Nie pomogę krzyki, ani groźby w postaci mandatów i powoływanie się na nowe nakazy – przestrzega Claire Hooker, starsza wykładowczyni i koordynatorka ds. zdrowia i nauk medycznych na Uniwersytecie w Sydney.
Hooker na łamach The Conversation udziela rad dotyczących skutecznej komunikacji z „antymaskowcami”. W końcu każdy wokół nas – sąsiad, brat, koleżanka z pracy – może być cichym nosicielem i nawet o tym nie wiedząc, zarażać innych. Jak więc przekonać innych do noszenia masek?
„Wiele z tych rozmów może być trudnych” – uprzedza Hooker.
– Musimy uważać, aby nasze własne emocje nie zaciemniały przesłania, które chcemy przekazać. Na przykład, kiedy wpadamy w złość, niepokój, oburzenie lub lęk, osoba, z którą próbujemy się komunikować, może nie usłyszeć wiadomości, którą chcieliśmy przekazać. Możemy chcieć powiedzieć: „Chcę, żebyś założył maskę, kiedy jedziesz pociągiem, żeby zobaczyć się z naszym ojcem”. Ale zamiast tego druga osoba słyszy wiadomość: „Myślę, że źle się zachowujesz i jestem na ciebie zła” – mówi Hooker.
Nie ukrywa, że w czasie panującej pandemii i kryzysu może być nam trudno zachować spokój. Szczególnie, że wielu z nas jest zestresowanych. Możemy też postrzegać ryzyko związane z wirusem inaczej, niż nasz rozmówca. Jednak silne negatywne emocje nie służą konstruktywnej dyskusji. Zamiast tego budzą w nas mechanizm „walcz albo uciekaj”, a to wpływa na sposób, w jaki się komunikujemy i jak nasza komunikacja jest odbierana.
Emocje na wodzy
– Jeśli odmowa noszenia maski wynika z potrzeby utrzymania poczucia kontroli, lub jest związana z poczuciem tożsamości, wtedy powiedzenie komuś, żeby założył maskę, może sprawić, że zacznie się bronić. Postawa defensywna sprawia, że ludzie nie tylko są mniej chętni do słuchania, ale także mają mniejszą zdolność przyswajania informacji i / lub ich dokładnej oceny – wyjaśnia badaczka.
Takie mechanizmy sprawiają, że gdy zaczniesz krytykować swojego rozmówcę, ten się „wyłączy” i pozostanie głuchy na przekaz. Zaatakowany będzie coraz mocniej trzymał się swoich przekonań i bronił ich bez względu na to, co i jak powiesz.
– Aby dobrze się komunikować, musimy się przygotować. Autorzy książki „Crucial Conversations” zalecają zadawanie sobie pytania, co chcesz osiągnąć w wyniku rozmowy i czego chcesz dla relacji między tobą a rozmówcą. Celem jest utrzymanie relacji z szacunkiem i otwartymi liniami komunikacji, aby negocjacje mogły być kontynuowane, gdy pojawią się nowe okoliczności pandemii – radzi Hooker.
Podkreśla też, że niemożliwa jest całkowita zmiana cudzych przekonań. Warto o tym pamiętać i wyważyć cel, jaki chcemy osiągnąć w dyskusji. Dla przykładu – łatwiej jest na początek wynegocjować zmianę jednego zachowania w konkretnym przypadku, niż całościowego podejścia do sprawy.
Wracając do przykładu odwiedzin u chorego taty, Hooker podpowiada, że warto złagodzić przekaz i poprosić: „Oczywiście rób to, co uważasz za właściwe w innym czasie, ale czy możemy się umówić, że będziesz zakładać maskę, kiedy odwiedzasz tatę?”.
Szacunek i empatia
– Rozpoznawanie i szanowanie wartości drugiej osoby oraz znajdowanie wspólnych wartości ogranicza defensywność i daje podstawy do negocjacji – zaznacza Hooker.
Proponuje, aby wyrazić zrozumienie dla postawy i poglądów drugiej osoby i – z szacunkiem – poprosić ją o uszanowanie naszych poglądów i założenie maski w sytuacji, która tego wymaga. Na przykład: „Widzę, jak ważne jest dla ciebie zachowanie sceptycyzmu i całkowicie się z tym zgadzam, zwłaszcza że dowody zmieniają się tak często. Ale ponieważ dowody zdecydowanie pokazują, że nawet niektórzy młodzi, zdrowi ludzie mogą poważnie zachorować, czy mógłbym poprosić cię o noszenie maski podczas podróży?”.
Innym pomocnym sposobem na osiągnięcie pożądanego celu jest podejście do tematu z innej strony. Zamiast przypominania o nakazach i badaniach, warto zapytać, dlaczego dana osoba nie nosi maski. W ten sposób dajemy naszemu rozmówcy szansę na zostanie wysłuchanym, a nam łatwiej odeprzeć ewentualne argumenty mające przemawiać za tym, że nie warto bądź nie należy nosić maski.
Zawsze powinniśmy pamiętać o szacunku, spokoju i nieocenianiu drugiej strony. Inaczej znowu wrócimy na drogę konfliktu, a dyskusję będzie można uznać za zakończoną. Ale korzystając z rad Hooker możemy przekonać naszego towarzysza do założenia maski chociażby w trakcie podróży metrem – jeśli nie argumentami naukowymi, to przez wzgląd na wzajemną sympatię, bądź odrobiną humoru, mówiąc np.: „Być może nieco przesadzam, ale wolałabym, żebyś założył maskę. Będę czuła się wtedy bezpieczniej”.
Konserwatywni mężczyźni
– Dowody wskazują, że niektóre grupy mężczyzn – takie jak młodsi mężczyźni, bardziej konserwatywni politycznie, mężczyźni o niższej wiedzy na temat zdrowia i ci, którzy popierają bardziej tradycyjne koncepcje męskości – należą do grup, które najczęściej opierają się noszeniu masek – zaznacza Hooker.
Kiedy profesor Harvardu, Julia Marcus, napisała o mężczyznach w ruchach antymaskowych bez zawstydzania i osądzania ich, wielu mężczyzn skontaktowało się z nią, chcąc wysłuchać jej poglądów na temat masek. To pokazuje, że komunikacja bez oceniania jest skuteczna – tak w przypadku mężczyzn, jak w przypadku wszystkich innych.
– Jeśli nie oceniamy, empatycznie i jasno określamy, co chcemy osiągnąć, możemy wznieść się ponad reakcje, które przynoszą skutki odwrotne do zamierzonych. To pozwala nam być na tyle odważnymi, aby dostosować naszą komunikację do tego, co słyszy druga osoba, i sprawić, by ona mogła mówić. Wtedy nasza komunikacja rzeczywiście zadziała – uważa Hooker.