Najważniejszą częścią zrekonstruowanego zamku w Rawie Mazowieckiej jest ośmioboczna wieża. To tam rozegrała się tragedia żony księcia Siemowita.
Siemowit III (1320-1381), bez którego nie powstałaby Szekspirowska „Zimowa opowieść”, uznawany był za jednego z najwybitniejszych władców Mazowsza. Uczestniczył w prestiżowym zjeździe monarchów europejskich w Krakowie w 1364 r. Utrzymywał dobre stosunki z królem Polski Kazimierzem, a córkę wydał za mąż za Kaźka Słupskiego, królewskiego wnuka.
Według przekazów był „mądrym i zacnym rządcą”, ale zarazem „mężem surowym, popędliwym, skłonnym do podejrzeń”. I to właśnie on stał się w latach 60. XIV w. sprawcą tragedii, która odbiła się szerokim echem w całej Europie. Miejscem tej tragedii był zbudowany za panowania Siemowita III zamek w Rawie Mazowieckiej, a w szczególności zachowana do dziś ośmioboczna wieża zamkowa…
CO WYDARZYŁO SIĘ W RAWIE?
Książę był dwukrotnie żonaty. W pierwszym małżeństwie przyszło na świat pięcioro dzieci (m.in. Janusz i Siemowit, których ojciec dopuścił do współrządów). Jak relacjonował w kronice Janko z Czarnkowa, po śmierci pierwszej żony władca ożenił się z córką księcia ziębickiego Ludmiłą (niektórzy historycy sugerują, że miała na imię Anna lub Elżbieta). Siemowit III poznał 19-letnią księżniczkę, gdy przebywał na dworze cesarza niemieckiego Karola IV. Władca „rozmiłował się w niej aż do zbytku i zazdrości”. Ślub odbył się ok. 1357 r.
Ludmiła urodziła Siemowitowi dwóch synów, niestety obaj zmarli w dzieciństwie. Kiedy była znów przy nadziei, siostra księcia Eufemia oraz jej syn książę cieszyński Przemysław I zarzucili jej zdradę małżeńską. Jej kochankiem I miał być dworzanin Dobek. Siemowit uwierzył I w oskarżenia, uwięził żonę w wieży rawskiego zamku i rozpoczął śledztwo.
Wziął na tortury zaufaną dworkę księżnej, ale j zeznania nie obciążyły Ludmiły. Książę jednak trwał przy swoich podejrzeniach. W 1366 r., w kilka tygodni po narodzinach syna, któremu nadano imię Henryk, polecił Ludmiłę udusić.
Dobek zdołał uciec. Opuścił Płock i udał się z pielgrzymką do Ziemi Świętej, napisawszy list wyjaśniający okoliczności wyjazdu. Po 7 latach siepaczom Siemowita udało się schwytać byłego dworzanina. Książę najpierw kazał go umieścić w Prusach (co odbyło się prawdopodobnie w porozumieniu z Krzyżakami), następnie torturować, a w końcu powiesić.
Wkrótce po tym wydarzeniu o spotkanie z księciem zaczął zabiegać nieznajomy franciszkanin. Zakonnik zapewniał, że księżna była niewinna, a powiedział mu o tym pewien człowiek na spowiedzi, tuż przed śmiercią. Nie wiadomo, kim był penitent, ale słów duchownego, zdradzającego na dodatek tajemnicę spowiedzi, nie wypadało puścić mimo uszu…
Część rodziny również nie podzielała przekonania o winie Ludmiły. Ponieważ mały Henryk został zaraz po urodzeniu oddany przypadkowej kobiecie mieszkającej pod Rawą, w 1369 r. córka Siemowita III z pierwszego małżeństwa – Małgorzata – wysłała dwóch jeźdźców, którzy w nocy uprowadzili dziecko. Księżna umieściła chłopca na dworze męża Kaźka w Słupsku. Wychowała przyrodniego brata stosownie do stanu książęcego. Gdy chłopiec nieco podrósł, wysłała go na dwór ojca. Siemowit, przekonany podobieństwem Henryka, uznał go za potomka, otoczył staranną opieką i polecił kształcić. Przeznaczył go do stanu duchownego i w 1379 r. obdarzył tytułem przewodniczącego kapituły katedralnej w Płocku. Sam do końca życia żałował ponoć swej zbrodni i nakazał odprawiać msze żałobne za zamordowaną żonę…
Janko z Czarnkowa. Siemowit III zaliczał się do jego politycznych wrogów, trudno więc powiedzieć, czy zrelacjonował je rzetelnie. Niemniej wieść o wydarzeniach na zamku rawskim rozniosła się poza granice kraju.
Jako pierwszy z dramaturgów sięgnął po wątek rawskiej tragedii Robert Greene (1558 – 1592), angielski autor i krytyk. W 1588 r. napisał utwór „Pandosto: Triumf czasu, czyli historia Dorastusa i Fawnia”, który czerpał z historii Siemowita i Ludmiły. Tak przynajmniej twierdzą znawcy literatury pochodzącej z tego okresu (m.in. Leslie Dunton-Downer i Alan Riding w encyklopedii „Szekspir” oraz Oscar James Campbell w „A Shakespeare Encyclopaedia”).
Greene przeniósł akcję wydarzeń na Sycylię, z Siemowita zrobił Czecha, a porwane dziecko okazało się dziewczynką.
WIEŻA ŚWIADEK
Rawski zamek, w którym Siemowit III trzymał Ludmitę, z czasem stracił znaczenie jako warownia, a stał się tylko miejscem odosobnienia znamienitszych więźniów. Osadzono w nim m.in. księcia Meklemburgii, atamana kozackiego, niejakiego Gostomskiego oskarżanego o stosowanie magii oraz nieślubnego syna szwedzkiego króla Karola IX. Gradowski, którego pojmano i stracono tam w 1578 r., był synem cześnika sochaczewskiego Wawrzyńca, który – jak mówią źródła – „króla Batorego w czarodziejski sposób chciał przyprawić o śmierć”…
Kolejne wojny zniszczyły zamek, w XVIII w. był już ruiną. Czyniono próby odbudowy, ale ostatecznie opustoszał z chwilą III rozbioru Polski.
Na polecenie władz pruskich rozpoczęto jego rozbiórkę, którą przerwano w roku 1820 po utworzeniu Królestwa Polskiego.
P°została już wtedy praktycznie tylko wieża, a i w nią uderzył jeszcze piorun…
Właśnie ta wieża była świadkiem dramatycznych zdarzeń z XIV w. Mniej więcej w połowie jej wysokości znajduje się BBU komnata z kominkiem. To tam – gdy w 1954 r. rozpoczęto na terenie zamku prace wykopaliskowe i remontowe – badacze zwrócili uwagę na pewną ciekawostkę: kiedy opiera się ręce na ceglanym parapecie okna, nie czuć chropowatości cegły, która jest tam wytarta i wyślizgana. Jeśli miejsce to było więzieniem, to skazańcy właśnie przy tym parapecie spędzali najwięcej czasu! Duch Ludmiły i „Zimowej opowieści” wciąż więc jest w wieży obecny…
WERSJA SZEKSPIRA
I dokładnie taki sam scenariusz pojawia * się w późniejszej o prawie ćwierć wieku „Zimowej opowieści” Szekspira, datowanej na | lata 1610-1612. Oto główny bohater król Leliontes (czyli mazowiecki władca Siemowit III) s w jednym momencie niszczy własne szczęście rodzinne, rzucając przeciw żonie wyssane z palca oszczerstwa, a następnie oskarżając ją o zdradę. Królowa (w domyśle Ludmiła), pełna godności i pokory, poddaje się złemu losowi. Król to szaleniec, a tyran na tronie to typ władcy dobrze znanego Anglikom z czasów dynastii Tudorów…
Dzieło Greene’a było romansem pasterskim, czyli utworem – pisanym prozą i przeplatanym wierszem – którego temat stanowi wyidealizowana miłość wśród pasterzy lub arystokratów w pasterskim przebraniu. „Zimowa opowieść” to romans z licznymi cechami tragedii. Analogie fabuły sąjednak uderzające.
Szekspir mógł zapożyczyć historię od Greene’a, bo zwykł czerpać motywy z literatury dawniejszej, co wpisywało się w prawa epoki. Wszelka imitacja, trawestacja czy wręcz naśladownictwo były wtedy typowe, a nawet cenione. Nie znano pojęcia praw autorskich. Szekspir nie widział niczego złego w korzystaniu ze sprawdzonych wzorów. W czasach elżbietańskich dość popularna była też swoista kooperacja między autorami sztuk i Szekspir również ją podejmował. Z tego powodu wielokrotnie podważano kwestię autorstwa części dzieł Szekspira. Tak było i z „Zimową opowieścią”.
Pytanie, czy Szekspir znał też kronikę Janka z Czarnkowa? Z polskich historyków na podobieństwo utworów Greene’a i Szekspira do wydarzeń rawskich po raz pierwszy zwrócił uwagę już w 1873 r. Kazimierz Stadnicki, członek Akademii Umiejętności w Krakowie. Nieco później, w 1881 r., do tych samych wniosków doszedł Stanisław Koźmian. Zaś ku wnioskowi, że Szekspir nie tylko skorzystał z romansu Greene’a, ale i zapewne znał dzieło Janka z Czarnkowa, przychylał się Paweł Jasienica. Nie ma jednak bezpośrednich dowodów, że polska kronika została w interesujących nas latach przetłumaczona na język angielski bądź w innej formie znalazła się w kraju nad Tamizą. Pytanie, w jaki sposób oraz dlaczego Szekspir i Greene mogliby zainteresować się wydarzeniami, które ponad 200 lat wcześniej rozegrały się na terenie dzisiejszej Polski?
WOJNA DUCHOWNYCH
Po otrzymaniu tytułu przewodniczącego kapituły katedralnej w Płocku syn Siemowita III Henryk został – przy protekcji ojca – także prepozytem łęczyckim. Ta ostatnia godność stała się zarzewiem konfliktu między mazowieckim księciem a arcybiskupem gnieźnieńskim Janem Suchywilkiem. Prepozytura ta została nadana na mocy szczególnego uprawnienia kurii papieskiej. Nie podporządkował się owej decyzji arcybiskup i wbrew postanowieniom papieskim na wakujący urząd mianował Jana Pełkę z Grabowa. Bracia i krewni Pełki pobili i ograbili przedstawicieli księcia mazowieckiego, którzy usiłowali w imieniu Henryka wejść w posiadanie majątków prepozytury. W odpowiedzi na to Siemowit III wysłał oddział wojska, który napadł na zamek łowicki i zniszczył jedną ze wsi należących do arcybiskupstwa. Spór ostatecznie rozstrzygnięto dzięki mediacji króla Polski i Węgier Ludwika Węgierskiego. Werdykt był korzystny dla księcia.
INSPIRUJĄCA POLSKA
Szekspir szukał inspiracji w starożytnej klasyce oraz dziełach włoskich, angielskich i z innych krajów. Co ważne, od XVI w. także utwory polskich uczonych trafiały w odpisach rękopiśmiennych do angielskich bibliotek uniwersyteckich, do księgozbioru parlamentu i na dwór królewski. Zainteresowanie Rzecząpospolitą Obojga Narodów brało się m.in. stąd, że demokracja (szlachecka) zwyciężyła u nas nad absolutyzmem. Ustrój Rzeczypospolitej przeciwstawiany był innym krajom kontynentu, pogrążonym w waśniach. Rozległość i potęga państwa polsko-litewskiego sprawiały, że i w Anglii i śmiało duże zapotrzebowanie na informacje o jego mieszkańcach, prawach czy sile militarnej. Dowodem na to są liczne wydania pierwszego informatora o Polsce – „Polonii” Marcina Kromera z 1578 r.
Ponadto ustrój Rzeczypospolitej szlacheckiej doczekał się opisu w dziele, które uzyskało na Zachodzie duży rozgłos. Była to rozprawa biskupa, królewskiego sekretarza i dyplomaty Wawrzyńca Goślickiego „De optimo senatore” (O najlepszym senatorze) z 1568 r. W języku angielskim została wydana dwukrotnie (a nigdy w polskim!) i stała się w Anglii dziełem bardzo popularnym, które wywarło pewien wpływ na tamtejszą myśl polityczną. To, że do jej czytelników należał Szekspir, podkreślał w swoich publikacjach prof. Janusz Tazbir. Badacze dopatrują się śladów znajomości utworu Goślickiego w Szekspirowskim „Hamlecie”. Dramaturg miał przejąć do swego arcydzieła nie tylko pewne zwroty i koncepcje polityczne, lecz także imię i postać Poloniusza. W „Hamlecie” pojawia się też wątek jakiejś wojny w Skandynawii, prowadzonej przez Polskę.
Niezależnie więc od tego, że znał dzieło Greene’a, Szekspir na pewno słyszał o Polsce. Lecz dodatkowym źródłem wiedzy o tym, co wydarzyło się kilka wieków wcześniej na mazowieckim dworze, niekoniecznie musiała być „Kronika” Janka z Czarnkowa.
ZMIANA PŁCI
Dlaczego Szekspir zmienił w sztuce płeć porwanego dziecka? Pisarz wydawał się zafascynowany androgynicznością (występowaniem u jednej osoby cech kulturowo przypisywanych i kobietom, i mężczyznom). Obserwował ją w teatrze, gdzie w role żeńskie wcielali się chłopcy. W „Sonetach” androgyniczny jest młodzieniec posiadający idealną kobiecą urodę. W sztukach Szekspira androgyniczne stają się kobiety, które przebierają się za chłopców.
LITEWSKI TROP
Pisarka i publicystka Jadwiga Żylińska w książce „Piastówny i żony Piastów” tak wyjaśnia tę kwestię: „Pod koniec XIV wieku na dworze angielskim żyło dwoje ludzi świetnie poinformowanych o sprawach dziejących się na dworze Piastów, szczególnie mazowieckich. Ludźmi tymi były nie byle jakie persony, bo królowa Anna, żona Ryszarda II Plantageneta, i jego kuzyn Henryk Lancaster, późniejszy król Henryk IV. Królowa angielska była siostrzenicą Kaźka, na którego dworze wychowywało się wyrzucone przez ojca niemowlę”.
Henryk Lancaster swego czasu korzystał z gościnności wielkich mistrzów Zakonu Krzyżackiego. Na ich zaproszenie w 1390 i 1392 roku przybyli do Królewca rycerze i żołnierze, m.in. ze Szkocji i Anglii. Pod pozorem wyprawy krzyżowej podbijali Litwę. W większych sukcesach przeszkodziły im jednak ciągłe niesnaski. Niemniej Lancaster w 1390 r. brał udział w oblężeniu Wilna, gdzie odznaczył się odwagą.
Henryk był kuzynem króla Ryszarda II Plantageneta (nic więc nie wskazywało, że odziedziczy kiedyś tron Anglii), wychowywał się razem z nim. Tak się składa, że pierwsza żona Ryszarda to poślubiona w 1383 r. Anna Czeska – córka cesarza, a prawnuczka Kazimierza Wielkiego. Po śmierci ukochanej małżonki Ryszard stał się niedostępny dla otoczenia, a jej śmierć wyzwoliła w nim ponoć istne szaleństwo (nasuwa się pewne podobieństwo do Siemowita III). Zarówno Henryk IV, jak i Ryszard II stali się dwieście lat później bohaterami utworów Szekspira. Zaś Litwa, gdzie wojował Lancaster, pojawia się u Greene’a i Szekspira jako Transpolonia.
Znaczące, że podczas XIV-wiecznej wyprawy na Litwę zachodniemu rycerstwu początkowo pomagał… litewski książę Witold, skłócony z Władysławem Jagiełłą. Opamiętał się wskutek mediacji, której na jego dworze podjął się… znany nam już syn Siemowita III i Ludmiły – Henryk! Wieść o niezwykłych losach mediatora mogła rozejść się między rycerzami. Nic zatem dziwnego, że zdaniem Żylińskiej „dzieje Henryka syna Siemowita III były prawdopodobnie znane na dworze Plantagenetów i w formie na półbajecznej mogły przetrwać do czasów Szekspira”.
BEZ HAPPY ENDU
Dalsze losy Henryka, syna Siemowita, były dramatyczne. Czytelnicy „Krzyżaków” znajdą go pod postacią biskupa płockiego, o którym Maćko z Bogdańca opowiadał w Tyńcu, w gospodzie „Pod Lutym Turem”. Po tym, jak Henryk doprowadził do zgody między królem Władysławem Jagiełłą a jego bratem księciem Witoldem, powierzono mu następną misję. W roku 1392 został wysłany w poselstwie do Kwidzyna. Tam zakochał się w księżniczce litewskiej Ryngalle i, nie bacząc na swój stan duchowny. .. ożenił się z nią W roku następnym zmarł od trucizny. Jedni posądzali o tę zbrodnię mściwych Krzyżaków, inni samą Ryngałłę (do tej wersji przychylał się Sienkiewicz).
Kręte były również dalsze drogi Janka z Czarnkowa, który pierwszy opisał rawską tragedię. Niedługo po śmierci Kazimierza Wielkiego wykradł ze świeżego jeszcze królewskiego grobowca insygnia władzy oraz przywłaszczył sobie ze skarbca monarszego znaczną ilość kosztowności. Sprawa szybko wyszła na jaw. Oskarżono Janka o profanację zwłok i o zbrodnię obrazy majestatu (wszak były to zwłoki królewskie), czyli o zdradę stanu. Groziła mu śmierć. Po przesłuchaniu w Krakowie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Część skradzionych przez niego rzeczy przepadła, ale królewskie insygnia udało się odzyskać. Po co były Jankowi? Zamierzał prawdopodobnie ofiarować skradzioną koronę Kaźkowi słupskiemu, który sam nie bardzo się kwapił do przejęcia tronu po dziadku. Janko miał poparcie możnych protektorów, dlatego udało mu się uniknąć wyroku skazującego na śmierć. Skończyło się „tylko” na konfiskacie majątku i banicji, ale to i tak w rezultacie przerwało świetnie zapowiadającą się karierę.
Także historie Roberta Greene’a i Williama Szekspira, którzy w ten czy inny sposób czerpali z rawskiej tragedii, nie skończyły się happy endem. Pierwszy zmarł wskutek obżarstwa. Na osiągnięciach drugiego ciąży zaś zarzut plagiatorstwa…