Wspomniane obiekt stanowią dowody na to, jak prężnie rozwijało się południowoamerykańskie imperium w okresie od VII do X wieku. Celem przeprowadzonych badań było ustalenie, czy obszary skolonizowane importowały ceramikę ze stolicy czy może wytwarzali ją lokalni mieszkańcy.
Czytaj też: Teraz znajduje się tam morze, a kiedyś istniała cywilizacja. Naukowcy na tropie tajemniczej społeczności
Co istotne, społeczności funkcjonujące w obrębie tego imperium posługiwały się raczej kulturą materialną niż pisaną. Właśnie dlatego archeolodzy, zamiast skupiać się na źródłach tekstowych, zwracają szczególną uwagę na wszelkiego rodzaju artefakty, takie jak ceramiczne wyroby, kompletując historię dawnej potęgi.
Jak się okazało, poszczególne części imperium posiadały własne ośrodki produkcyjne i odtwarzały tradycyjną ceramikę w stylu Wari. Zdarzały się też hybrydy w postaci wyrobów charakterystycznych dla kultury Wari z efektami inwencji twórczej rzemieślników. To z kolei sugeruje, że grupy te były wysoce niezależne i nie polegały wyłącznie na dostawach ze stolicy.
Imperium Tiwanaku-Wari obejmowało swoim zasięgiem współczesne tereny Peru, Chile oraz Boliwii
Ludzie czasami myślą o Inkach jako pierwszym wielkim imperium w Ameryce Południowej, ale Wari pojawili się pierwsi. Ponieważ nie używali oni pisma… rzeczy takie jak ceramika były ważnym środkiem przekazywania społecznych i politycznych wiadomości. Wizualny wpływ tych przedmiotów byłby niesamowicie potężny. wyjaśnia Luis Muro Ynoñán z Field Museum of Natural History
Innymi słowy, imperium Tiwanaku-Wari istniało jeszcze przed Inkami. Obejmowało ono swoim zasięgiem współczesne tereny Chile, Boliwii oraz Peru. Obie kultury (Tiwanaku i Wari) wywodziły się z kultury Moche, o której pisaliśmy wczoraj w kontekście efektownych i tajemniczych murali znalezionych przez archeologów. Malowidła ścienne przedstawiały męskie postacie o dwóch twarzach, a naukowcy zastanawiają się, co dokładnie miały symbolizować te dzieła.
Czytaj też: Człowiek z dwiema twarzami. Mural z Ameryki Południowej to coś, czego archeolodzy jeszcze nie widzieli
Członkowie zespołu badawczego wzięli od uwagę skład pigmentów używanych do wytwarzania ceramiki z dolin Jequetepeque, Nasca i Moquegua. Jak się okazało, czarne barwniki, składające się z manganu i żelaza, były podobne w każdym z objętych badaniami regionów.
Co mówi nam to o funkcjonowaniu całego imperium? Przede wszystkim widać, że istniał szeroki dostęp do pigmentów, które wykorzystywano do spójnego znakowania glinianych naczyń. Użycie manganu mogło być swego rodzaju symbolem władzy. Poza tym, czarna kolorystyka mogła stanowić oznakę dominacji rządzących nad skolonizowanymi obszarami. Przeprowadzone badania pokazują, jak wiele informacji na temat funkcjonowania danego państwa mogą dostarczyć pozornie mało istotne artefakty. A mówimy przecież o pamiątkach sprzed ponad tysiąca lat!