Czarna maź wypełnia całe jezioro. Natura stworzyła w tym miejscu coś odrażającego

Kąpiel w tym jeziorze jest niemożliwa. Nawet jeśli, to byłaby to pewno nasza ostatnia. Jezioro Asfaltowe jest przedziwnym tworem natury, który znajduje się w bardzo wyjątkowym miejscu. Jakim cudem mógł tutaj powstać taki zbiornik?
Jezioro Asfaltowe na Trynidadzie / źródło: Grueslayer, Wikipedia, CC BY-SA 4.0

Jezioro Asfaltowe na Trynidadzie / źródło: Grueslayer, Wikipedia, CC BY-SA 4.0

O tym jeziorze nie powiemy „akwen”, ponieważ nie ma w nim wody. Za to znajdziemy w nim 10 milionów ton asfaltu. Zbiornik jest największym na świecie naturalnym złożem tej czarnej mazi. Znajduje się niedaleko miasta La Brea w południowej części Trynidadu (basen Morza Karaibskiego). Ma powierzchnię 4 hektarów, a głębokość jego dochodzi nawet do 76 metrów.

Czytaj też: Urocze jezioro, a wystarczy godzina, by nas zabiło. Oto najbardziej skażone miejsce na Ziemi

Człowiek wiedział o tym miejscu już od dawna, ale sami Europejczycy odkryli je w XVI wieku. Niemałe musiało być zdziwienie sir Waltera Raleigha, angielskiego żeglarza i pisarza, który natrafił na Jezioro Asfaltowe dokładnie w 1595 roku. Na pierwsze zastosowanie lepkiej mazi nie trzeba było długo czekać. Mężczyzna odkrył, że asfalt znakomicie nadał się uszczelnienia jego statku.

O położeniu jeziora dowiedział się od rdzennej ludności Trynidadu. Oni jednak mieli zupełnie inne spojrzenie na historię zbiornika niż dzisiaj twierdzą naukowcy. Według legendy Indian, dawno temu mieszkańcy okolicy świętowali zwycięstwo w rywalizacji z drugim plemieniem na wyspie. Z tej radości ugotowali sobie nawet kolibra, który rzekomo posiadał dusze przodków. Niestety bóg-koliber się zezłościł i ukarał ludność. Otworzył on ziemię, wylała się z niej smoła, pod którą zapadła się wieś. Ślad o pysznych ludziach zaginął, a jezioro jest pamiątkach po dawnych grzechach.

Legenda może nawet mieć jakiś związek z prawdą. Nie chodzi o boga-kolibra, ale o to, że istniała na terenie lub w bezpośrednim sąsiedztwie jeziora jakaś osada. W 2017 roku pojawiły się wyniki badań datowania szczątków ludzkich i drewnianych artefaktów odnalezionych w zbiorniku.

Czytaj też: Odkryli pradawne jezioro na zachodzie Polski, którego już nie ma. Kto mieszkał nad jego brzegiem?

Zbiornik znajduje się zaraz obok miasta La Brea / źródło: Grueslayer, Wikipedia, CC BY-SA 4.0

Jakie ulice wyłożono tutejszym asfaltem? Historia wydobycia trinidadzkiego złoża

Jak możemy się domyślać, Brytyjczycy, do których należało Trynidad i Tobago, bardzo szybko zwietrzyli pomysł na biznes i już w latach 40. XIX uzyskano pierwszą porcję nafty z tutejszego asfaltu. Wydobycie czarnej mazi trwało przez wiele dekad. Trynidadzki przemysł chwilami był tak popularny na świecie, że miejscowy produkt trafiał do naprawdę wyjątkowych miejsc.

Tutejszym asfaltem wyłożono chociażby kilka pierwszy utwardzonych ulic w Nowym Jorku oraz pokryto waszyngtońską Pennsylvania Avenue, przy której stoi Biały Dom. Eksploatacja „złoża” wciąż jest prowadzona, a od 1978 roku dzieje się to pod marką firmy „Lake Asphalt of Trynidad and Tobago”.

Czarna maź budująca zbiornik / źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna

Jezioro Asfaltowe – jaka jest jego geneza?

W jaki sposób w ogóle mogło powstać Jezioro Asfaltowe? Odpowiedzi na to pytanie trzeba szukać w budowie geologicznej karaibskiej wyspy. Trynidad znajduje się na granicy płyt tektonicznych – karaibskiej na północy i południowoamerykańskiej na południu. Aktywność sejsmiczna w tym obszarze jest nieco większa, a warstwy skalne są poprzecinane licznymi uskokami.

Czytaj też: Jezioro błyskawicznie utraciło masy wody. Przyczynę zjawiska zobaczyliśmy dopiero na zdjęciach…

Płyta karaibska na tle sąsiednich / źródło: Woudloper, Wikimedia Commons, CC BY-SA 3.0

Złoża ropy naftowej są ogólnie znane na Trynidadzie, ale jezioro składające się z samego asfaltu jest czymś wyjątkowym. Prawdopodobnie, jak twierdzą naukowcy z Amerykańskiej Służby Geologicznej, „czarne złoto” jest tutaj wypychane na powierzchnię wskutek korzystnego ustawienia uskoków. Odpowiednie ciśnienie oraz ułożenie warstw przepuszczalnych i nieprzepuszczalnych może doprowadzić do samoistnych wypływów ropy naftowej.

Ta natomiast pod wpływem gorącego klimatu i silnie operującego słońca (znajdujemy się prawie w strefie równikowej) traci swoje składniki lotne, pozostawiając na miejscu cięższy asfalt. Możemy również interpretować to miejsce jako specyficzny rodzaj wulkanu błotnego, gdzie materiałem wydobywającym się na powierzchnię jest mieszanina węglowodorów z półpłynną gliną.

Schematyczna mapa geologiczna Trynidadu / źródło: Wikimedia Commons, USGS, domena publiczna

Niestety pomimo takiej wyjątkowości Jezioro Asfaltowe nie doczekało się wielu badań i wciąż nie przykuwa dużej uwagi świata naukowego. Stąd wiele informacji jest albo starych, albo cząstkowych. Jednak w tym morzu niewiedzy jest kilka konkretów, a jeden z nich dotyczy form życia, które znaleziono w zbiorniku.

Jeśli wydawałoby nam się, że w Jeziorze Asfaltowym nie spotkamy się z niczym innym poza… asfaltem, to jesteśmy w błędzie. Wyniki badań z 2011 roku wykazały, że w zbiorniku żyją całkiem pokaźne popularne archeonów i bakterii o masie 107 komórek na gram. Ponadto mają one czynny udział w procesach degradacji tutejszych węglowodorów w różnych częściach kolumny złoża, czyli na różnych głębokościach zbiornika.

Jezioro Asfaltowe nie jest jedynym takim zbiornikiem na świecie. Podobne asfaltowe bajorka spotkamy m.in. w Kalifornii i Wenezueli, ale one są niewielkich rozmiarów. Trinidadzki basen przyciąga ludzkie oko o wiele bardziej, pokazując wyjątkowe zróżnicowane ziemskich ekosystemów.