Zadziwiające podobieństwo między językami świata. Eksperci mają z tym wielki problem

Językoznawcy próbują ustalić, jakie jest źródło podobieństwa łączącego niemal wszystkie języki na świecie. Przejawia się ono występowaniem tzw. prawa Zipfa. Szczególnie intrygujący wydaje się przy tym fakt, iż owa reguła najwyraźniej znajduje zastosowanie nawet w przypadku języków, które wciąż nie zostały rozszyfrowane.
Zadziwiające podobieństwo między językami świata. Eksperci mają z tym wielki problem

Historia badań w tym zakresie sięga połowy ubiegłego stulecia, kiedy to językoznawca George Kingsley Zipf zwrócił uwagę na to, że częstotliwość występowania danego słowa wydaje się być funkcją potęgową jego rangi częstości. Opracował wtedy równanie, z którego wyłaniał się dość interesujący wzór. Na przykład w języku angielskim najczęściej używanym słowem jest the, które pojawia się dwukrotnie częściej niż słowo na miejscu drugim, a jednocześnie trzykrotnie częściej niż to z miejsca trzeciego.

Czytaj też: To nie w mózgu są przechowywane wspomnienia. Przynajmniej nie wszystkie. Nowe badania wszystko zmieniają

I choć początkowo można było zakładać, iż taki fenomen dotyczy wyłącznie języka angielskiego, to rzeczywistość okazała się zgoła odmienna. Kiedy eksperci przeprowadzili ekspertyzy poświęcone innym językom, to szybko stało się jasno, że prawo Zipfa ma zastosowanie również w ich przypadku. To z kolei wprowadziło świat nauki w swego rodzaju konsternację, ponieważ nie było jasne, dlaczego opisywany fenomen odnosi się do niemal wszystkich języków świata.

Być może najbardziej fascynującym faktem pozostaje to, że owa zasada jest prawdziwa nawet w przypadku języków, które wciąż nie zostały rozszyfrowane. Warto w tym momencie wspomnieć o słynnym Manuskrypcie Wojnicza powstałym najprawdopodobniej w XV wieku gdzieś na terenie Europy. Co więcej, prawo Zipfa najwyraźniej znajduje potwierdzenie nawet w przypadku pojedynczych tekstów – o ile te są wystarczająco rozległe. Wszechobecność tej reguły jest więc naprawdę zastanawiająca.

Prawo Zipfa ma około 80 lat i odnosi się do faktu, że prawie wszystkie języki świata wykazują zaskakujące podobieństwo z zakresu rozkładu występujących w nich słów

Bo choć różnice w częstotliwości występowania poszczególnych słów nie dziwią, to już sam fakt, że ich rozkład może podlegać tak jasno określonym regułom może wywoływać zaskoczenie. Co sądzą o tym eksperci? Podjęto już wiele prób rozwikłania zagadki, dzięki czemu pojawiły się proponowane wyjaśnienia. Wśród nich możemy wymienić chociażby ograniczenia obejmujące ludzką pamięć czy zasób słownictwa. Nawet sam Zipf miał w tym zakresie pewien pomysł. Jego zdaniem cały fenomen może stanowić pokłosie faktu, iż autorzy tekstów próbują minimalizować własny wysiłek, używając częściej występujących słów, natomiast osoby czytające ich dzieła szukają jasności języka w słowach rzadziej używanych.

Czytaj też: Niezwykłe znalezisko pod grenlandzkim lodem. Radar ujawnił podziemną metropolię

Ale nie jest to jedyne potencjalne wyjaśnienie. Inne zakłada, iż powszechniej używane słowa wykazują tendencję do stawania się bardziej popularnymi z czasem. Ma to miejsce wraz z popularyzacją danego języka, czemu towarzyszy efekt kuli śnieżnej. Niestety, każde z proponowanych rozwiązań jest jedynie teorią, ponieważ wciąż brakuje konkretnej odpowiedzi na pytanie o źródło tego językowego fenomenu.