Najlepiej świadczy o tym znalezisko dokonane niedawno na terenie Holandii. Jak twierdzą tamtejsi naukowcy, miejsce kultu religijnego, położone niedaleko Utrechtu, przywodzi na myśl brytyjskie Stonehenge. Wyspiarski megalit, choć objęty długoletnimi badaniami, wciąż stanowi ogromną zagadkę. Nie wiadomo dokładnie, kto go zbudował, ani w jakim celu, choć nie brakuje w tej sprawie hipotez.
Czytaj też: Gdy nadchodzi przesilenie letnie, ten niemal 1000-letni artefakt zachowuje się w nietypowy sposób
Wciąż pojawiają się jednak nowe pytania, a za sprawą odnalezienia holenderskiego miejsca kultu religijnego takich zagadkowych kwestii może być jeszcze więcej. Znalezisko obejmuje między innymi sporych rozmiarów kurhan, w którym umieszczono szczątki około 60 osób. Byli to zarówno mężczyźni, jak i kobiety oraz dzieci.
Oczywiście sama obecność takiego grobu nie wzbudzałaby aż takich emocji. Co jest więc w nim tak wyjątkowego? Chodzi o ustawienie względem słońca. Gdy ma miejsce przesilenie letnie i zimowe, związane kolejno z najdłuższym i najkrótszym dniem w roku, przejścia łączące wspomniany kurhan są bezpośrednio oświetlane promieniami słonecznymi.
Łącznie udało się zidentyfikować trzy kurhany, a różnice między nimi opisano na podstawie różnych rodzajów gliny wykorzystanych do ich zbudowania. Największy ma około 20 metrów średnicy, a znajdujące się w jego obrębie korytarze są ustawione tak, by pełnił on rolę kalendarza słonecznego. Wydaje się, iż takowy mógł być używany do określania najważniejszych dat z punktu widzenia prowadzenia upraw, na przykład rozpoczynania zbiorów.
Holenderski odpowiednik Stonehenge dotyczy co najmniej trzech kurhanów, w których umieszczono szczątki około 60 osób
Dwa pozostałe kurhany były mniejszych rozmiarów, przy czym wewnątrz jednego z grobów udało się znaleźć szklany koralik. Miejsce jego pochodzenia zaskakuje, ponieważ zdaniem badaczy trafił on do współczesnej Holandii z… Mezopotamii. Same kurhany były natomiast używane na przestrzeni około ośmiuset lat. Mając na uwadze ówczesne realia, możemy sobie jedynie wyobrazić, jak dużym wyzwaniem było transportowanie towarów na dystansie nawet pięciu tysięcy kilometrów.
Czytaj też: Czaszka sprzed 1300 lat należy do kogoś obcego. Kim była nieletnia bogaczka o przedziwnej urodzie?
Niewykluczone, iż artefakt ten znajdował się w Europie dziesiątki, setki, a być może nawet tysiące lat wcześniej. Szlaki handlowe łączące odległe obszary funkcjonowały w najlepsze, a dowody na to możemy zobaczyć nawet kilka tysięcy lat później. I nawet jeśli holenderskie Stonehenge, bo takich terminów używają lokalne media, nie jest równie rozbudowane i tajemnicze jak oryginalne, to i tak stanowi cenne źródło informacji na temat naszych odległych przodków.