Wykryli antymaterię na pokładzie ISS! Naukowcy otworzyli nowy rozdział w fizyce

Antymateria stanowi fascynujące pojęcie, odnoszące się do cząstek elementarnych spotykanych zwykle w bardzo niewielkich ilościach. To zaskakujące, ponieważ w teorii materii i antymaterii powinno być we wszechświecie tyle samo. Być może do wyjaśnienia tej nierównowagi posłużą eksperymenty prowadzone na pokładzie ISS.
Wykryli antymaterię na pokładzie ISS! Naukowcy otworzyli nowy rozdział w fizyce

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna od 1998 roku znajduje się na orbicie naszej planety i na przestrzeni lat dostarczyła wielu ważnych informacji, z których korzystają fizycy. I choć już kilkakrotnie ogłaszano nadchodzący koniec funkcjonowania ISS, to ten jest co jakiś czas przesuwany. I bardzo dobrze! Wystarczy zapoznać się z najnowszymi ustaleniami naukowców, aby zrozumieć, jak cennym laboratorium jest ta stacja.

Czytaj też: Jest nagranie plazmy wyrzuconej w niedzielę z powierzchni Słońca w stronę Ziemi. Fascynujący widok

Materia i antymateria wzajemnie się unicestwiają, dlatego ich równe ilości w teorii powinny doprowadzić do zniszczenia wszechświata. Ale czy zawsze panowała sytuacja, w której materii było więcej niż antymaterii? Zdaniem części badaczy: niekoniecznie. Trudno jednak udzielać jednoznacznych odpowiedzi na takie pytania, gdy naukowcy mają ograniczony dostęp do próbek.

Zazwyczaj do badania antymaterii stosuje się obserwacje potężnych zjawisk, takich jak eksplozje supernowych, bądź wykorzystuje możliwości akceleratorów cząstek. W tym ostatnim przypadku chodzi o rozpędzanie cząstek do wysokich prędkości i zderzanie ich ze sobą w nadziei, że powstaną w ten sposób antycząstki. 

Eksperymenty poświęcone antymaterii są od lat prowadzone na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej

8 lat temu instrument AMS-02 (Alpha Magnetic Spectrometer) wykrył na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej 10 jąder antyhelu. Złożone z dwóch antyprotonów i jednego bądź dwóch antyneutronów, zwróciły uwagę fizyków. Gdyby te doniesienia się potwierdziły, to zdecydowanie będziemy mogli mówić o rozpoczęciu nowego rozdziału w fizyce. Takie rewelacje stałyby wręcz w opozycji do podstawowych założeń modelu standardowego.

Zdaniem autorów publikacji zamieszczonej w Physical Review D źródłem tych zaskakujących detekcji mogą być zderzenia gęstych skupisk ciemnej materii. Ta, choć nie została jeszcze bezpośrednio wykryta, może odpowiadać za większą część masy wszechświata. Powstała “bańka” złożona z antymaterii miałaby rozszerzać się z prędkością bliską prędkości światła, przy czym część antyjąder emitowanych z tego obszaru może docierać w okolice Ziemi.

Czytaj też: Rosja przedstawiła plan budowy swojej własnej stacji kosmicznej. Pierwsze moduły już w 2027

W myśl proponowanego scenariusza odpowiednio duże skupiska ciemnej materii cechujące się wysokimi stężeniami antyhelu mogłyby wyjaśniać pomiary wykonane na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Mimo to naukowcy nie chcą wyciągać wniosków i zamierzają poczekać na większą ilość danych. Tych mają dostarczyć nie tylko badania prowadzone na ISS, ale również eksperymenty zaplanowane do przeprowadzenia nad Antarktydą. Tamtejsze niebo ma być eksplorowane przez balony przystosowane do wykrywania śladów antymaterii.