Szukając odpowiedzi, badacze z Wielkiej Brytanii, czyli Giovanni Sala oraz Fernan Gobet, przeprowadzili szereg analiz. Jak sami podkreślają, inteligencję można wyjaśnić jako zdolność do skutecznego wykonywania szerokiej gamy testów poznawczych. Na przykład osoba dobrze radząca sobie z rozwiązywaniem konkretnego testu prawdopodobnie dobrze poradzi sobie z innymi.
Czytaj też: Bolą cię plecy? To przez sprzeczne myśli
Jeśli jednak zagłębimy się w ten temat, to zdamy sobie sprawę z faktu, iż inteligencję można podzielić na płynną i skrystalizowaną. Pierwsza obejmuje wrodzoną inteligencję, która z biegiem lat spada, co wynika między innymi z utraty komórek nerwowych. Drugi wariant dotyczy natomiast nabytej wiedzy i doświadczeń, kompensujących ewentualne braki w inteligencji płynnej.
Idąc dalej, inteligencja płynna obejmuje na przykład szybkość przetwarzania bodźców, pojemność pamięci czy abstrakcyjne rozumowanie, natomiast skrystalizowana uwidacznia się choćby w umiejętności czytania, pisania i liczenia. O ile w pierwszym przypadku spadki inteligencji notuje się wkrótce po wejściu w dorosłość, tak w drugim ma to miejsce znacznie później – mniej więcej w wieku seniorskim.
Człowiek inteligentny może zawdzięczać swój status tzw. inteligencji płynnej, jak i skrystalizowanej
Inteligencja skrystalizowana jest w dużej mierze związana z płynną, ponieważ dzięki niej możemy znacznie skuteczniej przyswajać nowe informacje. Poza tym, w przeszłości naukowcy wykazali, że im więcej lat nauki, tym wyższe wyniki z zakresu inteligencji uczniów. Jeśli czynimy więc postępy w szkole, to powinno dostarczać to korzyści zarówno w kontekście naszego przyszłego zawodu, jak i samej inteligencji.
Oczywiście można być inteligentnym, dobrze wykształconym, ale nie musi to oznaczać, że taka osoba będzie bogata. Istotną rolę odgrywa dziedziczenie majątku, w przypadku którego nawet osoby przeciętne mogą wchodzić w życie z imponującym zapleczem finansowym. Z ostatnich badań wynika, że szczęście ma znaczący wpływ na to, czy będziemy bogaci. O co dokładnie chodzi? O rozkład inteligencji i bogactwa. W pierwszym przypadku jest on dość równomierny, a większość osób cechuje się średnim ilorazem inteligencji. Z kolegi bogactwo charakteryzuje się rozkładem pareto, w którym 80% bogactwa znajduje się w rękach 20% populacji.
Czytaj też: Podczas bezsennej nocy robimy karygodną rzecz. Psychologowie ostrzegają: „to pogarsza sytuację”
To z kolei prowadzi do ważnej konkluzji: sama inteligencja nie może być źródłem bogactwa, ponieważ gdyby tak było, to przytoczone wyżej wskaźniki wyglądałyby zgoła odmienne od obecnych (czyli powinny się ze sobą pokrywać). Oczywiście zdolności intelektualne zwiększają szanse na poprawę sytuacji materialnej, ale inteligencja nie jest gwarancją wzbogacenia się. Wiele czynników zapewniających bogactwo pozostaje poza naszą kontrolą, ponieważ nie mamy wpływu na to, w jakiej rodzinie się urodzimy, a na przykład wygrana na loterii to coś niemal całkowicie losowego (choć w tym przypadku szczęściu można nieco pomóc). Innymi słowy: inteligencja pomaga w zbiciu fortuny, ale nie jest tego gwarantem.