Lubelszczyzna jest bogata w liczne znaleziska archeologiczne – zarówno takie pochodzące z epok nowożytnych, jak również sięgające swoim wiekiem aż do prehistorii. Zawdzięczamy to również samemu Lubelskiego Wojewódzkiemu Konserwatorowi Zabytków, który informuje o każdym z odkryciu. Dzięki temu możemy zgłębiać historię południowo-wschodniego obszaru Polski.
Czytaj też: Na Lubelszczyźnie badają resztki po słynnym grodzie sprzed wieków. W fosie było coś interesującego
Tym razem mamy do czynienia z krzemiennym grotem włóczni, który znaleziony został w Lubyczy Królewskiej (pow. tomaszowski). Znalezisko na początku listopada zostało przekazane do WUOZ Lublin Delegatury Zamość. Nie wiadomo dokładnie, gdzie został wydobyty przedmiot, ponieważ znalazczyni natknęła się na niego na swojej posesji – znajdował się w ziemi, którą dostarczono celem wyrównania terenu.
Lubelszczyzna bogata w znaleziska z czasów prehistorii. Tym razem chodzi o grot włóczni
Archeologów zachwyciło to, że grot nie wykazywał żadnych oznak używania. Prezentuje się on niezwykle okazale – jest długi na 18 centymetrów, w najszerszym miejscu liczy 6,2 centymetra. Samo ostrze liczy 12 centymetrów długości i ma kształt liścia. Grot był mocowany na drzewcu, o czym świadczą ślady na trzpieniu. Co więcej, przedmiot jest bifacjalny (dwustronny) i wykonano go z konkrecji krzemionkowej.
Czytaj też: Starożytna rewelacja na Lubelszczyźnie. W środku pola natknął się na ostrą broń
Wykonano także zdjęcia grotu, które następnie analizował prof. dr hab. Jerzy Libera z Instytutu Archeologii UMCS w Lublinie – dowiadujemy się z komunikatu LWKZ. Profesor przede wszystkim zwrócił uwagę na unikalność tego znaleziska. Grot nie ma prawie śladów użytkowania, a więc mógł być złożony w grobie jako dar dla zmarłej osoby. Tego typu groty były już znajdowane w zespołach grobowych. Niestety w tym przypadku nie znamy jeszcze szerszego kontekstu znaleziska, więc naukowiec nie chce ostatecznie wyrokować.
Co jesteśmy w stanie powiedzieć cokolwiek o pochodzeniu i wieku znaleziska?
Grot wykonano z krzemienia wołyńskiego, o czym świadczy jego ciemnoszary kolor z kilkoma jaśniejszymi przebarwieniami. Prawdopodobnie przedmiot powstał w okresie panowania kultury mierzanowickiej – ostrożne datowania wskazują na wczesną epokę brązu, czyli lata 1990-1950 p.n.e.
Ludność kultury mierzanowickiej zamieszkiwała obszar dorzecza górnej Wisły (przede wszystkim jej lewy brzeg) aż po Wyżynę Wołyńską. Od południa sięgała do doliny Dunajca i Kotliny Sądeckiej. Obszar dzisiejszej Lubelszczyzny w całości znajduje się na terenie wpływów tej kultury.
Czytaj też: Zdumiewające odkrycie na Lubelszczyźnie. Skąd się wzięły tam egipskie figurki liczące 2000 lat?
Znaleziony grot został przypisany do typu Czerniczyn-Torczyn. Uważa się, że wykonany został przez wybitnego specjalistę w tworzeniu takich przedmiotów, ponieważ choćby jedno błędne uderzenie podczas procesu wyrabiania mogło niweczyć godziny pracy.
Co teraz się stanie ze znaleziskiem? Jak informuje Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków, zabytek znajdzie się w Muzeum Regionalnym im. dra Janusza Petera w Tomaszowie Lubelskim. Zanim jednak to się stanie, zostaną przeprowadzone badania traseologiczne, których celem jest interpretacja funkcji narzędzia na podstawie analizy śladów użytkowych, jakie powstają na przedmiocie wskutek jego używania. Chociaż nie wydaje się, aby grot nosił ślady intensywnego zużycia, to niewykluczone, że kryje jeszcze kilka cennych informacji o swoim pochodzeniu.