Jest bowiem jasne, iż coś musiało doprowadzić do rozpoczęcia tego zjawiska. Najnowsza pozycja na liście podejrzanych dotyczy kosmicznych skał, które rzekomo miałyby odegrać w nim istotną rolę. Jednym z miejsc zawierających potencjalne dowody w tej sprawie jest kraton Pilbara położony na terenie współczesnej Australii. Jako najlepiej zachowany kawałek skorupy na naszej planecie stanowi źródło informacji związanych z dawnymi uderzeniami meteorytów.
Czytaj też: Makabryczne relikty przeszłości w górach. Topnienie lodowców odsłoniło szokujące znaleziska
Kolizje te miały miejsce zanim jeszcze ziemski superkontynent rozpadł się na wiele mniejszych. Za sprawą analizy składu izotopów tlenu w kryształach cyrkonu wchodzących w skład wspomnianego kratonu naukowcy zidentyfikowali proces rozpoczynający się od topienia skał w pobliżu powierzchni, a następnie idący dalej w głąb. Jego przebieg wydaje się zgodny z geologicznym efektem silnych uderzeń meteorytów.
Współczesne ziemskie kontynenty były dawniej jednym, znacznie większym
Łącznie badaniami objęto 26 próbek skalnych zawierających fragmenty cyrkonu, które datuje się na okres od 3,6 do 2,9 miliarda lat. Naukowcy skupili się na izotopach tlenu. Chodziło o stosunek tlenu-18 i tlenu-16, które mają kolejno 10 i 8 neutronów. Mając do dyspozycji tego typu wiedzę autorzy mogą wyciągać szereg istotnych wniosków, między innymi dotyczących temperatury formowania się skał, w których znajdują się izotopy. W konsekwencji udało im się wyszczególnić co najmniej trzy etapy powstawania i ewolucji kratonu Pilbara.
Pierwszy z tych etapów obejmował powstanie dużej ilości cyrkonów zgodnych z częściowym stopieniem skorupy. Mogło ono być owocem ostrzeliwania przez meteoryty, które podgrzewały skorupę ziemską w czasie uderzeń. Najstarsze nagromadzenie tych cyrkonów prawdopodobnie było następstwem pojedynczego, niezwykle silnego uderzenia.
Czytaj też: Europa pochłonięta suszą. Pokazuje to interaktywna mapa
Publikacja w tej sprawie, dostępna w Nature, opisuje również dwa kolejne etapy ewolucji kontynentalnej. Drugi był związany z “przebudową” jądra skorupy, a następnie rozpoczął się okres topnienia i tworzenia granitu. Ustabilizowane w takich okolicznościach jądro na przestrzeni kolejnych milionów, a nawet miliardów lat stało się tym, co widzimy obecnie, czyli kontynentami. Oczywiście do ich utworzenia prowadziły wyłącznie te najsilniejsze kolizje, choć warto mieć na uwadze, iż jak na razie naukowcy przeanalizowali jeden kraton – łącznie jest ich ponad trzydzieści.