Najnowsze badania, których wyniki opublikowano właśnie w periodyku naukowym Nature Astronomy, przeprowadzone na meteorycie księżycowym wskazują, że wbrew naszej dotychczasowej wiedzy, wczesna skorupa Księżyca, miała w sobie znacznie więcej wody już 4 miliardy lat temu, niż dotychczas sądziliśmy.
Za to zaskakujące odkrycie odpowiedzialna jest Tara Hayden, która jeszcze podczas swoich studiów na Open University w Wielkiej Brytanii zidentyfikowała apatyt (najpowszechniej występujący fosforan) w meteorycie stanowiącym próbkę wczesnej skorupy księżycowej. Odkrycie tego minerału w skorupie młodego Księżyca zmienia całkowicie sytuację. W końcu naukowcy mogą zacząć prawidłowo odszyfrowywać ewolucję obecności wody na Księżycu.
Czytaj także: Zaskakujące odkrycie! Ziemia produkuje wodę na powierzchni Księżyca
Tak się złożyło, że meteoryt analizowany przez Hayden w trakcie badań pochodzi z zupełnie innego rejonu Księżyca niż próbki zebrane w misjach załogowych Apollo, dzięki czemu jest on w stanie otworzyć przed nami dotychczas nieznane fragmenty historii tego globu. Kiedy pierwsze próbki skał księżycowych z misji Apollo trafiły na Ziemię, naukowcy doszli do wniosku, że są one bardzo ubogie w substancje lotne. Stąd też wzięło się przekonanie, że Księżyc był całkowicie suchy. Niemal cztery dekady później naukowcy odkryli zaskakująco duże ilości wody i związków lotnych w ziarnach próbek z misji Apollo. Odkrycie to, do którego doszło w 2008 roku, rozpoczęło trwającą już piętnaście lat ponowną analizę skał księżycowych. Co więcej, przeanalizowane w tym czasie meteoryty księżycowe także wskazały, że wody na Srebrnym Globie było więcej i to dużo wcześniej niż się spodziewaliśmy.
Jednym z takich meteorytów była skała, którą Hayden badała na zlecenie jednego z kolekcjonerów meteorytów. Właściciel meteorytu chciał jedynie potwierdzenia, że faktycznie ma do czynienia ze skałą pochodzącą z Księżyca. Okazało się jednak, że próbka może nam powiedzieć coś zupełnie nowego o globie, z którego pochodzi.
We wszystkich dotychczas badanych próbkach księżycowych odkryto mnóstwo apatytu, który co do zasady zawiera w swojej strukturze pierwiastki lotne. Minerału tego jednak nie obserwowano w ziarnach szklanych oraz w anortozytach, które stanowią pozostałość po bardzo wczesnej skorupie księżycowej, która istniała 4,5-4,3 miliarda lat temu. Jak wskazują naukowcy, jest to jedyny znany rodzaj skał powstałych bezpośrednio z oceanu magmy, który istniał na samym początku istnienia Księżyca. Fakt, że Hayden udało się właśnie w tym typie skał odkryć apatyt, pozwala nam po raz pierwszy w historii bezpośrednio zbadać ten dotychczas nieznany dla nas etap ewolucji Księżyca.
Czytaj także: Na astronautów lecących na Księżyc czeka już świeża woda. No, powiedzmy
Jak można się domyśleć, informacja o tym, że już na samym początku istnienia Księżyca, w skorupie było sporo wody, mówi nam wiele nie tylko o wodzie na Księżycu, ale także na Ziemi i w całej objętości Układu Słonecznego.
Warto pamiętać, że to dopiero początek. Jakby nie patrzeć, wielkimi krokami zbliża się ponowne lądowanie człowieka na Księżycu. Tym razem astronauci za cel swoich misji obrali okolice bieguna księżycowego. Można się zatem spodziewać, że przywiezione stamtąd próbki skał ponownie otworzą przed nami zupełnie nieznane etapy ewolucji Księżyca jako takiego, jak i obecności wody na nim. Przez długi czas uważano, że powierzchnia Księżyca jest całkowicie sucha. Teraz jednak okazuje się, że rzeczywistość wygląda inaczej. W ramach programu Artemis naukowcy będą starali się tę wodę znaleźć, a być może nawet opracować sposoby jej wydobycia.