Apple znowu trochę namieszał, tym razem w aktualizacji iOS 17.5
11 maja Apple wypuścił najnowszą wersję oprogramowania dla iPhone’ów. Wraz z aktualizacją do iOS 17.5, użytkownicy zyskali sporo nowości, z których najważniejszą jest opracowana przy współpracy z Google obsługa wykrywania niechcianych modułów śledzących. Zadaniem tej funkcji jest wykrywanie i ostrzeganie nas przed potencjalnymi trackerami i to nie tylko AirTagami, ale też lokalizatorami innych firm, które do nas nie należą i mogą służyć do śledzenia naszego położenia. Sieci Find My firmy Apple i nowe sieci Find My Device firmy Google będą współpracować, aby zapewnić użytkownikowi jeszcze większą ochronę przed śledzeniem.
Czytaj też: iOS 17.5 już udostępniony. Przynosi bardzo przydatne ulepszenie bezpieczeństwa
Ponadto wśród przydatnych zmian znalazła się także możliwość pobierania aplikacji bezpośrednio ze stron internetowych deweloperów, omijając tym samym App Store czy inny sklep z aplikacjami. Jest to oczywiście zmiana, która dotyczy jedynie mieszkańców Unii Europejskiej. Dla wszystkich Apple wprowadził jeszcze tryb offline w News+, nową grę i błąd, który albo wzbudzi w nas nostalgię, albo rozwali nasz związek.
Czytaj też: Kolejna Motorola Razr dostanie mile widziane ulepszenie, które w dodatku nie przyniesie ze sobą podwyżki cen
Fakt, że aktualizacja, nawet ta wydana przez giganta z Cupertino, coś na urządzeniu psuje, raczej nikogo nie dziwi. Zdarza się to niestety bardzo często. Tym razem jednak mamy do czynienia z naprawdę dziwaczną usterką, bo iOS 17.5 jest w stanie… przywrócić usunięte lata temu zdjęcia. Jak donoszą użytkownicy, po zainstalowaniu aktualizacji nagle na ich smartfonach pojawiały się fotografie, które usunęli dawno temu. O problemie po raz pierwszy poinformowano na Redditcie. Tam użytkownik Specialist-Fix8528 doniósł, że zdjęcia NSFW, które zrobił i usunął wiele lat temu, pojawiły się ponownie w bibliotece jego iPhone’a, jako „niedawno przesłane” do iCloud.
Szybko zaczęły pojawiać się komentarze innych osób, których też dotknął ten błąd, co wskazuje, że jest on dość powszechny. Tylko co tak naprawdę się stało? Wielu użytkowników jest tym zaniepokojona i ciężko się im dziwić, bo raczej zdjęcia sprzed lat raczej nie powinny „wrócić do życia”, zwłaszcza że album Ostatnio usunięte przechowuje pliki tylko przez 30 dni. Na razie Apple nie odniósł się do usterki, więc oficjalnie nie wiadomo nic.
Czytaj też: Apple kombinuje z pomysłami na składaka. Raczej nie tędy droga
Jednak analizując doniesienia serwis Android Authority wysnuł wnioski, że błąd najwyraźniej wpływa na pamięć lokalną, bo problem dotyczy także tych użytkowników, którzy nie korzystają z iCloud. Ponadto zdjęcia z poprzednich iPhone’ów wciąż mogą pojawiać się na nowym urządzeniu, jeśli podczas aktualizacji sprzętu przywrócimy kopie zapasowe całego urządzenia. Błąd może też polegać na przywracaniu uszkodzonych linków i ponownym indeksowaniu usuniętych zdjęć po stronie widocznej dla użytkownika.
Czytaj też: Pierwszym składakiem od Apple’a nie będzie iPhone. W dodatku zadebiutuje niedługo
Są to oczywiście jedynie domysły i trzeba poczekać na stanowisko giganta. Na razie ciężko też wskazać jakieś obejście tego błędu, a jedyne co nam pozostaje, to ręczne sprawdzenie biblioteki multimediów i ewentualne ponowne usunięcie zawartości, której nie powinno tam być.