To z kolei zapewnia mu miano najstarszego znanego nauce działającego instrumentu muzycznego. Znaleziska dokonano w obrębie stanowiska archeologicznego Jiahu. Znajdujące się tam artefakty pochodzą z epoki kamienia. Na miejscu wydobyto nie tylko flet, lecz również narzędzia, broń i ceramikę.
Czytaj też: 2000 głów w świątyni słynnego władcy. Odkrycie z Egiptu prawdziwą sensacją dla świata
Pochodzący sprzed 9000 lat instrument muzyczny jest ponad dwukrotnie starszy od tych używanych w starożytnym Egipcie czy Mezopotamii. Pokazuje to, o jak odległych czasach mówimy. Co ciekawe, archeolodzy natrafili nie na jeden flet, lecz… trzydzieści. Pozostałe nie zachowały się jednak w równie dobrym stanie jak ten, który po upływie tysięcy lat wciąż produkuje dźwięki. Pięć kolejnych jest częściowo uszkodzonych, natomiast reszta zachowała się jedynie w kawałkach.
Uczniowie China Academy of Art dostali możliwość przetestowania instrumentu, a efekty ich wysiłków możemy usłyszeć na powyższym nagraniu. Nie da się ukryć, że zarejestrowane dźwięki zapadają w pamięci. Z jednej strony jest w nich coś kojącego, lecz z drugiej – mając w świadomości, iż ktoś 9000 lat temu słyszał te same odgłosy – można poczuć pewien niepokój.
Flet znaleziony na stanowisku archeologicznym Jiahu jest najstarszym działającym instrumentem muzycznym świata
Oczywiście instrumenty muzyczne sięgają znacznie bardziej wstecz historii ludzkości. Korzystali z nich najprawdopodobniej także neandertalczycy, choć żadne działające egzemplarze nie przetrwały próby czasu. Jako że opisywany flet został wykonany z kości żurawia, to nie można wykluczyć scenariusza, w którym prehistoryczni mieszkańcy Ziemi chcieli w ten sposób nawiązać duchową więź ze światem natury.
Czytaj też: To najdroższa złota moneta na świecie. Wybito ją dwa tysiące lat temu
Pokazuje to też otwartość naszych przodków na różne rodzaje sztuki. Istnieje wiele dowodów na to, iż już pierwsi ludzie tworzyli malowidła naskalne. Teraz widzimy, a w zasadzie słyszymy, że ważne było nie tylko to, co widzieli, lecz również to, czego słuchali. Możemy jedynie wyobrazić sobie scenę, w której prehistoryczni mieszkańcy naszej planety siadają wokół ogniska, przyglądają się nocnemu niebu i słuchają dźwięków wydobywających się z jednego z tamtejszych fletów.