Galaxy Ring przestał być tylko wymysłem leakerów. W końcu stał się rzeczywistością
Jeśli śledzicie na bieżąco technologiczne ploteczki, o Galaxy Ring słyszeliście już nie raz. Trudno było zresztą to przegapić, bo pierwsze wzmianki na jego temat pojawiły się jeszcze w 2015 roku, kiedy to Samsung opatentował takie rozwiązanie. W kolejnych latach, to tu, to tam, pojawiały się kolejne przecieki, ale dobrze wiemy, że nic z nich nie wynikało. Sam fakt opatentowania takiej technologii również niczego nie potwierdzał, bo to normalna praktyka wśród firm, by „zaklepać” sobie ewentualny pomysł na przyszłość, o ile w ogóle kiedykolwiek zechce się go zrealizować.
Tak mijały lata i niczego konkretnego w tym czasie się nie dowiedzieliśmy, aż do ubiegłego roku. W pewnym momencie temat Galaxy Ring wypłynął, a wraz z nim pierwsze doniesienia, które faktycznie mogły pokazywać, że coś na rzeczy jest. Najpierw wzmiankę o inteligentnym pierścieniu odkryto w aplikacji Galaxy Health, potem zaczęły się raporty o komponentach i dostawach, czego wcześniej nie dostawaliśmy. Potem poszło już z górki, kolejne przecieki wspominały o ewentualnych funkcjach, o szerszym zastosowaniu niż tylko monitorowanie stanu zdrowia. Miałby służyć m.in. do kontroli okularów XR, nad którymi gigant podobno też pracuje.
Czytaj też: Trochę zmian, trochę ulepszeń, czyli wygląd Galaxy S24, Galaxy S24+ i Galaxy S24 Ultra
Biorąc pod uwagę fakt, że przez tyle lat mówiło się o Galaxy Ring jak o czymś raczej pozostającym w sferze legend niż rzeczywistym przedmiocie, trudno dziwić się naszemu zaskoczeniu, kiedy podczas wczorajszej premiery Galaxy S24 Samsung zapowiedział swój inteligentny pierścień. Słowo „zapowiedział” jest tu może na wyrost, bo tak naprawdę, prócz pokazania jego wyglądu, nie dowiedzieliśmy się niczego, ale przynajmniej oficjalnie potwierdzono jego istnienie i wspomniano, że będzie wspierał aplikację Zdrowie. Jednak na ten moment naprawdę długo czekaliśmy i w końcu możemy wypatrywać jego premiery.
Ta nie została ogłoszona, ale zgodnie z doniesieniami, urządzenie ma zadebiutować jeszcze w tym roku. Analityk ds. technologii konsumenckich, Avi Greengart, podał nam teraz kilka informacji dotyczących Galaxy Ring. Oprócz wskazania na premierę w kolejnych miesiącach tego roku, wspomniał również, że miał możliwość zapoznania się z prototypami pierścienia i chociaż nie mógł zrobić im zdjęć, ujawnił, że producent szykuje aż 13 różnych rozmiarów, a sam pierścień jest “śmiesznie lekki”. To dobra wiadomość, bo tego typu sprzęt musi jednak dobrze pasować, by nie zgubił się podczas normalnego użytkowania. Dla porównania, niedawno ogłoszony Helio Ring od Amazfit oferowany jest tylko w trzech rozmiarach.
Samsung szykuje ponadto trzy różne wykończenia, choć nie wiemy, czym będą się one między sobą różnić. Można spodziewać się wersji metalowej, czyli takiej najbardziej klasycznej i może ceramicznej? Kto wie. Analityk twierdzi z całą pewnością, że Galaxy Ring może pochwalić się naprawdę imponującą „inżynierią”. Co do jego funkcji, południowokoreański gigant zachwalał pierścień jako najnowocześniejsze, wydajne i szeroko dostępne urządzenie, pomagające nam w dbaniu o zdrowie i dobre samopoczucie. Nie ma tu niczego konkretnego, ale może to wskazywać na bardziej „przyziemną” funkcjonalność, ograniczającą się do monitorowania stanu zdrowia i śledzenia aktywności sportowej. Nie wydaje mi się również, by stanowił on jakiekolwiek zagrożenie dla smartwatchy producenta. Zapewne tak samo, jak w przypadku podobnego urządzenia od Amazfit, będzie on dobrym uzupełnieniem informacji dostarczanych przez zegarek, mogąc jednak działać samodzielnie.
Kiedy zadebiutuje Galaxy Ring?
Najważniejszą informacją pozostaje i tak to, że Galaxy Ring naprawdę istnieje i teraz pozostaje nam wyczekiwać jego premiery. Najbardziej prawdopodobne jest to, że Samsung wprowadzi go na rynek podczas kolejnego wydarzenia Unpacked, na którym zaprezentuje kolejne składaki i nową generację Galaxy Watch. To byłby bardzo dobry moment na rozszerzenie oferty o długo wyczekiwany inteligentny pierścień. Pozostaje jedynie pytanie, czy dzięki gigantowi ten rodzaj sprzętu zyska na popularności? Do tej pory wybór takich pierścieni nie był raczej wielki i były one raczej produktem niszowym. Najbardziej popularne pozostają pierścienie od Oura, a do gry wkroczył też Amazfit. Być może w kolejnych latach będziemy mogli obserwować intensywny rozwój takich pierścieni, które z każdą kolejną generacją będą oferować coraz więcej funkcji.
Oura jednak nie przejmuje się (nie)spodziewaną konkurencją ze strony Samsunga. Dyrektor generalny firmy, Tom Hale, zdążył się już wypowiedzieć na temat Galaxy Ring i w jego słowach raczej trudno wyczytać jakąkolwiek obawę. Zamiast tego wspomniał o tym, że to właśnie Oura jest tutaj na pozycji wygranej, mając w swoim ręku setki patentów i zarejestrowanych znaków towarowych, więc Samsung będzie miał trochę pod górkę, by nie naruszyć rozwiązań konkurencji.
Od czasu naszego założenia ponad dziesięć lat temu, nieustannie inwestujemy w proces tworzenia najlepszego inteligentnego pierścienia, który daje każdemu głos. Klienci naszej firmy to przedstawiciele pokolenia Z i pokolenia boomersów, od zawodowych sportowców po osoby pragnące poprawić swój sen i zdrowie, od kobiet monitorujących swoje cykle po osoby, które chcą lepiej radzić sobie ze stresem. Dzięki regularnie udostępnianym nowym funkcjom, Oura ma najmocniejsze zaplecze własności intelektualnej – zarówno pod względem sprzętu, jak i oprogramowania – w obudowie typu smart ring, ze 100 przyznanymi patentami, 270 oczekującymi wnioskami patentowymi i ponad 130 zarejestrowanymi znakami towarowymi. Nowi gracze wchodzący do tej przestrzeni wzmacniają naszą pozycję i motywują nas do stawiania sobie wyższych celów, aby służyć naszym klientom i społeczności – powiedział Hale.