Naukowcy z Uniwersytetu Stanowego New Jersey w USA postanowili sprawdzić, jak wyglądał poziom natlenienia wód w oceanach podczas globalnego ocieplenia, jakie panowało w środkowym miocenie (14-17 mln lat temu). Temperatury wówczas na Ziemi były o wiele wyższe niż dzisiaj.
Czytaj też: W oceanach roiło się dawniej od zabójców. Ten był jednym z najbardziej przerażających
Na łamach Nature możemy zapoznać się z ich pracą, która opisuje cały przebieg badań. Próbkami do badań były osady wapienne z dna Oceanu Spokojnego w strefie równikowej. Zawierały one wiele skamieniałości drobnych mikroorganizmów, które w olbrzymich ilościach żyją w toni wodnej. Mowa o otwornicach, które dla całego kenozoiku są znakomitymi skamieniałościami przewodnimi.
Maleńkie istoty z oceanu ukazały, że dawne kryzysy klimatyczne nie był aż takie złe
Dzięki nim można szybko datować konkretne skały osadowe. Otwornice w miocenie żyły powszechnie, szybko ewoluowały, cechowały się mnogością gatunków i co najważniejsze – budowały swoje skorupki z węglanu wapnia, dzięki czemu bardzo łatwo je znajdujemy dzisiaj w zapisie skalnym. Te mikroorganizmy są również głównym obiektem zainteresowania, jeśli chodzi o badanie piaskowców i mułowców w polskich Beskidach.
Amerykańscy naukowcy wyodrębnili otwornice z badanych próbek i na podstawie analizy izotopów azotu określili, jak wysoki był poziom tlenu w bardzo gorący wodach mioceńskiego oceanu. Okazało się, że obszar równikowy był dobrze natleniony (niemal tak samo jak dzisiejsze wody w południowej części Pacyfiku), co spotkało się ze zdziwieniem naukowców. Obecnie obserwuje się dynamiczny rozwój stref deficytu tlenowego w oceanach.
Czytaj też: Potężny jaszczur żył jeszcze za czasów człowieka. Drapieżnik był niewiarygodnie przerośnięty
Odkrycie jest zaskakujące. Jaka mogła być przyczyna tak dobrego natlenienia wód w klimacie o wiele gorętszym niż dzisiaj? Prawdopodobnie była nią stratyfikacja wód i ich podział na bardziej utlenione chłodniejsze (głębiej) i beztlenowe gorące (płytsze). Tak czy owak, autorzy wyjaśniają, że obecnie zachodzące procesy utraty tlenu mogą się za kilka dziesięcioleci odwrócić, co może przyczynić się do odrodzenia ekosystemu.
Zatem w bardzo ogólny sposób podsumowując, postępujące globalne ocieplenie, a wraz z nim m.in. coraz częstsze upały i ogrzewanie się wód oceanicznych, może przynieść nam jeszcze wiele niespodzianek. Jeśli chodzi o rozwój stref beztlenowych i dobrze natlenionych w oceanach, teraz możemy być tego pewni.