Zidentyfikowane malunki próbowano już datować wcześniej, lecz pojawiły się wątpliwości co do dokładności przyjętej metody. Dlaczego? Wszystko ze względu na fakt, iż pod uwagę wzięto nie same rysunki, lecz pobliskie artefakty. W takich okolicznościach istniało ryzyko, że ostateczny rezultat będzie niezgodny z rzeczywistością.
Czytaj też: Recykling nie jest nowym procesem. W tej części świata uprawiano go już dawno temu
Na czele zespołu badawczego zajmującego się tą sprawą stanął Angel Acosta-Colon z Uniwersytetu Portoryko w Arecibo. On i jego współpracownicy skupili się tym razem na samym pigmencie tworzącym wspomnianą sztukę, co powinno zapewnić zdecydowanie bardziej miarodajne wyniki. Fragmenty zebrano łącznie z 11 portorykańskich jaskiń znajdujących się na La Isla Grande. 61 próbek trafiło później do analiz.
Warto w tym miejscu podkreślić, że tamtejsze jaskinie są znane z trzech różnych rodzajów sztuki. Pierwszy to petroglify, czyli obiekty wyryte w skale. Drugi, czyli piroglify, oznacza obiekty wypalane z użyciem ognia. Trzeci, zwany piktogramami, odnosi się natomiast do rysunków przedstawiających w sposób graficzny jakieś terminy bądź zjawiska. Te ostatnie okazały się świetnie nadawać do datowania metodą radiowęglową.
Portorykańskie jaskinie zawierają sztukę jaskiniową, której datowanie przeprowadzono w oparciu o metodę radiowęglową
Każda próbka ważyła około 1-2 mg i została przebadana z wykorzystaniem instrumentów należących do laboratorium AIS na Uniwersytecie Georgii. W ten sposób możliwe było określenie wieku tych fragmentów w oparciu o obecność izotopu węgla-14. Jak się okazało, najstarsze rysunki objęte ekspertyzami pochodziły z okresu od 700 do 400 roku p.n.e.
Gdyby zestawić te rewelacje z twierdzeniami pierwszych europejskich kolonizatorów w Portoryko, to będziemy mieli wielki rozstrzał. Ci twierdzili bowiem, że lokalni mieszkańcy przebywali na miejscu od zaledwie 400-500 lat. Na podstawie nowych badań można natomiast stwierdzić, że ich obecność trwała tam kilkukrotnie dłużej. Innymi słowy, mieszkańcy tych wysp wykorzystywali jaskinie na tysiące lat przed tym, jak dotarli na nie Europejczycy.
Czytaj też: Egipcjanie mieli imponującą wiedzę o kosmosie. Z meteorytów wytwarzali broń
Jeśli zaś chodzi o same rysunki, to zauważalne zmiany pojawiły się w tych pochodzących z okresu od 200 do 400 roku. Właśnie wtedy sztuka jaskiniowa z Portoryko zaczęła cechować się wykorzystywaniem elementów antropologicznych, czyli odnoszących się do ludzi. Z kolei rysunki z okolic 700-800 roku licznie nawiązywały do ludzi i innych zwierząt, zyskując przy tym na szczegółowości. Fenomen ten występował przez długie lata, aż do pojawienia się kolonizatorów.
Jeden z bardziej tajemniczych aspektów jest związany z gatunkami, które udało się zidentyfikować. Na przykład lwy, które naturalnie nie występują w Portoryko, musiały zostać narysowane przez kogoś, kto dotarł tam z daleka. Być może autorami rysunków byli więc niewolnicy z Afryki. Jako że mowa o dziełach powstałych w okolicach XVI wieku, to taki scenariusz wydaje się całkiem prawdopodobny. Sami autorzy badań są natomiast optymistami i przekonują, że dzięki dalszym wysiłkom może udać się sięgnąć do jaskiniowej sztuki sprzed nawet siedmiu tysięcy lat.