To właśnie tam rozegrała się bitwa opisana przez J.R.R. Tolkiena i zekranizowana później przez Petera Jacksona. Rzeczywista wersja tej fortyfikacji okazuje się nie mniej interesująca. Zlokalizowana w dolinie otoczone przez góry w irackim Kurdystanie, twierdza prawdopodobnie stanowiła część zaginionego miasta Natounia. Świadczą o tym znalezione na miejscu reliefy skalne przedstawiające starożytnego przywódcę.
Czytaj też: Kopalnia jest opuszczona od ponad 200 lat. W środku natrafili na nietknięte artefakty po ludziach
O szczegółach odkrycia badacze informują na łamach Antiquity. Opisują, jak twierdza znana pod nazwą Rabana-Merquly była dawniej częścią Królestwa Partów, które istniało od 247 roku p.n.e. do 224 roku. Na czele tego państwa stała dynastia Arsacydów, która toczyła bitwy z Cesarstwem Rzymskim przez ponad 250 lat. Istotną rolę w funkcjonowaniu całego imperium odgrywała właśnie wspomniana forteca.
Archeolodzy natrafili na miejscu na bliźniacze płaskorzeźby skalne rozmieszczone przy dwóch wejściach do osady, która znajduje się u podnóża góry Piramagrun. Odkryte reliefy przedstawiają prawdopodobnie króla Adiabene – obszaru, który również wchodził w skład Królestwa Partów. Znalezisko jest szczególnie cenne ze względu na fakt, że jak do tej pory jedyne znane wizerunki związane z istnieniem Natounii znajdowały się na kilku monetach pochodzących z I wieku p.n.e. Oprócz płaskorzeźb, które prawdopodobnie przedstawiają Natounissara, założyciela miasta lub jego bezpośredniego potomka, uwagę naukowców zwróciły same ruiny oraz pobliskie osady: Rabana i Merquly, od których miejsce to wzięło swoją nazwę.
Czytaj też: Opadający Tyber odsłonił pamiątkę z czasów Nerona. Niezwykły widok na terenie Rzymu
Rabana-Merquly jest zdecydowanie największym i najbardziej imponującym miejscem z epoki Partów w regionie i jedynym z królewską ikonografią, więc jest zdecydowanie najlepszym kandydatem [na bycie Natounią, przyp. red.]. Jej fortyfikacje zamykają naturalnie obronny teren i mogą być postrzegane jako przedłużenie otaczającego krajobrazu wyżynnego. Jeśli jesteś zaznajomiony z Władcą Pierścieni, to w zasadzie jest to prawdziwy Helmowy Jar. Michael Brown, Universität Heidelberg
Wszystko wskazuje na to, że Partowie porzucili twierdzę niedługo po jej wybudowaniu. Wskazuje na to brak widocznych modyfikacji, które powinny pojawić się na przestrzeni wieków. Według badaczy eksploatacja tego miejsca trwała nie dłużej niż 100 lat. W tej samej dolinie znaleziono również duży wodospad, który wypełnia się wodą wyłącznie po silnych opadach deszczu. Dla okolicznych mieszkańców mogło to mieć symboliczne znaczenie i budzić skojarzenia z boginią Anahitą, która była patronką słodkiej wody.