Prapoczątki odkurzacza
Pierwsze urządzenie Spanglera składało się z elektrycznego wentylatora, pudła pochodzącego z ręcznej zamiatarki do dywanów, poszewki służącej za worek na kurz, opakowania po mydle oraz kija od szczotki – jeśli przypomina wam to przypadkową improwizację, to cóż, jest w tym sporo prawdy. Spangler jednak dopracował konstrukcję, uzyskał patent, a nawet rozpoczął produkcję, co prawda na bardzo małą skalę – 2 do 3 odkurzaczy na tydzień, wykonywanych w zasadzie rzemieślniczo w warunkach manufaktury przez niego samego, syna oraz córkę.
Traf chciał, że jeden z odkurzaczy (których nikt wtedy jeszcze tak nie nazywał) Spangler sprezentował kuzynce, Susan Troxel Hoover, która tak się nim zachwyciła, że pokazała go mężowi. William Henry Hoover zajmował się produkcją wszelkiego rodzaju galanterii skórzanej, miał pieniądze i szybko dostrzegł potencjał wynalazku. Odkupił patent od Spanglera, założył firmę Electric Suction Sweeper Company z kapitałem założycielskim 36 tysięcy dolarów (w przeliczeniu na dzisiejszą wartość jest to około 1,17 mln dolarów) i rozpoczął produkcję, oferując Spanglerowi nadzór nad produkcją i wynagrodzenie bazowane na tantiemach.
James Spangler pracował dla Hoovera aż do śmierci w 1915 roku, patentując kolejne konstrukcje. W tym samym roku firma zmieniła nazwę na Hoover Suction Sweeper Company. Rodzina Spanglera jeszcze przez 10 lat otrzymywała należne tantiemy za patenty wynalazcy. W 1926 roku Hoover udoskonalił szczotkę, dodając metalowy pręt przymocowany do obracającego się wałka – nazwano to „ubijaczką” (Positive Agitation). W 1929 roku światło dzienne ujrzał pierwszy odkurzacz cylindryczny, ze znaną dziś wszystkim elastyczną rurą, do której mocowało się szczotkę. Rok później zaprezentowany został pierwszy model ręczny, Hoover Dustette.
W 1930 roku firma nawiązała współpracę z Henry’m Dreyfussem, specjalistą od wzornictwa przemysłowego. Dzięki jego pracom nad całkowitym odświeżeniem projektów maszyny Hoovera zyskały znacznie bardziej elegancką formę – to pod jego kierownictwem w Modelu 150 po raz pierwszy cały mechanizm odkurzacza ukryty został pod bakelitową obudową.
Jednym z bardziej przełomowych pomysłów Hoovera był sposób sprzedaży odkurzaczy – ponieważ początkowo nie było zbytniego zainteresowania nowym, nieznanym urządzeniem, w ogłoszeniach firma informowała, że każdy, kto chce może udać się do salonu i tam wypożyczyć na 10 dni nie płacąc ani centa. Pomysł wypalił znakomicie, zapotrzebowanie wystrzeliło i już w 1912 roku odkurzacze Hoovera sprzedawane były nie tylko w USA, ale także w Norwegii, Roshi, Belgii, Szkocji i Holandii.
Zwycięski marsz Hoovera został przerwany przez wojnę – w latach 1941 – 1945 firma zaprzestała produkcji odkurzaczy, koncentrując się na niezbędnej produkcji wojennej, lecz już w 1945 roku powróciła do tego, co robiła najlepiej. Konstrukcja odkurzaczy ewoluowała, kolejne modele stawały się bardziej kolorowe. Convertible Model 65 zyskał automatyczne dostosowanie mocy po montażu konwertera, w 1953 pojawił się model, w którym silnik po raz pierwszy nie zasysał zanieczyszczonego powietrza (umieszczony został za workiem na kurz), w 1954 pierwszy odkurzacz, który unosił się na poduszce powietrznej, a w 1969 roku Hoover wprowadził na rynek model z własnym napędem na koła.
Hoover w świadomości użytkowników
Perturbacje finansowe końca lat 90 XX w. wymusiły przekształcenia własnościowe – w 1995 roku europejska część trafiła w ręce koncernu Candy, a w 2006 amerykańska trafiła w ręce Whirlpool, który rok później sprzedał ją TTI. Dziś Hoover jest częścią koncernu Haier, jednego z najpotężniejszych (jeśli nie najpotężniejszego) na rynku urządzeń AGD. Marka przetrwała, tak jak przetrwały pryncypia producenta – jakość, funkcjonalność i zadowolenie klienta. Nie zmieniło się także charakterystyczne, czerwone logo.
Hoover i jego odkurzacze przez wiele lat tak bardzo odcisnęły się w świadomości użytkowników, że nazwa Hoover w Wielkiej Brytani, Irlandii i na Węgrzech stała się synonimem odkurzacza w ogóle, a „hooverować” oznacza po prostu „odkurzać”. W Polsce, do której sprzęt Hoovera dotarł stosunkowo późno, bo w 1989 roku, doszło zresztą do podobnej sytuacji, ale z innym producentem – przez długi czas synonimem odkurzacza było słowo elektroluks, pochodzące oczywiście od producenta, koncernu Electrolux. Dziś jednak już nikt tego nie robi, a Hoover, choć już nie jedyny, to wciąż jest jedną z marek, która definiuje, czym jest nowoczesny odkurzacz.
Konkurs!
Jak już wspominałem, Hoover oficjalnie zadebiutował w Polsce w 1989 roku. Ale to nie znaczy, że różnymi nieoficjalnymi kanałami sprzęt tej marki nie docierał do nas wcześniej. Jeśli masz w domu stary odkurzacz Hoover, który wciąż działa, to masz szansę, by wziąć udział w konkursie i wygrać najnowszy model odkurzacza pionowego HFX.
Wystarczy udać się na profil producenta na Facebooku i pod wpisem o konkursie wrzucić dwa zdjęcia – na jednym powinien znaleźć się numer seryjny. Zwycięzcą zostanie posiadacz najstarszego sprzętu, po weryfikacji jego sprawności. Powodzenia!