Nowe atomowe supermocarstwo na horyzoncie. Rzuci rękawicę Chinom i Rosji

Energia jądrowa wydaje się powracać do łask, co wynika z redukcji wykorzystania paliw kopalnych przy wciąż ogromnym zapotrzebowaniu na zasoby, których dostarczały. Przy obecnej sytuacji gospodarczo-politycznej pewni dostawcy wzbogaconego uranu mogą być nie do końca wiarygodnymi partnerami, dlatego krajom Zachodu zależy na uniezależnienie się od graczy pokroju Chin czy Rosji. Ostatnie doniesienia z Kanady dają nadzieję na realizację tego założenia i to w zaskakująco krótkim czasie.
Nowe atomowe supermocarstwo na horyzoncie. Rzuci rękawicę Chinom i Rosji

Wszystko za sprawą złóż uranu występujących w obrębie basenu Athabasca w regionie Saskatchewan na terenie Kanady. Jeśli uda się odpowiednio wykorzystać owe zasoby, to mielibyśmy nowe atomowe supermocarstwo na mapie – choć oczywiście niekoniecznie pod kątem militarnym. Co istotne, o ile na przykład uran wydobywany w Kazachstanie jest zwykle wzbogacany zagranicą, tak w przypadku kanadyjskich źródeł możliwa będzie jego obróbka na miejscu. 

Czytaj też: Chińczycy połączyli dwie technologie w jedną. Tak powstał najbardziej wydajny silnik świata

Tym sposobem do reaktorów trafi odpowiednio wzbogacone paliwo nadające się od razu do wykorzystania. Już teraz Kanada liczy się na polu wydobycia uranu, ponieważ jest pod tym względem drugim krajem w skali świata. Jeśli jednak porównamy jego wyniki z osiąganymi przez zdecydowanego lidera, czyli Kazachstan, to różnica okaże się ogromna. Nie musi to zarazem oznaczać, iż obecna sytuacja utrzyma się przez długi czas.

Energia z atomu wydaje się w ostatnim czasie wracać do łask. Kanadyjczycy będą chcieli zwiększyć wydobycie uranu oraz jego wzbogacanie

Kanadyjczycy mają bowiem ambicje dotyczące detronizacji Kazachów na polu produkcji uranu. A zapotrzebowanie na to paliwo niemal na pewno nie spadnie w kolejnych latach, o czym najlepiej świadczy fakt, że Chiny zapowiedziały już budowę ponad 100 nowych reaktorów jądrowych. Nawet w Stanach Zjednoczonych czy krajach Unii Europejskiej zaczynają dominować głosy odnoszące się do powrotu do atomu.

Czytaj też: Rekordowa wydajność fotowoltaiki. W Korei Południowej piszą historię

Potężną zaletę kanadyjskiego podejścia stanowi dostępność technologii umożliwiającej prowadzenie tam samodzielnego wzbogacania uranu. Co więcej, ze względu na dość napięte stosunki z Rosją i Chinami, stanowi kuszącą alternatywę dla krajów, które również ograniczają z nimi biznesy. Dzięki uruchomieniu nowych kopalni na północy Kanady eksperci spodziewają się zwiększenia udziału tego kraju w globalnej podaży z 13 do 25 procent. Tak gigantyczny skok powinien wiązać się ze zwiększeniem dostaw wzbogaconego uranu do reaktorów w Ameryce Północnej czy Europie.