Gry planszowe to jeden z najlepszych pomysłów na rodzinne spędzanie wolnego czasu, zwłaszcza zimą. Domowa rozgrywka z najbliższymi pozwala połączyć przyjemne z pożytecznym, często zacierając międzypokoleniowe granice. Przecież w memo mogą grać zarówno kilkuletnie dzieci, a wiele z rozgrywki wyciągną także seniorzy. Umysłowej stymulacji potrzebuje każdy, zwłaszcza jeżeli nie ma takowej podczas codziennych czynności (np. pracownicy fizyczni).
Jak gry planszowe działają na mózg?
Naukowcy wykazali, że gry planszowe pozytywnie wpływają na ostrość umysłu w późniejszym życiu. Osoby, które regularnie spędzają wolny czas na grach niecyfrowych, uzyskują lepsze wyniki w testach pamięci powyżej 70. roku życia.
Czytaj też: Naukowcy potwierdzają: Gry planszowe kluczem do rozwoju mózgu
Psychologowie z Uniwersytetu Edynburskiego przetestowali ponad 1000 osób powyżej 70. roku życia pod kątem pamięci, rozwiązywania problemów, szybkości myślenia i ogólnej sprawności intelektualnej. Testy powtarzano co trzy lata, aż do osiągnięcia wieku 79 lat. Okazało się, że na uzyskane wyniki wpływały gry, takie jak karty, szachy czy bingo – im wcześniej się zaczęło w nie grać, tym większy wpływ na zdolności poznawcze w późniejszym okresie życia.
Najlepsze dla stymulowania zdolności poznawczych są gry skojarzeniowe, np. Jednym Słowem. To oparta na współpracy zabawa, w której grupa wymyśla podpowiedzi do wylosowanego hasła. Szkopuł w tym, że muszą one być nie tylko cenne i zwięzłe, ale też unikatowe – swoje wyrazy zapisujemy w tajemnicy, a jeśli dwie osoby użyją tego samego hasła, zostanie ono odrzucone i nie jest pokazywane odgadującemu. Taki charakter zabawy sprawia, że szukamy wymyślnych słów, a także staramy się wczuć w sposób rozumowania innych.
Z kolei w grze Tajniacy na stole rozkładamy 25 haseł i tworzymy dwie drużyny. Ich kapitanowie mają przed sobą specjalną kartę wskazującą, które z nich należą do nich, a które do przeciwników. Bogaci w tę wiedzę muszą wymyślać podpowiedzi, które połączą możliwie jak najwięcej słów, a reszta drużyny musi odgadnąć, co kapitan miał na myśli. To ogromne wyzwanie dla wszystkich uczestników, zwłaszcza, gdy przy stole są przedstawiciele różnych pokoleń. Młodsi mogą nauczyć się archaizmów, a starsi nowoczesnego slangu.
Planowanie przestrzenne i strategia
Bardzo przydatnym narzędziem stymulującym pracę mózgu są wyzwania związane z dopasowywaniem do siebie różnych elementów – od puzzli począwszy, przez klocki LEGO, po gry-układanki. Jedną z takich planszówek jest Patchwork, dwuosobowa gra, w której szyjemy własne kołdry. Wygrywa ten, kto lepiej zaplanuje i zapełni dostępną przestrzeń. Miejsca jest mało, więc czasami naprawdę trzeba się pogimnastykować. O zablokowanie możliwości manewru wyjątkowo łatwo. Z kolei w grze Jajko Kolumba musimy odpowiednio rozmieścić elementy na planszy – w zestawie jest aż 40 wyzwań o 5 poziomach trudności!
Nie można także zapominać o strategiach. Królową w tej dziedzinie na zawsze pozostaną szachy, ale nie oznacza to, że inne, bardziej “współczesne” planszówki nie mają wiele do zaoferowania. W grze Abalone rywalizujemy o to, kto jako pierwszy wypchnie poza planszę 6 kul przeciwnika – szkopuł polega na tym, że w swoim ruchu możemy przesuwać maksymalnie 3 własne kule. Z kolei Azul to obiektywnie jedna z najładniej wykonanych gier planszowych – układamy tu przepiękne, misterne mozaiki na zlecenie króla. Każdy z uczestników tworzy fragment układanki przy użyciu elementów dostępnych u wspólnych dostawców. Zwycięża ten, kto najlepiej zapełni przestrzeń.
A czasami liczy się po prostu refleks
Czasami nie ma to jak dobra karcianka. To dlatego grają w nie młodzi i nieco starsi, a tzw. próg wejścia jest tu bardzo niski. Każda gra karciana bazuje na dwóch elementach: analizie wzrokowej i szybkiej reakcji. Jedną z najpopularniejszych gier tego typu w ostatnich latach są Dobble, w których szukamy par identycznych symboli. Dowolne dwie karty z talii zawsze łączy jeden wspólny obrazek, a naszym zadaniem jest wypatrzeć go i głośno nazwać, zanim zrobią to przeciwnicy. W ten sposób ćwiczymy nie tylko refleks, ale również mowę i koordynację wzrokowo-ruchową.
Z kolei Cortex to prawdziwa gimnastyka dla umysłu i tylko z pozoru prosta gra. Gra łączy rozmaite zadania: łamigłówki, puzzle, zapamiętywanki… W każdej rundzie na stole pojawia się jedno z nich. Osoba, która jako pierwsza rozwiąże zagadkę, przykrywa kartę ręką i głośno podaje odpowiedź, która następnie jest sprawdzana przez pozostałych. Ta gra aktywuje różne obszary naszego mózgu, zwłaszcza że wśród wyzwań dostępne są również karty dotykowe, które rozpoznajemy z zamkniętymi oczami analizując ich fakturę.
Gry planszowe rozwijają wiele umiejętności, dlatego warto po nie sięgać dla zdrowia naszego i naszych najbliższych. Każda rozgrywka może być idealnymi 15, 30 lub 60 minutami na poprawę nastroju i miłym spędzeniem czasu, zwłaszcza w okresie świątecznym.