Po jaki procesor sięgnie Samsung w serii Galaxy S25?
W tym roku Samsung przede wszystkim skupił się na Galaxy AI, więc seria Galaxy S24 nie przyniosła ze sobą ogromnych rewolucji. Zmian było parę, ulepszeń też, ale ogólnie trudno mówić o tym, byśmy byli jakoś mocno zaskoczeni tymi usprawnieniami. Z dotychczasowych doniesień wynika, że podobnie będzie w przypadku modeli Galaxy S25. Najwięcej pracy gigant poświęci Galaxy S25 Ultra, który przejdzie małą metamorfozę konstrukcyjną, zyskując bardziej zaokrąglone rogi i płaskie krawędzie. Stanie się też cieńszy.
Czytaj też: Cena Galaxy S24 FE raczej Wam się nie spodoba
Ultraflagowiec dostanie też lepsze aparaty, ale jeśli chodzi o Galaxy S25 i Galaxy S25+, to ich te usprawnienia nie obejmą, a przynajmniej raporty o tym nie wspominają, skłaniając się raczej ku smutnym wnioskom, że Samsung pozostanie przy konfiguracji, jaka towarzyszy nam od 2022 roku. Niedawno wiceprezes Samsung Mobile Experience (MX) Daniel Araujo zdradził z kolei, że Galaxy S25 dostaną „najwyższej klasy” udoskonalenia aparatu i wyświetlacza, choć to raczej ograniczy się tylko do modelu Ultra.
Czytaj też: Seria iPhone 16 debiutuje – lepsze aparaty, nowy przycisk i zaskakujące ceny
Jak zwykle nie brakuje też spekulacji związanych z chipsetem, jaki ma napędzić nadchodzące flagowce. Niedawny raport Hankyung ujawnił, że Galaxy S25, Galaxy S25+ i Galaxy S25 Ultra będą wyposażone tylko w nowy układ Snapdragon 8 Gen 4. Z jednej strony była to dobra wiadomość, ponieważ Exynos dostępny m.in. na rynku europejskim jest powodem narzekań wielu użytkowników. Dodatkowo dotychczasowe informacje wskazują, że nadchodzący chipset oferuje zauważalną poprawę wydajności o około 30% w zakresie działania AI i GPU.
Niestety Snapdragon 8 Gen 4, chociaż będzie cechował się znacznym wzrostem wydajności i wieloma ulepszeniami, będzie też znacznie droższy, a podwyżka jego cen ma wynosić około 25-30%. Oczywiście pociągnie to za sobą podwyżkę cen samych smartfonów, bo ciężko sobie wyobrazić, że Samsung będzie chciał ponieść ten koszt samodzielnie. Może jednak chcieć obniżyć koszty produkcji w innych obszarach, chociaż to byłoby raczej złym pomysłem.
Czytaj też: Oto nowe AiPodsy od Apple, czyli jak w Cupertino nastąpiła pobudka po bardzo długim śnie pod kamieniem
Innym sposobem, który wydaje się bardzo prawdopodobny, jest powrót do dawnego schematu – dwóch chipsetów. Leaker @theonecid opublikował na X zrzut ekranu przedstawiający prawdopodobnie aplikację narzędziową systemu, najwyraźniej pokazującą telefon Samsunga z nadchodzącym procesorem Exynos 2500. Zrzut ekranu wspomina o plotkowanym modelu o numerze układu (S5E9955), a także o 10-rdzeniowym procesorze, procesorze graficznym Xclipse 950, rozdzielczości ekranu QHD+ i systemie Android 15. Do tego opisu najbardziej pasuje jeden z modeli Galaxy S25. Warto jednak zauważyć, że pojawia się tam termin ERD, co prawdopodobnie oznacza Exynos Reference Design i odnosi się do modelu testowego, używanego wyłącznie do badań nad rozwojem układu.
Czytaj też: Tablety Galaxy Tab S10 będą droższe niż się spodziewaliśmy
Chociaż niekoniecznie oznacza to, że Exynos 2500 faktycznie napędzi serię Galaxy S25, w obliczu znacznych podwyżek procesorów Qualcomma, Samsung może się na to zdecydować.