Słuchawki Huawei FreeArc zaprojektowano tak, by trzymały się uszu nawet podczas intensywnych sportów
Huawei stale powiększa swoje portfolio słuchawek, dodając do nich nie tylko klasyczne modele, uwielbiane przez użytkowników z całego świata, ale również bardziej eksperymentalne formy. Do nich można zaliczyć chociażby połączenie smartwatcha i słuchawek, wypuszczone przed kilkoma laty. Huawei Watch Buds to zegarek, który ukrywa w swoim wnętrzu słuchawki, byśmy nie musieli już nosić ze sobą dodatkowego etui i pamiętać o jego zabraniu. Potem do oferty dołączyły FreeClips, czyli słuchawki w kształcie litery „C”. Jak sama nazwa wskazuje, są one właśnie w formie takiego klipsa, który zakłada się na małżowinę uszną, a nie wkłada do ucha. Ciekawe rozwiązanie.
Czytaj też: Pixel 9a pojawi się już niedługo. Google szykuje kilka istotnych ulepszeń
Model Huawei FreeArc, właśnie zaprezentowany na zapowiedzi, nie zadziwia już tak bardzo swoją formą, ponieważ tego typu konstrukcja jest dość powszechna. Mamy bowiem do czynienia ze słuchawkami zintegrowanymi ze specjalnym gumowym paskiem, który owija się wokół ucha, zapewniając stabilność i świetną przyczepność, nawet podczas wykonywania intensywnych sportów. Jeśli macie problem z wypadającymi słuchawkami, takie rozwiązanie sprawdzi się idealnie. Na pewno też ich nie zgubicie.
To jeszcze nie premiera, bo ta zapowiedziana jest na 18 lutego, więc nie znamy wszystkich szczegółów specyfikacji. Na razie 15-sekundowy materiał zdradza nam, że konstrukcja jest wodo- i pyłoszczelna zgodnie z normą IP57, więc nie trzeba będzie się przejmować ich uszkodzeniem podczas „potliwych” aktywności czy złych warunków pogodowych. Pałąki są bardzo lekkie i wyposażono je w przetwornik 17 x 12 mm by lepiej oddawać basowe tony. Na jednym ładowaniu, razem z etui, będą działać do 28 godzin, natomiast zaledwie 10 minut ładowania ma wystarczyć na 3 godziny odtwarzania muzyki.
Czytaj też: iPhone SE 4 tuż za rogiem. Odmieniony budżetowy smartfon Apple’a szykuje się do premiery
Jak już wspomniałam, Huawei FreeArc zadebiutują za kilka dni, podczas wielkiego wydarzenia odbywającego się w Kuala Lumpur. Wtedy też poznamy pełną specyfikację słuchawek, a także szczegóły związane z dostępnością. Cena nie jest z kolei taką wielką tajemnicą, ponieważ w Japonii ten model już jest dostępny do rezerwacji w cenie 18 800 jenów, co przekłada się na jakieś 490 zł, choć do tego dojdą jeszcze podatki i dodatkowe opłaty, więc cena w Polsce — o ile się u nas pojawią — może oscylować w okolicach 600 zł.
Czytaj też: Oppo chce konkurować z Apple’em? Seria Find X9 urośnie
Nie ma się co jednak łudzić, nadchodzące wydarzenie będzie zdominowane przez podwójnie składany smartfon Huawei Mate XT Ultimate, będący prawdziwym pokazem kunsztu firmy w zakresie składanych urządzeń. Smartfon debiutował w Chinach we wrześniu zeszłego roku, więc trochę musieliśmy na tę premierę czekać. Należy jedynie pamiętać, że cena będzie gigantyczna, bo na rodzinnym rynku wynosiła ona od około 12 tys. złotych, a po doliczeniu dodatkowych opłat trzeba szykować się na nie lada wydatek.