Średniowieczni imigranci w Ameryce. Tak traktowali ich Majowie

Życie imigranta zwykle nie jest usłane różami. Nowe środowisko, zazwyczaj niezbyt przychylne otoczenie i ciągła tęsknota za domem, to tylko niektóre z mniej przyjemnych aspektów tego typu wędrówek. A jak wyglądało to w przypadku Majów?
Średniowieczni imigranci w Ameryce. Tak traktowali ich Majowie

Chcąc się o tym przekonać, naukowcy wzięli pod uwagę szczątki ludzi pochowanych na wyspie Cancun w czasie późnego okresu postklasycznego. Ten przypadał na lata 1200-1500 i wiązał się z licznymi zmianami w organizacji państwa Majów. Powstało wtedy wiele osad, rozwijały się szlaki handlowe, czego naturalną konsekwencją były nasilone ludzkie migracje. 

Czytaj też: Sukces Polaków podczas badań w Peru. Natknęli się na ciała zawinięte w tobołki

Wiadomo też, że w owych osadach pojawiali się mieszkańcy nie pochodzący z okolicy, lecz przybyli z daleka. Wielką niewiadomą pozostawało to, czy ich życie w nowym miejscu było stosunkowo komfortowe, czy może zmagali się z problemami, jakich nie doświadczali lokalsi. Szukając odpowiedzi na to pytanie, członkowie zespołu badawczego przeprowadzili analizy kości należących do około 50 osób. 

Wyniki przeprowadzonych ekspertyz są już dostępne w PLOS One. Jak w ogóle można wyciągać wnioski na ten temat, mając do dyspozycji jedynie kości? Sekret tkwi w izotopach, na podstawie czego da się wywnioskować, z czego składała się dieta danego osobnika. Poza tym członkowie zespołu badawczego zwrócili uwagę na wygląd grobów, porównując go z pochówkami lokalnych mieszkańców.

Chcąc dowiedzieć się, jak funkcjonowali dawni imigranci na terenie państwa Majów, naukowcy przeprowadzili badania ich szczątków oraz wzięli pod uwagę ówczesne pochówki

Jak przekonują naukowcy, wydaje się, że zarówno miejscowi, jak i imigranci przybyli na te tereny później prowadzili podobny tryb życia. Skoro żywili się w niemal identyczny sposób, a ich groby nie różniły się od siebie, to może to sugerować, iż nowi osadnicy nie byli dyskryminowani w istotny sposób. 

Intrygujący wydaje się przy tym fakt, że imigrantami nie byli tylko dorośli, lecz również dzieci. Sugeruje to, jakoby takie migracje dotyczyły całych rodzin. Oczywiście przyjęta metodologia ma swoje ograniczenia. Problematyczne jest to, że nie można z jej wykorzystaniem wyciągać wniosków na temat sytuacji drugiego i następnych pokoleń imigrantów. Analizując współczesną sytuację w Europie wiemy, że to właśnie z kolejnymi generacjami przybyszów może wiązać się najwięcej komplikacji. Czy podobnie było setki lat temu? Tego niestety jak na razie nie wiemy.

Czytaj też: Nastolatka padła ofiarą brutalnego rytuału. Trójwymiarowa rekonstrukcja pokazuje jej wygląd sprzed setek lat

Jeśli zaś chodzi o potencjalne przyczyny tego typu zmian miejsca zamieszkania, to autorzy nie ferują wyroków. Migracje wynikające z kwestii ekonomicznych, środowiskowych czy politycznych wydają się nieodłączną częścią istnienia naszego gatunku. Takie czynniki okazują się aktualne współcześnie i można przypuszczać, że w okresie postklasycznym na terenie państwa Majów było podobnie. Dalsze badania obejmujące tereny Jukatanu, Belize czy Gwatemali powinny dostarczyć jeszcze więcej informacji na ten temat.