W życiu budujemy trzy główne rodzaje relacji: z zewnętrznym światem, z naszymi bliskimi oraz z sam ze sobą. Relacja z samym sobą to najdłuższa i najgłębsza relacja w naszym życiu. Warto, żeby była bliska i satysfakcjonująca. Dzięki zaopiekowaniu się sobą rozkwitamy. Mądra troska o siebie to umiejętność, której można i warto się uczyć. Jej podstawą jest kontakt z sobą na poziomie ciała, umysłu, emocji i duszy, czyli zauważanie i rozumienie tego, co w nas się dzieje z chwili na chwilę i reagowanie na swoje potrzeby z miłością, akceptacją i szacunkiem.
Mądry wewnętrzny rodzic
Chcąc naprawdę dobrze o siebie zadbać, musimy przede wszystkim zobaczyć siebie w taki sposób, jak mądra matka widzi swoje dziecko: bez oceniania, z pełną miłości i zrozumienia uważnością. Musimy poczuć, w jakim jesteśmy w danej chwili nastroju, co się z nami dzieje, jakie emocje prze- żywamy, czego potrzebujemy i adekwatnie odpowiadać na te potrzeby. Wydaje się to banalnie proste, jednak wcale nie jest. Wielu z nas zostało poddanych w dzieciństwie treningowi zaprzeczania swoim prawdziwym potrzebom i uczuciom. I niekoniecznie w traumatycznej postaci takiej jak wtedy, gdy dziecko rozpacza po stracie ukochanego zwierzaka, a matka w poczuciu bezradności mówi mu, żeby przestało się mazać, bo to tylko chomik. I żeby poszło się już wreszcie pobawić. Często stępianie naszej wrażliwości na własne potrzeby i uczucia przyjmowało formy subtelniejsze: ironii wobec naszych autentycznych lęków; zawstydzania, gdy nie zachowywaliśmy się zgodnie z oczekiwaniami naszych bliskich.
Po pewnym czasie ten oceniający nas surowo i krytycznie rodzic zamieszkuje w naszej własnej głowie, wartościując to, co przeżywamy, jako akceptowalne lub wręcz przeciwnie, nie do przyjęcia. W efekcie odrzucamy prawdziwe części siebie, co bywa bardzo bolesne. Więc żeby nie czuć tego bólu, wolimy czegoś nie widzieć. Dopiero gdy jak kochający i czu- ły rodzic damy sobie przyzwolenie na przeżywanie swoich autentycznych uczuć i zaspokajanie prawdziwych potrzeb, wtedy będziemy mogli siebie w pełni zobaczyć.
Po pierwsze szczerość
Warto pamiętać, że naturą naszych emocji i potrzeb jest ich ciągła zmiana, dlatego niezwykle istotna jest umiejętność bycia stale obecnym, uważnym na to, co się w nas wydarza. We wspieraniu samych siebie liczy się to, jak traktujemy się na co dzień. Jeśli każdego dnia z troską dbamy o to, aby zaspokajać swoje potrzeby, realizować prawdziwe pragnienia, wówczas mamy szansę na szczęśliwe życie i czucie się wartościowymi osobami. Kluczowe jest w tym bycie szczerym i autentycznym wobec samego siebie. Jeśli czujesz, że coś ci nie pasuje albo jest dla ciebie niedobre, nie udawaj, że jest inaczej. Kiedy mamy pełne oparcie w sobie, jesteśmy w stanie stać mocno na własnych nogach, nawet jeśli zabraknie nam wsparcia ze strony naszych bliskich, np. na skutek rozwodu czy zmiany miejsca zamieszkania. Oczekiwanie, że inna osoba będzie mogła nam zawsze dać wszystko, czego potrzebujemy, jest nierealne i tworzy wiele cierpienia w relacjach.
Jedyną osobą w pełni odpowiedzialną za swoje uczucia i trwające całe życie zaspokajanie własnych potrzeb jesteśmy my sami. Oczywiście nie oznacza to samowystarczalności. Wręcz przeciwnie. To także umiejętność jasnego komunikowania otoczeniu, czego pragniemy, i przyjmowania dobra od innych.
Piękno jest w oczach patrzącego
W pewien słoneczny dzień nosiwoda w Indiach usłyszał, jak jeden z dzbanów, w których nosił wodę, przemówił. – Bardzo cię przepraszam – powiedział dzban pokornie – wiem, że ponieważ jestem pęknięty, donoszę na dwór naszego pana tylko połowę tej wody, którą donosi ten drugi dzban, który nie ma tego zawstydzającego pęknięcia, co ja. Nosiwoda spojrzał na niego życzliwie. Widząc, jak bardzo dzban jest przejęty swoją wadą, zdecydował się wyjawić mu pewien sekret.
– Zauważyłeś, że na tej ścieżce, którą przemierzamy każdego ranka, kwiaty rosną tylko po jednej jej stronie? – Tak – odpowiedział dzban zaintrygowany.
– A wiesz, dlaczego? – dopytywał nosiwoda z uśmiechem. – Ponieważ widząc potencjał w twoim pęknięciu, zasiałem tam ziarna kwiatów. I dzięki temu woda, która z ciebie wycieka w trakcie drogi ze studni, podlewa te piękne kwiaty, które potem trafiają na stół w domu naszego pana. Jaka nauka płynie z tej opowieści?
Zamiast oczekiwać od siebie, że będziesz perfekcyjny, ucz się dostrzegać perfekcję w tym, jaki jesteś. Przez całe życie myślałam, że moja wrażliwość i emocjonalność to wady. Zauważyłam, że podobnie myśli wiele kobiet. Martwiłam się tym, że tak bardzo przeżywam rzeczywistość, że emocje utrudniają mi „trzeźwy” osąd sytuacji, i nie lubiłam tego w sobie. Aż pewnego dnia zaczęłam pracować jako trener i coach i okazało się, że to, co wydawało mi się wadą, jest tak naprawdę zaletą: wrażliwość pozwala mi na empatyczne towarzyszenie grupie, rozumienie tego, co przeżywa druga osoba. Kiedy przestałam walczyć z tym, że tyle czuję, zaczęłam widzieć zalety w tym, jaka jestem, i uczyć się z tego twórczo korzystać. Nasze „słabości” to po prostu mocne strony, których jeszcze nie dostrzegliśmy. Piękno jest w oczach patrzącego. Na tę samą cechę możemy spojrzeć jak na największą wadę, jak i najwspanialszą zaletę.
NAWIĄŻ GŁĘBOKI KONTAKT SAM ZE SOBĄ
Połóż rękę na sercu albo skieruj tam swoją uwagę i zauważ wszystkie emocje, które są w tobie w danej chwili. Możesz (ale wcale nie musisz) nazwać je, np. możesz zauważyć subtelny ucisk w klatce piersiowej i w gardle i nazwać, że to, co czujesz, to smutek lub lęk. Albo możesz pozostać przy prostej obserwacji odczuć w ciele (fala ciepła, ciężkość, lekkość, ucisk, drżenie, zacisk itp.). Niekiedy wydaje nam się, że coś musimy zrobić z naszymi emocjami, jakoś siebie naprawić. Czując smutek, próbujemy go czymś przykryć, zagadać.
Jednak najskuteczniejszym sposobem na wysycenie się danego uczucia i jego przemianę jest bycie naprawdę obecnym w tym, co w danej chwili przeżywasz, bycie w kontakcie ze swoimi emocjami. Pomaga w tym głęboki oddech. Im głębiej oddychasz, tym głębiej czujesz. Kiedy następnym razem zauważasz w sobie intensywną emocję, powitaj ją z uśmiechem i oddychaj. Następnie zwróć uwagę na myśli, które przepływają ci przez głowę. Może zauważysz ocenę tego, co się z tobą dzieje, reakcję na przeżywane właśnie uczucia, ocenę relacji, w której jesteś. Niczego z tym nie rób, po prostu pozwól sobie zauważyć całą aktywność umysłu, która się w tobie w tej chwili odbywa. Im bardziej patrzysz na to z boku, tak jakbyś obserwował myśli kogoś innego, tym większy tworzy się dystans między tobą a twoimi myślami.
Paradoksalnie ten dystans do własnych myśli, przekonań i ocen zbliża nas do prawdziwych siebie. Po jakimś czasie takiej obserwacji samego siebie z pewnością zauważysz, jak twoje własne myśli wpływają na to, jak się czujesz. Może odkryjesz, że siebie krytykowałeś albo ograniczałeś swoje możliwości. Zauważysz, które myśli sprawiają, że rozkwitasz, czujesz się uskrzydlony, masz poczucie, że sprostasz każdemu wyzwaniu, a któ- re odbierają ci energię. Już samo przyglądanie się z dystansu własnym myślom może sprawić, że krytyczny rodzic w twojej głowie zacznie zmieniać się w kochającą cię bezwarunkowo bratnią duszę.
Będąc świadomy tego, co się w tobie dzieje w danej chwili, połóż rękę na brzuchu albo skieruj tam swoją uwagę i zauważ, czego w związku z tym potrzebujesz, np. czujesz głód, więc potrzebujesz sycącego posiłku, czujesz zesztywnienie w ciele, więc może potrzebujesz ruchu, czujesz smutek, więc może potrzebujesz popłakać. Pomocną techniką w okazywaniu serca samemu sobie – jest pytanie, co poradzilibyśmy najlepszemu przyjacielowi, gdyby przeżywał to, co my. Jak radzilibyśmy mu o siebie zadbać. Nawet jeśli podejmiemy świadomą decyzję, że nie zaspokoimy swojej potrzeby, na przykład: nie zjemy obiadu, tylko będziemy pracować bez przerwy, już samo zauważenie tego, co wybieramy, sprawi, że będziemy w głębszym kontakcie ze sobą.
UŚWIADOM SOBIE SWOJE POTRZEBY
Co kocha twoje ciało? Nasze ciała uwielbiają się ruszać, rozciągać, przebywać na świeżym powietrzu. Co sprawia, że twoje ciało czuje się jak w niebie? Jaka forma ruchu i aktywności, jaki rodzaj jedzenia i dotyku wprawia twoje ciało w błogostan? 2.Co uwielbia twój umysł? Naturą umysłu jest ciągła zmienność, ruch, kreatywność, płodzenie coraz to nowych myśli. Czym pasjonuje się twój umysł? W co chętnie się angażuje? Co sprawia, że sięgasz szczytu swojego intelektualnego potencjału? 3. Co sprawia radość twojemu sercu? Nasze serce pragnie być widziane, doceniane, otwarte, kochające, w kontakcie z innymi. Naturalnym pragnieniem naszego serca jest uleczenie zranień i miłość. W jakich momentach czujesz się połączony ze swoim sercem? Co sprawia, że czujesz się uskrzydlony? 4.Co karmi twoją duszę? Muzyka, kontakt z bliskimi, z naturą, praca z poczuciem sensu – co sprawia, że czujesz zachwyt życiem i jego pięknem?
BĄDŹ DLA SIEBIE DOBRY
Niekiedy narzekamy, że nasi bliscy nas nie wspierają, oczekujemy od nich, żeby domyślili się, czego nam trzeba, podczas gdy my sami często nie widzimy swoich potrzeb. Zastanów się więc i zapisz, jak pragniesz być wspierany. Może tęsknisz za uwagą, docenieniem, byciem wysłuchanym, pocieszonym, akceptowanym ze swoimi wadami i słabościami. Kiedy lista będzie gotowa, spójrz na to, co zapisałeś, tak jakby to był list do ciebie. Żeby mądrze o siebie zadbać, najpierw sam zacznij sobie dawać to, co pragniesz dostawać od innych. Będziesz zaskoczony, jak bliscy zaczną reagować na to, jak siebie traktujesz, dając ci to samo.
ZOSTAŃ SWOJĄ BRATNIĄ DUSZĄ
Twórz wspierające myśli. Życzliwe wobec siebie myśli tworzą przyjemny błogostan w ciele. 2.Dbaj o potrzeby ciała. Zrelaksowane ciało tworzy zrelaksowane myśli. Dobrostan w ciele pomaga sprawniej poradzić sobie z czekającymi nas każdego dnia wyzwaniami. To w nim możemy znaleźć bezcenne oparcie. 3.Dawaj sobie emocjonalne wsparcie. Jak? Kiedy czujesz intensywne emocje – oddychaj głęboko. Im głębiej oddychasz, tym więcej czujesz. Tak często, jak to możliwe, pozwalaj sobie na pełną ekspresję swoich uczuć w zdrowy dla ciebie i twojego otoczenia sposób. 4.Buduj i pielęgnuj sycącą relację sam ze sobą. Każdego dnia traktuj siebie z miłością i szacunkiem. Uważnie i serdecznie towarzysz sobie w tym, co przeżywasz, dając sobie wszystko to, co sprawia, że rozkwitasz i stajesz się pełnią siebie.