Elektrownie szczytowo-pompowe są niezwykle istotnymi obiektami w dzisiejszym systemie energetycznym Polski. Działają one na zasadzie magazynów energii. W momencie nadwyżki generacji w systemie pompują wodę z dolnego do górnego zbiornika, a w przypadku niedoborów energii w sieci spuszczają nadmiar wody, uruchamiając turbiny prądotwórcze.
Czytaj też: Centralna Dolina Wodorowa już pewna. W naszym kraju zostanie zrealizowana wielka inwestycja
Idea elektrowni szczytowo-pompowych jest bardzo dobra, ale przypomnijmy, że Polska jest krajem w większości nizinnym. Takie konstrukcje nie mogą powstać wszędzie, a w dodatku ich budowa jest niezwykle kosztowna (nie wspominając o kosztach, jakie ponosi lokalne środowisko). Tak czy owak, w niektórych lokalizacjach obecność elektrowni szczytowo-pompowych jest dość zasadna. Mowa chociażby o niewielkich Młotach w powiecie kłodzkim.
Losy inwestycji w Młotach rozstrzygną się w 2025 roku. Tę elektrownię planowano już 56 lat temu
Pierwsze plany budowy tamy na Bystrzycy Łomnickiej pojawiły się jeszcze w 1968 roku. Cztery lata później inwestycja ruszyła z kopyta, ale w 1982 wszelkie prace budowlane zostały zatrzymane. Niespełna cztery dekady później polski rząd powrócił do planów. Jak dowiadujemy się ze strony PGE, które ma większość udziałów w projekcie, „zostało opracowane studium wykonalności, które potwierdziło techniczną, ekonomiczną i środowiskową zasadność realizacji projektu.” Zakończyła się także roczna inwentaryzacja przyrodnicza terenów i wyprowadzenie mocy do Sieci Elektroenergetycznej Ząbkowice Śląskie.
Czytaj też: Na dwóch kontynentach rusza historyczna inwestycja. Ten radioteleskop będzie prawdziwym gigantem
Z końcem czerwca br. PGE rozpoczęła formalnie starania o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, poprzez złożenie wniosku do RDOŚ wraz z Kartami Informacyjnymi Przedsięwzięcia dla ESP Młoty oraz wyprowadzenia mocy. 31 lipca br. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska we Wrocławiu wszczęła postępowanie celem wydania decyzji środowiskowej dla projektu budowy elektrowni w Młotach – donosi serwis WNP.pl.
Czytaj też: Zewnętrzne panele słoneczne zyskały mocną konkurencję. Ta inwestycja otwiera nową epokę!
Koszt inwestycji nie będzie mały. W tym momencie mówi się o około 5-6 miliardach złotych, które są potrzebne do jej zrealizowania. Moc elektrowni szczytowo-pompowej ma wynosić 1152 MW. Dodajmy na koniec, że budowa jednostki będzie wymagać także rozbudowy stacji SE Ząbkowice Śląskie o linie 400 kV oraz poprowadzenie linii wysokiego napięcia przez tereny górskie do Młotów. Odległość pomiędzy Ząbkowicami Śląskimi a docelową lokalizacją elektrowni wynosi w linii prostej niecałe 50 kilometrów.