Inskrypcję odkrył i odczytał profesor literatury nowotestamentowej James H. Charlesworth z Princeton Theological Seminary. Napis składa się z czterech hebrajskich liter: jod, waw, nun i he. Czytany od prawej do lewej tworzy słowo JONH (Jonah, czyli Jonasz; w inskrypcjach hebrajskich nie zapisywano samogłosek, litera waw, czytana jako o, ma wartość spółgłoski).
Litery zostały wyryte na pysku ryby, której wizerunek zdobi ossuarium (kamienna skrzynia, w której składano kości zmarłych). We wczesnochrześcijańskich tekstach Jonasz często pojawia się jako symbol Chrystusa i zmartwychwstania. Ponad sto przedstawień Jonasza znajduje się w katakumbach w Rzymie.
Grób oraz inskrypcja pochodzą sprzed roku 70 n.e., kiedy po zdobyciu Jerozolimy przez Rzymian zaprzestano używania ossuariów. Natomiast wizerunki i inskrypcje z katakumb w Rzymie są z ok. III w. Na podstawie przedstawień związanych z Jonaszem z jerozolimskiego grobu naukowcy przypuszczają, że wyznawcy nowej wiary stworzyli symbole swojej religii bardzo szybko po śmierci Jezusa.
Grób, w którym znaleziono inskrypcję, został odkryty podczas prac budowlanych w Talpiot na wschodnich przedmieściach Jerozolimy w 1981 r. Archeolodzy rozpoczęli wówczas eksplorację (wykonali wstępne zdjęcia oraz wydobyli ossuarium i jedno naczynie), ale musieli jej zaprzestać pod naciskiem ortodoksyjnych Żydów, którzy sprzeciwiają się badaniom ludzkich szczątków. Pochówek został zapieczętowany i obecnie znajduje się 2 m pod osiedlem mieszkaniowym przy ulicy Dova Grunera.
W 2010 r. badacze kierowani przez historyka Jamesa D. Tabora z Uniwersytetu Północnej Karoliny oraz archeologa Ramiego Arava z University of Nebraska znaleźli sposób wznowienia prac bez konfliktu z grupami religijnymi: przez 2 otwory w piwnicy budynku nad grobem wpuścili do niego specjalnego, zdalnie sterowanego robota z kamerą. Uzyskane w ten sposób fotografie pokazały, że we wnętrzu grobu znajduje się 7 ossuariów, z których aż 5 ozdobionych wyrytymi w kamieniu przedstawieniami i inskrypcjami.
Na ossuarium Jonasza oprócz 4-literowej inskrypcji hebrajskiej widnieje jeszcze tekst w języku greckim – prawdopodobnie o zmartwychwstaniu. Prace nad jego tłumaczeniem trwają. Co ważne, ossuaria wciąż znajdują się wewnątrz zapieczętowanego grobu, a ich eksploracją zajmował się robot, nie może więc być mowy o fałszerstwie – jak w przypadku ossuarium Jakuba, syna Józefa i brata Jezusa, które zostało podrobione przez kolekcjonera antyków Odeda Golana.
„Grób Zmartwychwstania”, określony przez archeologów jako Talpiot B, znajduje się w odległości niecałych 60 m od słynnego „Grobu Rodziny Jezusa”, odkrytego nieco wcześniej, w 1980 roku, podczas tych samych prac budowlanych. Badacze z izraelskich służb archeologicznych znaleźli w jego wnętrzu ossuaria z inskrypcjami: Jeszua bar Josef (Jezus syn Józefa), Miriam (Maria), Mariamene e Mara (być może wersja imienia Marii Magdaleny), Matitjahu (Mateusz), Jose (odmiana imienia Józef) oraz Jehuda bar Jeszua (Juda syn Jezusa). Zdaniem Jamesa Tabora obydwa groby znajdowały się w starożytności na terenie posiadłości należącej prawdopodobnie do bogatej rodziny.
Zdaniem eksperta
Komentuje dla nas prof. Jolanta Młynarczykz Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego
Na zdjęciach opublikowanych przez odkrywców grobu inskrypcja interpretowana jako imię Jonasza wygląda jak bezładna zbieranina kresek. Czy badacze mogą się mylić?
Odczytanie napisu kursywnego, szczególnie kursywy wyrytej na dość opornym materiale, jakim jest wapień, często pozostaje w jakimś stopniu hipotetyczne i tak jest i tym razem. Trzeba będzie jeszcze poczekać na weryfikację hipotezy.
Dlaczego drugą inskrypcję na ossuarium wyryto w języku greckim?
Grecki to lingua franca owego okresu w Palestynie i w dużej części zhellenizowanego Bliskiego Wschodu. Jego użycie świadczy o tym, że zmarły i jego rodzina pretendowali do miana osób wykształconych.
Według odkrywców wizerunek ryby pożerającej Jonasza oraz inskrypcja pochodzą z okresu przed rokiem 70 n.e. Oznaczałoby to, że w bardzo krótkim czasie po śmierci Jezusa istnieli wyznawcy nowej wiary na tyle żarliwi, że kazali umieścić jej symbole w grobie…
Nie można zakwestionować tej daty, bo istotnie ossuaria wapienne wyszły z użycia pod koniec I w. n.e., niewątpliwie w związku ze zburzeniem Świątyni Jerozolimskiej w 70 r. n.e. Nie ma natomiast pewności, że w grobie pochowano wyznawców Chrystusa. Nawet zakładając, że rysunek był symbolem chrześcijańskim, nie musiał świadczyć o przekonaniach wszystkich „użytkowników” grobu, lecz tylko osoby, która zebrała kości zmarłego i umieściła je w ossuarium. To samo dotyczy greckiej inskrypcji traktującej (być może) o zmartwychwstaniu. Wiadomo, że faryzeusze wierzyli w zmartwychwstanie ciała, zaś saduceusze – nie. Zatem tekst mógł być faryzejski (Jezus też był faryzeuszem), ale niekoniecznie chrześcijański.
Zdaniem Jamesa Tabora „Grób Zmartwychwstania” znajdował się na terenie bogatej posiadłości. Tymczasem wielu ludzi uważa, że za Jezusem
podążali głównie biedacy.
Nie wiemy, na jakiej zasadzie korzystano z nekropolii: czy rodzina kupowała działkę na terenie cmentarza publicznego? Czy też miała własne grunty położone za miastem? Należy przypomnieć, że groby znajdowały się poza terenem zamieszkanym. Czy wreszcie kupowano prawo użytkowania 1 lub 2 komór w grobowcu? Groby „Zmartwychwstania” i „Rodziny Jezusa” należały prawdopodobnie do klasy średniej. Już fakt posiadania ossuarium wykluczał biedaków. Nie musieli to jednak być bogacze.
Należy pamiętać, że ewangelie pełne są opisów zamożnych ludzi, którzy w ten czy inny sposób związali się z Jezusem. Mamy opowieści o ucztach, na które Jezus był zapraszany przez (najwyraźniej) liczące się osoby, pojawiają się postacie Nikodema czy Józefa z Arymatei (ten ostatni był na tyle ważny, że został przyjęty przez Piłata)…