Chodzi o artefakty powiązane z postaciami króla Polski i wielkiego księcia litewskiego Aleksandra Jagiellończyka, a także Elżbiety Habsburżanki i Barbary Radziwiłłówny, czyli kolejno pierwszej oraz drugiej żony Zygmunta Augusta. I choć nie było tajemnicą, że Aleksander Jagiellończyk został pochowany we wspomnianej katedrze, to odnalezienie insygniów królewskich stanowi niesamowitą sprawę dla historyków.
Czytaj też: Historyczne odkrycie na Węgrzech. Zamiast wojownika w grobie znaleźli kogoś zupełnie innego
Jagiellończyk od 1492 roku był królem Litwy, natomiast w 1501 roku został także najwyższym władcą naszego kraju. Był synem Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki. Zmarł w pięć lat po koronacji na króla Polski, w czasie pobytu w Wilnie. Pochowano go w tamtejszej katedrze wileńskiej, choć w swoim testamencie zawarł informację o tym, że chciałby, aby jego szczątki zostały przewiezione do Polski.
Co dokładnie odnaleźli archeolodzy? Na liście zidentyfikowanych obiektów wymieniona została korona grobowa Aleksandra Jagiellończyka wraz z koroną grobową. Poza tym uczestnicy badań mówią o łańcuchu, medalionie, pierścieniu i tabliczce natrumiennej przeznaczonej dla Elżbiety Habsburżanki. W przypadku Barbary Radziwiłłówny znaleziska obejmowały koronę grobową, berło, jabłko królewskie, trzy pierścienie, łańcuch i dwie tabliczki natrumienne.
Znalezione w katedrze wileńskiej insygnia królewskie pozostawały w tajnej skrytce od początku drugiej wojny światowej
Metropolita wileński abp Gintaras Gruszas przekazał, że tego typu przedmioty były wytwarzane po śmierci władców. Stanowiły istotną część ceremonii pogrzebowych, a najbliższe działania zakładają ich restaurację. Odpowiednio zabezpieczone, takie insygnia zostaną później umieszczone na wystawach, na których będą mogli podziwiać je zwiedzający. Poza wartością historyczną, odkryte artefakty robią ogromne wrażenie ze względu na jakość wykonania oraz koszty materiałów, które wykorzystano w tym celu.
Czytaj też: Prastary miecz wygląda prawie jak nowy. Naukowcy nie chcą ujawnić, gdzie go znaleźli
Znaleziska sięgają XVI wieku, lecz słuch o nich zaginął w 1939 roku. Właśnie wtedy, krótko po wybuchu II wojny światowej, podjęto decyzję o ukryciu skarbów. Zadanie zrealizowano tak skutecznie, że przez ponad osiemdziesiąt lat nie było informacji o tym, gdzie mogą znajdować się insygnia. Niedawno doszło jednak do przełomu. Po wielu próbach odnalezienia kosztowności archeolodzy mogą ogłosić sukces, który nastąpił 16 grudnia ubiegłego roku.