Intelligent Cranium Helmets (ICH) to firma, która od 2015 roku pracuje nad wprowadzeniem sztucznej inteligencji do kasków motocyklowych. Pomysł narodził się, gdy jeden z założycieli, Ambrose Dodson, obserwował motocyklistów podczas jazdy do pracy. Powtarzające się ruchy głowy, konieczne do monitorowania otoczenia, zainspirowały go do stworzenia rozwiązania, które zwiększy bezpieczeństwo na drogach. Po latach badań i udoskonaleń firma zaprezentowała pierwszy masowo produkowany kask IC-R, który łączy zaawansowaną technologię z nowoczesnym designem.
Sztuczna inteligencja w kasku – pomaga czy rozprasza?
Kask IC-R oferuje niezwykłe możliwości, które do tej pory były domeną filmów science fiction. Dzięki zintegrowanym kamerom tworzy 360-stopniowe pole widzenia, eliminując martwe punkty. Obraz z kamer jest wyświetlany w czasie rzeczywistym na przezroczystym ekranie HUD umieszczonym w wizjerze. Dodatkowo kask wyposażono w kamerę przednią nagrywającą w jakości 1080p, która może rejestrować podróże użytkownika. Wystarczy powiedzieć “nagrywaj moją jazdę”, aby aktywować funkcję bez użycia rąk.
Czytaj też: To nie motocykl z najnowszego filmu. EVE Odyssey V2 wygląda, jak pocisk i zachwyca wydajnością
Jedną z najważniejszych cech IC-R jest system ostrzegania o zagrożeniach. Sztuczna inteligencja analizuje otoczenie motocyklisty i informuje go o potencjalnych niebezpieczeństwach, takich jak zbliżające się pojazdy czy zmiana pasa ruchu. W przypadku wypadku kask automatycznie zawiadamia służby ratunkowe, przesyłając dokładną lokalizację użytkownika. Jeśli motocyklista pozostaje nieruchomy przez 15 sekund, system automatycznie wybiera numer alarmowy.
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fkonto.focus.pl%2Fuploads%2F2025%2F01%2Fic-r2-1600x1110.png&w=1600&q=85)
IC-R to także przełom w łączności. Kask umożliwia kontakt z innymi motocyklistami dzięki trzem trybom komunikacji, w tym sieci mobilnej o nieograniczonym zasięgu. To oznacza, że nawet grupy oddalone od siebie o setki kilometrów mogą być w stałym kontakcie. Wszystko to sprawia, że jazda staje się nie tylko bezpieczniejsza, ale i bardziej społeczna.
IC-R nie jest jedynie zaawansowanym technicznie gadżetem – to pełnoprawny element ochronny, który spełnia rygorystyczne standardy bezpieczeństwa. Kask już uzyskał certyfikację DOT, a testy Snell i ECE są w toku. Mimo zaawansowanych funkcji udało się zachować niską wagę – zaledwie 1,71 kg. Choć wbudowana bateria zwiększa ciężar urządzenia, kask można ładować nawet w trakcie jazdy, co znacznie wydłuża czas działania.
Wszystkie te innowacje mają jednak swoją cenę. Najtańszy model IC-R kosztuje 650 dol., podczas gdy najdroższa wersja Sport Plus Edition to wydatek rzędu 1850 dol. W porównaniu z tradycyjnymi kaskami premium, takimi jak Shoei Neotec 3, różnica w cenie jest znacząca, ale trudno zignorować ilość funkcji, jakie oferuje nowy produkt od ICH.
Choć wielu motocyklistów entuzjastycznie przyjęło ideę inteligentnych kasków, nie brakuje sceptyków. Niektórzy obawiają się, że dodatkowe informacje wyświetlane w HUD mogą rozpraszać uwagę podczas jazdy. Krytycy zwracają uwagę, że bezpieczeństwo na drodze wymaga pełnej koncentracji, a wszelkie rozpraszacze mogą przynieść odwrotny skutek. Mimo tych wątpliwości IC-R zdaje się wyznaczać nowe standardy w branży motocyklowej, wprowadzając technologie, które mogą stać się powszechne w najbliższych latach.