Trzysta lat temu zatonęła tam flota statków. Poszukiwacze skarbów dotarli do jej pozostałości

Wraki statków, które zatonęły u wybrzeży Stanów Zjednoczonych w 1715 roku zostały niedawno znalezione przez nurków eksplorujących wody na Florydzie. Co udało im się odzyskać?
Trzysta lat temu zatonęła tam flota statków. Poszukiwacze skarbów dotarli do jej pozostałości

Jak wynika z informacji przekazanych przez lokalne media, wśród dokonanych znalezisk wymienia się przede wszystkim setki monet spoczywających od XVIII wieku na dnie morza. Jeden z uczestników tej ekspedycji mówi o wielkim sukcesie, którego trudno było oczekiwać. Sprawa zasługuje na tym większy rozgłos, że mówimy o bardzo dużej liczbie artefaktów i to zlokalizowanych w ciągu zaledwie kilku dni.

Czytaj też: Sensacja archeologiczna w Kazachstanie. Rzadki przedmiot pochodzi z zupełnie innej epoki

Hiszpańska flota tak naprawdę stanowiła połączenie dwóch różnych grup. Chodziło o flotę Nueva España oraz Tierra Firme, które łącznie składały się z jedenastu statków. Start ich rejsu miał miejsce na Kubie, a w pewnym momencie do wyprawy dołączył francuski Le Gifron. Kiedy warunki się pogorszyły na skutek szalejącego huraganu, jedenaście hiszpańskich jednostek zatonęło. Przetrwał jedynie francuski statek, który zamiast trzymać się wybrzeża wybrał rejs na otwartych wodach. 

Hiszpańska flota statków miała przetransportować srebro z Kuby do Hiszpanii. Statki zatonęły jednak za sprawą fatalnych warunków związanych z szalejącym huraganem

Do katastrofy doszło w nocy 31 lipca, a ponad 300 lat później udało się zlokalizować miejsce, w którym spoczywają wraki. Jak na razie mowa o 214 monetach, które – ze względu na upływający czas – pokryły się dość grubą warstwą osadu. Artefakty mają więc zostać poddane pracom konserwacyjnym, podczas gdy autorzy odkrycia już ostrzą sobie zęby na powrót do miejsca, w którym działali w ostatnim czasie.

Czytaj też: Gigantyczna struktura na południe od Polski. Archeolodzy nigdy nie widzieli czegoś podobnego

Celem uczestników wyprawy z 1715 roku było dotarcie z Kuby do Hiszpanii, lecz większość z nich zginęła w czasie rejsu. Szacuje się, iż śmierć poniosło wtedy nawet 1500 osób, a tylko garstka żeglarzy zdołała uciec z tonących statków na szalupach ratunkowych. Jeśli chodzi o ładunek, który miał trafić na Stary Kontynent, to wiadomo, że w jego skład wchodziły srebrne kosztowności. Dzięki przeprowadzonym w ostatnim czasie poszukiwaniom będziemy mogli przekonać się, czy na pokładzie znajdowało się coś jeszcze.