Iran pokazał drona Zhubin. Problem w tym, że wygląda aż za bardzo podobnie do polskich bezzałogowców Warmate
Nowa irańska broń w formie amunicji krążącej, czyli dronów kamikadze, nosi nazwę Zhubin. Doczekała się już publicznej prezentacji na wystawie systemów bezzałogowych w Teheranie w lipcu 2023 roku i zapewne nie zwrócilibyśmy na nią uwagi, gdyby nie fakt, że wygląda bardzo podobnie do dronów Warmate produkowanych przez polską Grupę WB z tą swoją małą kamerą osadzoną w wymiennej głowicy bojowej na nosie. Wedle oficjalnych informacji, irańscy inżynierowie zaprojektowali go specjalnie do znajdowania i atakowania celów naziemnych poprzez bezpośrednie uderzanie w nie podczas samobójczego ataku. Dron ten może być sterowany przez pokładowy system lub operatora w zależności od poziomu jego ingerencji w proces namierzania.
Czytaj też: Iran prezentuje swój pierwszy hipersoniczny pocisk balistyczny. Nie wszystkim się to podoba
Warto wyjaśnić, że amunicja krążąca, do której zalicza się dron Zhubin, to rodzaj broni powietrznej z wbudowaną głowicą bojową. Jako istny “latający granat z kamerą”, tego typu amunicja może biernie czekać w pobliżu obszaru docelowego, aż zlokalizuje, a następnie zaatakuje cel. Z racji swojej wszechstronności ten rodzaj broni może być wykorzystywany do misji zwiadowczych, obserwacyjnych i ataku, a jej ogólny koszt jest zwykle niższy w porównaniu do odpowiedników.
Czytaj też: Złoto najdroższe od siedmiu lat. Przez kryzys USA-Iran
Zhubin ma cechować się zasięgiem na poziomie 15 kilometrów i 75-minutową wytrzymałością lotu, a jego głowica bojowa nie może przekroczyć masy rzędu 4,5 kg. Specyfikacja ta jest bardzo podobna do możliwości polskich dronów Warmate, które ważą 5,3 kg, mają ponad metr długości oraz rozpiętość skrzydeł na poziomie 1,6 metra, a na dodatek mogą latać przez 70 minut i do 15 km. Z pozoru więc Zhubin aż za bardzo przypominają polskie drony, ale porównując je ze sobą, trudno dostrzec choć jedną charakterystyczną cechę wspólną, która uwiarygadniałaby teorię, że polska firma została okradziona, bo forma skrzydeł, korpusu i głowicy to coś wcale nic takiego unikalnego dla polskiego dzieła. Jeśli więc irańscy inżynierowie wiedzieli o polskich dronach Warmate, mogli się zainspirować wyłącznie ich formą i niczym więcej.
PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!