał na cmentarzu. Na wieść o tym od razu wiele ludzie bardzo chciało być pochowanych na sedleckiej nekropolii. W tym miejscu również pochowano wiele ofiar epidemii dżumy i wojen husyckich z XV wieku.
Czytaj też: Znaleźli na strychu głowę. Czaszka ma 2000 lat i nie pochodzi z tego kraju
Wobec takiej „popularności” cmentarza trzeba było coś zrobić z nadmiarową liczbą szczątków. W XVI wieku zaczęto je składować w krypcie. Dzisiejsze wnętrze kaplicy czaszek jest efektem pracy snycerskiej Františka Rinta, który w 1870 roku uporządkował kości w sposób „artystyczny”.
Odwiedzając kaplicę w Kutnej Horze zadziwimy się widokiem imponujących rozmiarów żyrandola czy girlandów zdobiących sklepienie, które w całości są wykonane z ludzkich szczątków. Kunsztu autorowi konstrukcji odmówić nie można.
Warto uzmysłowić sobie, że w Czechach poza Kutną Horą warta uwagi jest również krypta pod kościołem śś. Piotra i Pawła w Mielniku. Chociaż tutaj nie mamy do czynienia z artystycznymi instalacjami z ludzkich kości, to sam obraz podziemnego pomieszczenia, w którym zgromadzono szczątki po 10-15 tys. osób, wywrze na nas wrażenie.
Ossuarium w Mielniku skrywa kości dawnych mieszkańców osady, którzy byli pochowani na miejscowym cmentarzu. Kiedy zlikwidowano nekropolię, ekshumowane zwłoki przeniesiono do wspomnianej krypty. Wydarzenie to datuje się na 1520 rok.
Czytaj też: Czy to był cmentarz choleryczny? Odkryta czaszka i inne artefakty w Kaliszanach wskazują na coś innego
Kaplice czaszek poza Europą Środkową – gdzie są?
Kaplice czaszek możemy także spotkać w innych częściach naszego kontynentu. Capela dos Ossos w miasteczku Evora w Portugalii jest dobrym tego przykładem. Znajduje się ona w obrębie kościoła pw. św. Franciszka i pochodzi z XVII wieku. Jej wnętrze budują szczątki pochodzące od 5000 zakonników, które pierwotnie spoczywało wewnątrz kilkudziesięciu kościołów. Ściany oraz osiem filarów wewnątrz kaplicy budują czaszki i kości.
Interesującym elementem wyposażenia są dwa wysuszone ciała, które wiszą na ścianie. Jedno z nich należało do dziecka. Widok jest makabryczny, ale jednak miejsce to jest popularne wśród odwiedzających. Od 1910 roku zostało zaklasyfikowane jako pomnik narodowy Portugalii.
Co ciekawe, koncept ustawiania ludzkich czaszek na pokaz znany był również u Azteków zamieszkujących tereny dzisiejszego Meksyku. Nazywa się on tzompantli i była to dokładnie „ściana czaszek”, na której pokazywano odcięte głowy jeńców złożonych w ofierze, jako rezultat tzw. kwietnych wojen, które miały miejsce w Ameryce Środkowej w XV wieku.
W 2015 roku archeolodzy natknęli się na fragment tzompantli w stolicy Meksyku. Ściana znajdowała się blisko ruin azteckiej świątyni Templo Mayor i była zbudowana ze szczątków 655 ludzi, spośród których większość stanowili mężczyźni. Tzompantli miało inną rolę i jego idea nie ma nic wspólnego z europejskimi ossuariami.
Czytaj też: Pochowano ją twarzą do ziemi i z dziurą w czaszce. Jaki był los tej tajemniczej kobiety?
Kaplice czaszek jako przykład dawnego danse macabre?
Jak zauważamy, kaplice czaszek w różnych formach możemy spotkać w wielu krajach świata i podchodzono do ich budowy stosunkowo luźno. Dzisiaj taka forma budownictwa sakralnego nie byłaby wszędzie uznana za stosowną. Niemniej do tych zabytkowych kaplic lubimy się wybierać.
Być może w naszej ludzkiej naturze ciągle tli się ta pradawna chęć do igrania ze śmiercią w myśl alegorycznego tańca ze śmiercią, czyli danse macabre. Wszak jak wierzą chrześcijanie: z prochu powstałeś, w proch się obrócisz. Zatem umieszczone szczątki w ossuariach nie należą już do ich dawnych właścicieli, są tylko doczesną resztką niegdysiejszego ciała, która prędzej czy później zamieni się w pył.