Wybitny znawca zwierzęcych zachowań prof. Frans de Waal twierdzi, że dobrą naturę dostaliśmy w spadku po zwierzęcych przodkach i dowodzi W w swoich pracach istnienia pierwotnych form moralności u zwierząt. Ludzka natura to nie ogrodowy krasnal, którego gipsową istotę pokrywa cienka warstwa dobra. Właściwiej byłoby porównać ludzką naturę do rosyjskiej matrioszki, która do najbardziej wewnętrznego poziomu ma jednolicie dobrą naturę – dowodzi Frans de Waal w swej książce „Primates and Philosophers: How morality evolved” (Naczelne i filozofowie. Jak ewoluowała moralność). I odcina się od hipotez, które przez setki lat wykopały przepaść między Homo sapiens a resztą stworzeń.
Rzymskie przysłowie „człowiek człowiekowi wilkiem” krzywdzi i wilki, i ludzi. Człowiek pochodzi z długiej linii gatunków, dla których życie w grupie było strategią zapewniającą przetrwanie. Gatunki społeczne mogły istnieć dzięki wzajemnej pomocy i współpracy. W tym wypadku, jak twierdzi prof. de Waal, natura nie promowała „kłów i pazurów”, ale najłagodniejsze istoty. Największe szanse na przetrwanie miała grupa małp, w której albo najsilniejsze samce przyjmowały role rozjemców przerywających bójki, albo samice łagodziły spory między samcami.
Korzenie uczuć
Naukowcy twierdzą, że ból i strach najprawdopodobniej towarzyszą zwierzętom od bardzo dawna. Podobnie uniwersalne jest odczucie przyjemności. Ośrodki kontroli zachowań emocjonalnych znajdują się w tych samych rejonach mózgu u wszystkich ssaków. Ponadto dopamina odpowiadająca za kontrolowanie odczuwania przyjemności jest powszechna w świecie zwierząt i to o wiele prymitywniejszych niż ssaki. Złote rybki pływają tam, gdzie do wody w akwarium dodano amfetaminę, stymulującą uwalnianie dopaminy w mózgu.
Ten neuroprzekaźnik produkuje nawet piórówka, choć nikt nie podejrzewa tej krewniaczki meduzy o odczuwanie przyjemności. Biochemiczna podstawa odczuć zaczęła się więc kształtować długo przed pojawieniem się ssaków. Maleńki mózg nie oznacza też małej inteligencji. Pszczoły wykonują skomplikowane operacje. Widzą przestrzennie i w trzech kolorach. Rozpoznają drogę do ula, m.in. licząc charakterystyczne znaki na trasie.
W eksperymencie badającym kompetencje numeryczne udowodniono, że pszczoły mają zdolność do natychmiastowej oceny liczby obiektów. Owady miały przelecieć przez tunel, którego wyjście oznaczono
konkretną liczbą kropek. Prowadziło do miejsca, w którym trzeba było wybrać przejście oznaczone taką samą liczbą znaków. Właściwy wybór pozwalał dostać się do komory ze słodką nagrodą. Okazało się, że większość pszczół nie ma żadnego problemu z odróżnieniem dwóch od trzech kropek, a przy odrobinie wprawy odróżniały także trzy od czterech.
Większe liczby były już poza ich zasięgiem. Podobną zdolność do natychmiastowej oceny liczby obiektów mają naczelne, ptaki, delfiny, szopy pracze, a nawet salamandry. Pszczoły to na razie jedyne reprezentantki bezkręgowców, u których wykryto taki talent.
Osobowość
Obserwacje wielu grup zwierząt, od szympansów po jaszczurki i ośmiornice, dowodzą, że zdarzają się wśród nich różne osobowości. Osobowość można ująć w naukowe ramy, mierząc odwagę, lęk, agresję, ciekawość. Te zwierzęta, które bywają bardziej agresywne wobec członków stada, są także odważne w eksplorowaniu środowiska, chętnie próbują nowego pokarmu i szybko wracają do równowagi po sytuacji zagrożenia. Na przykład sikory bogatki mają stabilne cechy osobowości; zarówno odwaga, jak i nieśmiałość są utrwalone przez naturalną selekcję. Osobowość jest dziedziczona w rodzinie, nie zależy od wieku, kondycji ani płci. Okazuje się, że od niej zależy przetrwanie w różnych warunkach środowiska. Gdy lasy obfitują w bukiew (owoc buka), główny pokarm zimowy sikory, to największe szanse na przeżycie mają odważne samce i płochliwe samice. Odwrotną zależność zaobserwowano, gdy buki rodzą mało orzeszków. Dlaczego tak się dzieje?
W stadzie samice są podporządkowane samcom, bycie agresywnym i przebojowym jest korzystne dla samic, gdy o pokarm trudno . Samce mają łatwiejszy dostęp do pokarmu niż samice, ale po obfitym roku nie brakuje rywali do terytorium i wtedy bycie nieustraszonym eksploratorem umożliwia przetrwanie. Nie wiadomo jednak, dlaczego w niektórych latach odważne sikory obojga płci mają mniejsze szanse przeżycia niż te strachliwe. Do wyjaśnienia tej zagadki potrzeba dalszych badań.
Dostrajanie się
Niższa forma empatii, polegająca na dostrajaniu się do uczuć innych osobników, jest powszechna wśród ssaków. Cecha ta wiąże się z matczyną opieką. Samice muszą natychmiast reagować na dyskomfort swojego potomstwa. Istnienie tego typu wrażliwości udowodniono na przykład u myszy. Gryzonie, widząc cierpienie współlokatorki, same stawały się bardziej wrażliwe na ból. Mistrzem w dostrajaniu się do emocji człowieka jest pies. Zwierzę to żyje obok nas od 15 tys. lat. Psy miały więc mnóstwo czasu, by się nauczyć naszych reakcji.
Tym prehistorycznym szkoleniem sprawnie kierował człowiek, zawsze wybierając psy szybciej i lepiej odpowiadające na jego polecenia. W efekcie tej selekcji psy są niezwykle wyczulone na subtelne zmiany w zachowaniu i w wyrazie ludzkiej twarzy. Badania dowodzą istnienia poznawczej empatii u słoni. Potrafią się wczuć w sytuację innego osobnika. Widząc, że jakiś członek stada jest zestresowany, dotykają go trąbą i uspokajają. Szympansy także pocieszają się nawzajem, stają w obronie słabszych i przeżywają żałobę po stracie bliskich. Orki karłowate trwają przy boku cierpiącego towarzysza, dopóki nie umrze. Pozostają przy nim przez wiele dni nawet w bardzo płytkiej wodzie, co
grozi im poparzeniem słonecznym lub wyrzuceniem na brzeg.
Wiem, o czym myślisz
Niektóre zwierzęta wiedzą, co wie inne zwierzę. Ta zdolność nazywana jest teorią umysłu. Modrowronka, północnoamerykańska krewna naszej sroki, zakłada spiżarnie i bardzo chętnie ogołaca cudze. Skoro sama kradnie, jest wyczulona na to, czy nie jest obserwowana. Chowając pokarm, bacznie się rozgląda i jeśli się zorientuje, że była śledzona, zmienia skrytkę.
Często też wprowadza złodzieja w błąd, trzymając pokarm ukryty w dziobie i udając, że chowa go w kilku różnych miejscach. Teoria umysłu wiąże się także z umiejętnością patrzenia tam, gdzie patrzy kto inny. Psu nie sprawia to żadnej trudności. Dowiedziono tego w doświadczeniu, podczas którego człowiek patrzył tylko na jedną z dwóch piłek znajdujących się w pokoju. Gdy pies otrzymywał polecenie „przynieś piłkę”, podawał zawsze tę, w której jego właściciel utkwił wzrok.
Tylko niektóre zwierzęta potrafią manipulować innymi i oszukiwać. Pod tym względem świetne są szympansy, ale także niżej w ewolucyjnej hierarchii stojące małpy. Zaobserwowano, jak pawian dostający reprymendę od matki nagle pilnie zaczął obserwować horyzont, jakby spostrzegł jakieś niebezpieczeństwo. Jego stado pierzchło w panice i wymierzanie kary skończyło się.
Ewolucja altruizmu
Nawet altruizm nie jest czysto ludzką cechą. Dzielimy ją z niewielkimi południowoamerykańskimi małpkami – tamarynami i marmozetami. Nie do końca jest pewne, czy inne naczelne (przebadano w sumie 15 różnych gatunków małp i dzieci w wieku przedszkolnym) mają te skłonności na równie wysokim poziomie. Umieszczano przysmak na przesuwanej desce, na zewnątrz klatki, poza zasięgiem małp. Za pomocą dźwigni zwierzę mogło przyciągnąć deskę bliżej, jednak dźwignia była w takiej odległości od pokarmu, że naciskający na nią osobnik nie mógł do niego dosięgnąć. Na domiar złego za każdym razem, gdy dźwignia nie była przytrzymywana, deska znów oddalała się od klatki.
Oczywiście inni jej mieszkańcy mogli z jedzenia skorzystać. Tylko ludzie, marmozety i tamaryny działali całkowicie altruistycznie i niemal zawsze przyciągali pokarm dla innych członków grupy. Szympansy robiły to co jakiś czas, podobnie jak inne gatunki naczelnych, a kapucyny i makaki bardzo rzadko, jeżeli w ogóle. Do tej pory zakładano, że taka bezinteresowność wiąże się z zaawansowanymi zdolnościami poznawczymi, dużym mózgiem i silnymi więzami społecznymi. Okazuje się jednak, że to nie wystarcza. Spontaniczne altruistyczne zachowanie ujawniały te gatunki, u których wychowywanie młodych nie należy tylko do matki, ale jest wspólnym trudem także reszty rodziny – ojca, rodzeństwa, babci, cioć i wujków.
Redakcja Focus.pl wybierze dla Ciebie najlepsze artykuły tygodnia. Zapisz się na nasz newsletter